King P.O.V
Ciężko dysząc opadłem na pościel. Kropelki potu ściekały po moim czole, włosy zmierzwione, roztargane przez dziewczynę we wszystkie strony. Spełniony i trochę zmęczony, tym bardziej, że ostatnio nie najlepiej sypiam dyszę i wpatuję się w sufit. Spojrzałem na swój umięśniony brzuch, stopy i oczywiście na mojego wielkiego kutasa. Wiele dziewczyn pragnie mieć go w sobie lub chociaż go dotknąć, moja opinia school fucker nadal pręży się dumnie w świetle szkoły.
Dziewczyna leżała obok mnie i jeszcze drżała, nie dawno była pode mną i jęczała moje imię, ale teraz leży obok i drży, oraz ciężko dyszy.
- I co robimy dalej? - zapytała Scarlett obracając się do mnie naga.
- Impreza?
- Pewnie. Tylerku, byłeś dzisiaj taki zaborczy i taki ostry, że myślałam czy nie spróbować czegoś nowego, czegoś co da ci więcej atrakcji, wiesz można by... - powiedziała gładząc mój biceps.
- Zamieniam się w słuch - powiedziałem zaciekawiony.
- No wiesz jakieś kajdanki, bicze itp, jak w 50 twarzy Greya.
- Nie oglądałem tego, ale chyba muszę nadrobić zaległości.
xxx
- Będzie towar? - zapytała Scarlett paląc przez otwarte okno w moim samochodzie.
- Pewnie tak, Justin coś tam ogarnie.
- W domku?
- Tak zdala od imprezy.
Koniec końców okazało się, że rodzice Justina zrobili nie zapowiedziany nalot i impreza musiała się przenieść do mnie.
Siedzieliśmy u mnie w pokoju, gdy impreza rozkręcał się na dobre w domu. Z dołu dobiegały mnie głosy głośniej muzyki, krzyków ludzi i tupot ich stóp.
- Za miesiąc jest finał turnieju koszykówki. - powiedział Alex, członek drużyny.
- Ha ha, a to dobre, ciekawe jak mamy to wygrać. - zaśmiał się Justin wypuszczając dymek z ust. - nasza sala jest w trakcie remontu, a na boisku nie da się ćwiczyć.
- Co? - zapytałem otaczając ramieniem Scarlett.
- No okazało się, że szkoła zarządziła remont w piątek i przez najbliższe kilka tygodni będzie zamknięta.
- Chyba kogoś popierdoliło - powiedziałem i odpaliłem kolejnego skręta.
- Japiedole - westchnął Alex.
xxx
Gdy udałem się lekko wstawiony z Scarlett na małe co nie co, na które ona oczywiście załatwiła swoje zabawki, dostarło do mnie, że alkohol mąci mi w głowie i nie mogłem się skupić na niczym.
Gdy opadliśmy drżący na kanapę Scarlett stwierdziła, że musi iść. Więc zostałem sam, leżąc w pościeli.
Nagle drzwi mojej sypialni się otworzyły, a do pomieszczenia weszła jakaś dziewczyna.
- O Boże - szepnęła i szła w stronę balkonu.
Gdy dziewczyna zaczęła otwierać okno balkonowe, postanowiłem się odezwać.
- Zamknij je za sobą - mruknąłem nie otwierając oczu.
- Tyler to ty? - zapytała, po głosie poznałem, że to Ley.
- Ta. - odparłem.
- Skorzystam z twojego balkonu - mruknęła w ciemności.
- Tylko, go nie zarzygaj.
- Bardzo kurwa śmieszne.
- Ha ha. - mruknąłem.
Dziewczyna wyszła na balkon i przeszła w bok, aby zejść mi z pola widzenia.
Nagle usłyszałem jakieś głosy z balkonu, tak jakby dziewczyna z kimś rozmawiała. Jęknąłem i usiadłem bez koszulki na łóżku zakrywając swojego penisa kołderką.
- Ley kurwa ciszej! - krzyknąłem.
- Odwal się! - krzyknęła z balkonu.
- Boże jaka ona jest uparta.
Po chwili ciszy dotarły do mnie słowa dziewczyny, które nie były skierowane do mnie.
- Nie kurwa, on jest nie poważny, myśli, że pokaże mi swojego kutasa i co wszystko będzie cacy? Chyba go pojebało. Poza tym wysyłanie takich, rzeczy podchodzi pod molestowanie, czy coś w ten deseń. Co, nie?
Któryś z chłopaków wysłał jej zdjęcie kutasa? Laska chyba przeżyła traumę, bo jedyny kutas jaki widziała to chyba tylko Victora, chociaż, Victor mówił, że Watson nie była dziewicą.
- Jesteś sama? - zapytał głos z słuchawki.
- Tak, nie, na wpół.
- Słuchaj idź do najbliższego chłopaka i prześpij się z nim.
- Co? Nie! Nie o to chodzi.
- Na kogo padło?
- Boże serio musisz wiedzieć, na King'a - powiedziała jeszcze ciszej.
- No to idź do niego i zabaw się jego hiszpańskim kutasem - powiedział głos.
Hiszpańskim kutasem? Czy to jakaś różnica, że jestem w pół Hiszpanem? Amerykanin, czy Hiszpan, jeden człowiek.
- Co! Boże nie! Nigdy! - pisnęła Ley.
- Zawsze do usług. - powiedziałem.
- Spadaj!
Po dłuższej chwili ciszy, która świadczyła o tym, że Ley skończyła rozmowę, wyszła z balkonu.
- Ja nie podsłuchuje twoich rozmów - syknęła i spojrzała na mnie siedzącego bez koszulki w pościeli.
- Tak głośno rozmawiałaś, że nie dało się tego nie usłyszeć. Z kim rozmawiałaś?
- Nie twój zasrany interes.
- Grzeczniej trochę.
- Bo co mi zrobisz? Uderzysz mnie?
- Nie bije kobiet, ale dla niektórych mogę zrobić wyjątek.
- Wyrzywaj się na tych wszystkich laskach, które pakują się tobie do łóżka, będą wniebowzięte jak "bóg seksu"- pokazała cudzysłów - wieźmie je w obroty.
- Zamknij się! Zazdrosna jesteś czy co?
- Chciałbyś. - wyszła.
_yoursugardaddy_
CZYTASZ
"call me D-A-D-D-Y"
Storie d'amoreSzybki seks i następna, szybki seks i następna, szybki seks i następna, szybki seks i...urocza blondynka od które nie da się oczu oderwać. Taką metodą posługiwał się Tyler King do czasu, gdy na jego drodze nie stanęła słodka blondyneczka. Życie Tyle...