Pomoc

3.2K 186 122
                                    

Nagle zrobiła zdenerwowaną minę i uderzyła go w twarz. Chłopak złapał się za bolące miejsce. Ona wzięła zamach i uderzyła z drugiej strony przejeżdżając paznokciami po jego skórze. Z policzka zaczęła lecieć mu krew. Matka zostawiła go samego. Wziął prysznic wszedł pod kołdrę i płakał.

Obudził się o 5:33. Wszedł do łazienki i spojrzał w lustro. Na prawym policzku miał dwie szramy (co to za słowo xddd). Nakleił na nie plastry i zszedł na dół gdzie na szczęście nikogo nie było. Na stole znalazł karteczkę

Kiedy wrócę cały dom ma być posprzątany, obiad zrobisz sam i i nie wychodź z domu chyba że na zakupy, które tez masz zrobić. Listę masz na lodówce. Mama

" Pffffff...I ona jeszcze śmie nazywać się moją mamą"pomyślał. Zjadł śniadanie, i i włączył telefon, którego nie używał wczoraj rano (jak coś to jest sobota). Miał 30 nieodebranych połączeń od Imperium Japońskiego i kilkadziesiąt SMS-ów typu "gdzie jesteś", "co chcesz zrobić", "odezwij się. Postanowił do niego napisać.

Rzesza- Tak żyję.

Imperium Japońskie- Rzesza! Co ty chciałeś zrobić?!

Rzesza- Spotkajmy się przed sklepem to ci opowiem.

Imperium Japońskie- Ok. Za ile mam być?

Rzesza- Za dwadzieścia minut ci pasuje?

Imperium Japońskie- Tak. Do zobaczenia.

Rzesza-Pa

Odłożył telefon, ubrał kurtkę i buty i wyszedł na dwór.1/3 drogi do sklepu prowadziła przez ciemny zaułek. Rzesza zawsze bał sie ze ktoś go napadnie. Szczęśliwie dotarł do sklepu pod którym juz czekał Imperium.

IJ- Rzesza! Jak sie cieszę że nic ci się nie stało! - przytulił go na powitanie. -Teraz opowiadaj co chciałeś zrobić- usiadł na ławce pokazując drugiemu żeby zrobił to samo.

Rz- No więc.... Chciałem wyjechać jak najdalej stąd. Pożyczyłem nawet pieniądze, ale ona je zabrała.

IJ- A ja myślałem że chciałeś sie zabić. Ile tego pożyczyłeś?

Rz- Dwanaście tysięcy - westchnął cicho.

IJ- Aż tak dużo?? I jak to teraz spłacisz?

Rzesza- Nie wiem. Mam na to miesiąc. Wtedy będę się martwił.

IJ- Mam nadzieje że jakoś wybrniesz z tej sytuacji.

Rz- Ja też.

Pożegnali się. Rzesza wszedł do sklepu i kupił wszystko co potrzebne (no chyba nie).

------Time Skip--------

Matka wróciła o 15. Była już dwudziesta trzecia(jak coś to sklep jest otwarty do dwudziestej czwartej). Rzesza siedział w pokoju i oglądał yt (to co że to było przed II WŚ) i usłyszał z dołu głos:

Mrz- Rzesza chodź tutaj!!!

Zszedł na dół i zobaczył ją stojącą przy szafce.

Rz- C-co się stało?

Mrz- Nie kupiłeś kawy to się stało!

Rz- Prze-przepraszam jutro kupię.

Mrz- Jutro sklepy są nieczynne! Idź i kup teraz!

Rz- Ale...

Mrz- Nie mów że się boisz! Idź bo nie mam czasu z tobą sie kłócić.

Rz- D-dobrze.

Wyszedł kierując się w stronę sklepu. Przechodząc przez zaułek usłyszał za sobą głos:

?¿- Dzieci nie powinny spać o tej porze? - zaśmiał się. Rzesza odwrócił się do tyłu wystraszony. Przed nim stał wysoki chłopak. Nagle ktoś złapał go od tyłu mówiąc:

?¿2- Dawaj kasę.

Rz- Nie m-mam.

Oprawca1- Naprawdę? To pokaż.

Rz- N-naprawdę nie mam.

Ten drugi tylko zaśmiał się na to i uderzył młodszego w brzuch. Upadł i złapał sie za bolące miejsce.

Oprawca1- Dalej nie masz?

Rz- N-nie mam!

Tym razem dostał w twarz. Nie mógł oddać im pieniędzy. Gdyby to zrobił miał by to samo w domu. Drugi oprawca wykręcił mu rękę. I zaczął przeszukiwać mu kieszenie. Niestety znalazł pieniądze.

Oprawca2- Nic nie masz co? Tak sie nie bawimy.

Rzucił go na ziemie i zaczął go kopać.

Rz- Proszę nie!

?¿- Co wy robicie idioci! Nie wiecie że słabszych się nie bije!?

Oprawca2- Ooooo ZSRR my tylko sobie z nim gadamy.

ZSRR- Właśnie widzę. Zostawcie go.

Oprawca2- Już już nie denerwuj się.

ZSRR rzucił chłopakiem o ścianę.

ZSRR- Szacunek.

Oprawca rzeszy przełknął ślin.

Oprawca2- D-dobrze.

Kiedy poszedł razem ze swoim kolegą ZSRR podszedł do Rzeszy i pomógł mu wstać oddając mu pieniądze (jakby co to im zabrał).

Rz- D-dziękuję.

ZSRR nic nie odpowiedział tylko zostawił go samego.

++++++Time skip++++++

Rzesza wrócił do domu spokojnie. Kiedy był w łóżku ciągle myślał o tym dlaczego ZSRR mu pomógł. Przecierz równie dobrze mógł dołączyć do jego oprawców.A jeśli nie był taki za jakiego go uważał? Może był.... miły? Jego rozmyślania przerwał sen.

CDN

Zapamiętaj mnie  |ZSRR x III Rzesza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz