[05]

409 28 10
                                    

NARUTO POV

-Hinata.- uśmiechnęła się do mnie.

Hinata. Piękne imię.

Spoglądaliśmy na siebie przez kilka minut w ciszy. Zaczął wiać poranny wiatr, który rozwiał jej włosy i podniósł lekko jej sukienkę. Odwróciła wzrok i potarła ręce, a potem trochę się zarumieniła.

-Ano..... chcesz pojechać do domu?- zapytałem.

-U-uh.... Nie, w porządku. I-I tak powinnam iść.- brunetka uśmiechnęła się ponownie i zrobiła kilka kroków do tyłu.

-Jesteś pewna? To naprawdę nie jest problem. - nie chcę, żeby szła.

-Jestem pewna. Ale dziękuję i jeszcze raz bardzo przepraszam za-

-Nie, miałaś ważny powód. Nie ma żadnych szkód, więc nie musisz przepraszać.

Pochyliła lekko głowę i się odwróciła. Kiedy się odwracała jej czarne włosy zaczęły błyszczeć w porannym słońcu.

-Arigato.... Naruto.

Sposób w jaki wypowiedziała moje imię ogrzał mi serce.

Gdy schodziła po schodach na dół, jej sandały wydawały odgłosy klikania. Dziewczyna o lawendowych oczach odwróciła się na chwilę, przez co nasze oczy się spotkały.

Kąciki moich ust lekko się podniosły, ukazując mały uśmiech na mojej twarzy. Dziewczyna odwzajemniła moją reakcję.

Po chwili Hinata odwróciła się z powrotem i opuściła posiadłość Uzumaki.

Pokręciłem głową, by odgonić myśli i wróciłem do białej rezydencji. Kiedy zamknąłem drzwi, wróciłem do salonu.

Usiadłem na brązowym fotelu i wypuściłem powietrze.

Jej miękki wzrok lawendowych oczu siedział w moim umyśle. Wydawały się tak wyjątkowe, choć były jaśniejsze od oczu Shion..... Myślę, że to właśnie dlatego wyglądają tak wyjątkowo.

Miała długie i piękne niebieskie/fioletowe kosmyki włosów, a blady, mleczny odcień skóry podkreślał jej wyjątkowe cechy.

Wyglądała oszałamiająco.

Ale....

Nie spodziewałem się tego.

Poważnie. Spodziewałem się, że jakiś brutalny lub głupi student ukradł mój samochód, ale ... nie dziewczyna.

Zwłaszcza nie taka..... ładna dziewczyna.

Kto by pomyślał? Doprowadza to tylko do udowodnienia, że nie można oceniać książki po jej okładce.

Ale poważnie..... jak ktoś taki może ukraść mój samochód? Była absolutnie piękna i nie wyglądała, aby sprawiała kłopoty.

Jąkała się i zaczerwieniła; denerwowała się gdy stał naprzeciwko mnie. Mam na myśli.... Zeszłej nocy, kiedy ciągnęła włosy Shion, wydawała się być zbirem.

Ale ona jest aniołem.

Byłem gotowy, by zadzwonić na policję ale.... nie mogłem. Coś w niej sprawiało, że nie chciałem na nią krzyczeć.

-Naruto, co się dzieje? Cały czas gapisz się na swoje kluczyki.-głos Kiby wyrwał mnie od moich myśli.

Uniosłem wzrok z błyszczącego przedmiotu na grupkę moich przyjaciół, którzy zostali na noc. Głównie dlatego, że byli zbyt pijani, aby prowadzić..... i nadal są.

- Przepraszam, po prostu..... nie mogę wyrzucić tej dziewczyny z mojej głowy.- przejechałem palcami po moich rozczochranych blond włosach.

-Dziewczyna?- zapytał Sasuke.

Light in Darkness (Polish translation) ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz