-Więc to będzie dziewczynka?- Sakura zapiszczała i upiła łyk swojej kawy. Uzumaki skinęła głową i potarła obrzmiały brzuch.
-Tak, nie mówiłam o tym jeszcze Naruto.- uśmiechnęła się i spojrzała na swojego dwuletniego syna bawiącego się z małą Uchiha.
Różowowłosa kobieta ponownie się uśmiechnęła i spojrzała na dzieci. Minęły cztery lata, odkąd Naruto i Hinata pobrali się, a teraz będą już mieć drugie dziecko.
- Chciałabym, żeby Sasuke wrócił już z podróży służbowej.- westchnęła zielonooka.
- Znasz tych ludzi, którzy mają wszystko, a kiedy zostaną zapytani, odpowiadają " Jestem po prostu najbardziej pobłogosławionym człowiekiem na ziemi."?- zapytała Hinata i oparła się o krzesło.
-Tych, których chce się uderzyć prosto w twarz?- Sakura zachichotała do siebie. Spojrzała na fioletowowłosą , która się lekko uśmiechała.
Hinata nie miała nikogo bliskiego przez bardzo długi czas, więc prawie zapomniała jak to jest być kochaną. Jednak znalazła jedyną osobę na milion i prawie go odtrąciła.
-Cóż dziś rano patrzyłam na moje idealne dziecko bawiące się z moim niesamowitym mężem, gdy szykowałam się do zrobienia śniadania.- napiła się herbaty. - I pomyślałam sobie, że mam wszystko o czym zawsze marzyłam.
Przez jedną małą pomyłkę, chłopak zakochał się w niej i jej wszystkich dziwactwach. Wygląda na to, że w końcu zrozumiała czego zawsze chciała. A tym czymś był on; jej mąż.
- Naprawdę chcę cię uderzyć w twarz.- Uchiha zaśmiała się.- Ale ja też myślę, że "jestem po prostu pobłogosławiona".
Zrobił wszystko dla niej, chronił ją w najgorszych momentach i nigdy nie zostawił jej samej . Nigdy więcej już nie musiała cierpieć w samotności.
W dniu, w którym się poznali, automatycznie został jej i tylko jej. Była jego od chwili, gdy zobaczyła jego błyskotliwe niebieskie oczy w tłumie w dniu ich ukończenia szkoły.
- Chciałabym też uderzyć siebie w twarz, ponieważ jestem tak bardzo zmęczona po tej niesamowitej--- Sakura szybko przerwała.
-Czy miałaś zamiar powiedzieć, że jesteś wyczerpana z powodu niesamowicie dobrego se--
Drzwi się otworzyły, a po chwili usłyszały kroki.- Hinata, wróciłem!- zawołał jej mąż.
-Zrobię więcej kawy.- usprawiedliwiła się Sakura.
Blondyn wkrótce wszedł do salonu, witając Sakurę. Natychmiast się uśmiechnął, gdy zobaczył dzieci. Jego oczy skupiły się na żonie, a ona wstała, by go właściwie powitać.
-Zgadnij co!- położyła ręce na czteromiesięcznej wypukłości na brzuchu.
Naruto uśmiechnął się i podszedł bliżej. Jego ręce spoczęły na jej biodrach i przyciągnął ją bliżej.- Nani?
- Będziemy mieć córeczkę.- uśmiechnęła się i objęła jego szyję.
Naruto zachichotał i uśmiechnął się niezmiernie. Ich czoła złączyły się i przez chwilę Hinata przypomniała sobie swój pierwszy taniec w swojej kuchni.
- Będzie kochana tak samo jak Boruto.- uśmiechnął się blondyn.
Uniosła głowę i go pocałowała. Pocałunek był taki sam jak ich pierwszy pocałunek, elektryczne uczucie, motyle i ciepło.
Sakura odchrząknęła, a małżeństwo odsunęło się od siebie.- Przed dziećmi?- Sakura zażartowała z nich i wróciła na swoje miejsce.
Był jej oddechem, gdy świeże powietrze nagle zniknęło. Był jej zbawicielem, a ona jego.
Naruto Uzumaki sprawił, że Hinata Hyuga przypomniała sobie, czym była miłość po tym, jak straciła rodzinę.
Był jej Światełkiem w Ciemności.
Hinata odwróciła się i spojrzała na Sakurę, a potem na ukochanego.
- Jestem po prostu najbardziej pobłogosławionym człowiekiem na ziemi.
Tak więc to już niestety koniec Light in Darkness.
Mam nadzieję, że podobało wam się moje tłumaczenie.
Dziękuję wam bardzo za wszystkie wyświetlenia, gwiazdki i komentarze. To naprawdę miłe z waszej strony <3 Jesteście kochani.
Zapraszam was również na inne moje tłumaczenia.
Jeszcze raz bardzo wam dziękuję.....
Do zobaczenia <3
CZYTASZ
Light in Darkness (Polish translation) ✔︎
FanfictionPomóż mi uciec z tego piekła zwanego życiem. Uratuj mnie od koszmarów, które mnie ścigają. -Hinata ... Zostań tutaj. Bądź światłem ... który uratuje mnie przed tą ciemnością. --------------------------------------------------------------- POCZĄTEK T...