[14]

373 22 0
                                    

NARUTO POV

- Wejdźmy do środka.- trąciłem brunetkę i zabrałem od niej torbę.

Moje stopy zaczęły iść w kierunku drzwi wejściowych, podczas gdy ona pozostała na miejscu. Po sekundzie lub dwóch usłyszałem odgłos jej szybkich kroków i wkrótce potem znalazła się obok mnie.

-W-więc, kto tu jest?- zapytała, gdy weszliśmy na frontowe schody.

-Um... trochę moich przyjaciół i moi rodzice.- skłamałem trochę. Jest tu mnóstwo ludzi, można więc powiedzieć, że dom jest całkowicie zapełniony.

-D-dobra...

Otworzyłem frontowe drzwi i skinąłem, żeby weszła. Weszła do środka i się rozejrzała. Na jej różowych ustach pojawił się mały uśmiech. - J-jest tu dużo bardziej czyściej, niż jak byłam tu na ostatniej imprezie.-powiedziała.

Zachichotałem trochę i skinąłem głową, rozglądając się po rezydencji. Położyłem jej torbę przy ścianie, tracąc kontakt wzrokowy z Hyugą . Odwróciłem się i automatycznie mój wzrok poleciał na brunetkę.

Hinata krążyła po sali, jej zafascynowana twarz przynosiła ciepło do mojego serca. Uśmiechała się do rodzinnych zdjęć na ścianach i od czasu do czasu na mnie zerkała. Jej warkocz kołysał się, gdy krążyła po małym obszarze domu.

-Naruto! Nareszcie wróciłeś!- zawołał głośny kobiecy głos. Odwróciłem głowę i rozszerzyłem oczy z przerażeniem, gdy zobaczyłem pastelową blondynkę idącą w moją stronę.

Bez zastanowienia moje ciało się poruszyło. W ciągu kilku sekund znalazłem się przed Hinatą i złapałem ją za rękę, wywołując u niej niewielkie westchnienie.

-Stań za mną.- wyszeptałem. Hinata nie znajdowała się w bezpośrednim niebezpieczeństwie, ale Shion jeszcze nie wybaczyła jej tego, co Hinata zrobiła na przyjęciu.

-Hej, Naruto? Gdzie byłeś?- Shion wyłoniła się zza rogu. - Oh, no dalej chodźmy popływać. Wszyscy już tam są. - uśmiechnęła się i podeszła do mnie.

-Wyjdę za kilka minut.

-Dobra....Oh! Zapomniałam ci powiedzieć, że mój kuzyn jest w mieście i zaprosiłam go ... Czy to w porządku?- mruknęła i spojrzała w dół, prawdopodobnie pojąc się, że się nie zgodzę.

-Pewnie.

-Dobrze, już tu jest... Hej, kto za tobą stoi?- uniosła brew i podeszła bliżej.

Hinata, nie robiąc tego, o co prosiłem, wyszła zza mojego ramienia , które prawie całkowicie ją ukrył. Fioletowe oczy Shion rozszerzyły się nieznacznie i zobaczyłem, że aż gotuje się ze złości.

- Co to do diabła tutaj robi !?- krzyknęła dramatycznie.

To?

Zanim zdążyłem jej odpowiedzieć, Hinata nagle zaczęła się rozglądać w przesadny sposób, po czym odwróciła się do niej.

- Oh, przepraszam, macie tu gdzieś lustro?- zapytała.

Co do cholery? Nie jąkała się, ani nawet nie drgnęła. To znaczy na imprezie była taka, ale myślałem tylko, że to przez środowisko, w którym się znalazła. Ale teraz ...

- Co Ty tutaj robisz?!- Shion się powtórzyła.

-Zostałam zaproszona.

-Przez kogo?!

- Naruto, w przeciwieństwie do twojego kuzyna.

Ałć. Zaraz się spali.

Shion wściekła się i zacisnęła pięści. Hinata pozostała spokojna jak zawsze i szczerze mówiąc byłem trochę przestraszony. Nigdy nie widziałem jej z takiej.

Light in Darkness (Polish translation) ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz