[16]

377 27 3
                                    


HINATA POV

-Ja...- wymamrotałam, patrząc w jasne niebieskie oczy Naruto. Słowa ugrzęzły mi w gardle, a moja twarz przybrała głębszy odcień czerwieni.

-Ty?- Uzumaki nalegał, abym kontynuowała i pochylił się bliżej mnie. Moja dolna warka zadrżała. Wzrok blondyna z moich oczu przeniósł się na usta.

-Ja--

-Przepraszam za spóźnienie!- krzyknął ktoś, przerywając mi. Moja uwaga zwróciła się na ludziach, którzy weszli.

 Długowłosa blondynka o jasnej karnacji, dość silny mężczyzna z dziwnymi, swirowatymi śladami na policzkach i.....

Moje serce się zatrzymało. Zamarzłam. Nie chciałam się znajdować w jego pobliżu.

Kiba....

Wydostałam się z silnego i ciepłego uścisku Naruto ( pomimo dość chłodnej wody) i próbowałam dostać się do drabinki. W ciągu kilku sekund jakaś ręka owinęła się wokół mojego nadgarstka, przeciwnego nadgarstka, który Kiba zranił.

-Hej, co się stało?- Naruto zapytał, najwyraźniej zaniepokojony. Jęknęłam sfrustrowana i spojrzałam na Inuzukę.

I wtedy mnie zobaczył.

Jego twarz złagodniała. Wyraz twarzy Kiby stał się ciemny i pełen wyrzutów sumienia. Widziałam, jak wypowiada moje imię, ale nie było tego nawet słychać.

Poczułam lekkie szarpnięcie za nadgarstek i usłyszałam głos- Hinata?- zamrugałam kilka razy oczami, żeby powstrzymać łzy, zanim się do niego odwróciłam.

Wzięłam głęboki wdech spojrzałam przelotnie na Kibę, a potem na Naruto. Czułam, że się zaraz rozpłaczę.

Przytuliłam się do blondyna. Przez chwile czułam, że jest spięty, ale zaraz potem się rozluźnił i owinął rękami moją talię.

-Zabierz mnie do domu.- wymamrotałam w jego szyję. Kilka kropel wody z jego skóry przykleiło się do moich ust.

-Co? Dlaczego?- odsunął się i spojrzał mi w oczy. Jego oczy rozszerzyły się, gdy spojrzał na moją twarz.- Płaczesz...?

Płaczę?

Otarłam policzki i na pewno były to łzy. Mimo że Kiba właściwie nic mi nie zrobił, zrobiłby to, gdybym go wtedy nie odepchnęła.

-Hinata, czemu płaczesz?- nagle poczułam jak jego wielka  dłoń dotyka mojego policzka.

-N-naruto, m-możesz mnie z-zabrać do d-domu? P-proszę.- odsunęłam się od niego i zaczęłam płynąć do drabiny.

Wyszłam z wody. Sakura mnie wołała, ale ją zignorowałam. Moje stopy stykały się z mokrym podłożem, gdy szłam w stronę mojej torebki.

Słychać było szum wody, tak samo jak zawzięte rozmowy, a po chwili także kroki. Chwyciłam ręcznik, wysuszyłam ciało i warkocz.

Spojrzałam na basen i zauważyłam jak Uzumaki rozmawiał z Sakurą. Westchnęłam, kiedy złapałam torebkę i weszłam do środka budynku. Chciałam jak najszybciej uciec od--

-Ah.- zatrzymałam się. Moją drogę zablokował pewien brunet, przed którym naprawdę chciałam uciec.-Hinata....

Wzięłam głęboki wdech i zrobiłam krok do tyłu. Moje oczy spotkały się z ciemnymi, które w tej chwili wyglądały żałośnie. Próbowałam przejść obok niego, ale złapał mnie za nadgarstek.... ten sam nadgarstek, który został przez niego posiniaczony.

Light in Darkness (Polish translation) ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz