~Violetta
Idziemy właśnie na próbę. Tam mamy się spotkać z główną organizatorką tego koncertu.Gdy idziemy czuję jak Leon idący obok mnie, łapię moją dłoń. Zdziwiona, ale i też szczęśliwa tym gestem ściskam jego rękę. Nadal mam w głowie jego słowa na mój temat. Muszę mu powiedzieć prawdę, prędzej czy później i tak się dowie...podejrzewam, że im dłużej zwlekam, tym bardziej go zaboli.
-Jerry!! Daj tutaj ten mikrofon..!!-słyszę znajomy głos...to nie może być ona...Po dosłownie chwili podchodzi do nas blondynka z uśmiechem na twarzy, Leon od razu podchodzi i tuli ją.Nie mogę uwierzyć, nie sądziłam że jeszcze ją zobaczę i to w tak krótkim czasie. To była moja ciocia, z którą musiałam zerwać jaki kol wiek kontakt. Tak bardzo tęskniłam za nią, za jej radami. Była ze mną zawsze, nawet jak kłóciłam się z tatą. Pomagała nam...a mój ojciec co zrobił..? Wyjechał...po prostu uciekł od niej. Stwierdził, że po tym jak ona tak podle oszukała naszą rodzinę i to w jaki sposób próbowała się do mnie zbliżyć był karygodny. Za wszelką cenę nie chciał bym poszła w ślady mamy...ale nie wyszło mu. Sam sobie zaszkodził, tymi swoimi kłamstwami...stracił mnie już dawno, a ta ucieczka tylko była dopełnieniem naszej rozbitej rodziny.
-Yyy...Roxy..?-słyszę głos Leona, a za chwile zaczyna wymachiwać ręką przed moimi oczami
-Tak...przepraszam, zamyśliłam się- odpowiadam spanikowana. Nawet nie wiem czym, może tym że to teraz ja oszukuje wszystkich wokół i samą siebie. Co dzień chce zdjąć perukę, ale najzwyczajniej w świecie cholernie się boję. Wiem narzekam na ojca...a sama jestem taka. Okłamuję najważniejsze mi osoby.
-Jak już mówiłam...nazywam się Angie, Leon mnie dobrze zna. Byłam jego nauczycielką w liceum. Jestem organizatorką tego koncertu. Tu macie w jakich godzinach jest dziś próba i jutro. Mam nadzieję, że będziecie się świetnie bawić, ale i też dacie frajdę innym swoim występem.
-Obiecujemy, że damy z siebie wszystko Angie.- Czuję na sobie wzrok mojej cioci.
-To co teraz możecie rozpakować się i za 30 minut próba.-mówi patrząc na zegarek na ręku. Tak jak powiedziała rozeszliśmy się do naszych pokoi i za pół godziny byliśmy już gotowi by zacząć ćwiczyć. Szczerze byłam mega zmęczona po próbie, ale nie chciałam wracać do pokoju. Chciałam się gdzieś przejść, dopiero po 20:00 to miasto rozkwitało. Pełno ludzi wokół. Chciałam być sama...postanowić co dalej...mam robić. Weszłam do jakiegoś klubu, chciałam uciec od tego wszystkiego. Właśnie w takiej chwili bardzo mi brakuje moich przyjaciółek, jestem pewna że Fran i Cami by wiedziały co robić. Najgorej chyba i tak dobił mnie ciągły wzrok Angie na próbach. Gdy wypiłam już trzeci kieliszek zobaczyłam, że Leon też tu jest. Podeszłam do niego i ostatnie co pamiętam to jak dałam się ponieść i pocałowałam go.
----------------------------------------------
Hello tu znów ja<33 No to się porobiło :)) Jeżeli są tu fani miraculous i Harrego Pottera to zapraszam do mega pozytywnych i superowych ludzi Marzycielka_75, Lucyferus05 _M_A_L_F_O_Y_, którzy potrafią czynić cuda w swoich rozdziałach :)Komentujcie, głosujcie <33 Bajo do następnego<33
CZYTASZ
Leonetta ,,Odnaleźć ją...''
RomanceCo by było gdyby ojciec Violetty uciekł wraz z nią tak jak zamierzał po tym kiedy dowiedział się o skrywanej prawdzie przez córkę..? Szatynka nie mogła się z tym pogodzić, że jej ojciec chce odgrodzić ją od rodziny i przyjaciół , których dopiero co...