#2 Czemu koszykarze są tacy przystojni?

98K 2.2K 3.3K
                                    

Watson P.O.V

- Czyli uważasz, że społeczeństwo bez mężczyzn mogłoby istnieć?

- Uważam, że kobiety są o wiele istotniejsze w podtrzymaniu gatunku niż faceci.

- Czyli zaliczanie wszystkiego po kolei, nie pomoże w przetrwaniu gatunku, tak jak to robią niektórzy?

- Mam się czuć urażony?

- Można się czuć urażonym za prawdę?

- Czemu wszystko zawsze wiąże się z tym ile, z kim i jak uprawiam seks? Kogo to w ogóle obchodzi? Moje życie będę robił z nim co zechcę.

- Twoja sława cię wyprzedza.

- Co zrobić, taki już jestem - uśmiecha się głupkowato.

xxx

- Czemu koszykarze tacy przystojni? - Holly wzdycha, patrząc na stolik zarezerwowany dla tej warstwy szkoły.

Akurat Justin położył sobie na nosie plasterek sera. Próbuje go zjeści i jednocześnie przejść po stoliku tak, aby ten nie zsunął się z jego twarzy. Reszta drużyny mu wiwatuje i śmieje się z niego. Oczywiście nie zabrało przy ich stoliku dziewczyn, potocznie zwanych plastikami, które wręcz rzucają się na młodych koszykarzy.

- Nie wiem, co ludzie w nich widzą - mówię, patrząc na wygłupy wspomnianego stolika i biorę łyk koktajlu bananowego.

- Ej, wiesz, że mam słabość do koszykarzy.

- Przepraszam, zapomniałam.

Patrzę, tak długo na grupkę dopóki nie zauważam pośrodku tego zoo bruneta o niebieskich oczach zwanego Tyler, Tyler King.

Akurat śmieje się z czegoś, a na policzkach powstają mu dołki. Ma niebieskie jak głęboki i zimny ocean oczy, ciemną burzę loków na głowie, pieprzyk na policzku pod okiem, kolczyk w uchu. Nagle chłopak patrzy na mnie. Przestaje się śmiać i robi pytającą minę. Spuszczam wzrok na shaker od koktajlu, bo teraz właśnie on jest najciekawszy

- Ley...King się na ciebie patrzy. Przysięgam na moje stadko kotów, że lustruje cię wzrokiem. Tylko się nie odwracaj - piszczy Holly, ekscytując się całą sytuacją.

- Co mamy następne? - staram się ignorować spojrzenie chłopaka i piski podekscytowania mojej przyjaciółki.

- Angielski.

- To może już pójdziemy pod salę? - nie mogę znieść tej krępującej sytuacji.

- Chodźmy.

Wstajemy od stolika. Zgarniam swój koktajl. Koniec tego przedstawienia.

xxx

Wchodzę do mojego domu zmęczona, ściągam ze stóp swoje Vansy i idę do pokoju. Odkładam plecak w kąt i szukam książki, którą obecnie czytam.

Siadam na parapecie z którego jest idealny widok na ocean i otwieram "love, rosie".

Kątem oka zauważam jakiś ruch w ogródku obok. Odwracam wzrok od linijek z tekstem i skupiam go na ogródku sąsiadów, a raczej sąsiada.

CZY TO JEDEN Z MOICH NIEUDANYCH SNÓW?

W ogródku obok dostrzegam Tylera King. Właśnie wychodzi z domu, po czym zdejmuje koszulkę oraz spodnie i wskakuje do basenu. Pływa w nim chwilę i dopływa do brzegu, gdzie odgarniając włosy z czoła sięga po telefon.

"call me D-A-D-D-Y"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz