7. Pamiętnik

1.1K 55 5
                                    

Uwaga ten rozdział będzie inny bo w formie "pamiętnika".
------------------------------------------------------
08.07.2019r.

Mija prawie pół roku odkąd poznałam Paprota. Jestem w nim definitywnie zakochana. Prawie codziennie mogę widzieć jak ciężko pracuje i jak nam pomaga. Z początku myślałam o nim, jako o najpiękniejszym chłopaku na ziemi, ale teraz widzę też, że ma najcudowniejsze wnętrze. Opiekuńczy, miły, pomocny, odważny, sprawiedliwy, dojrzały i wiele innych. Czym ja sobie zasłużyłam aby taka osoba jak on zwróciła na mnie uwagę?

Nigdy nie przeszkadzało mi to, że był dużo dużo starszy. Z wyglądu wyglądał na kilka lat starszego, więc patrzyłam na niego jak na trochę starszego od siebie chłopaka. Nie licząc tego, że jego charakter był na pewno bardziej dojrzały.

Chciałam kiedyś go gdzieś zaprosić, ale nigdy nie zdobyłam się na ten krok. Paprot zapewnił mnie pół roku temu że coś do mnie czuje, ale czy to dalej aktualne? Może już nie czuje tego samego? Sama już nie wiem, od tamtego czasu nigdy się nie zbliżył. Ograniczaliśmy się do przytulania na pożegnanie i sporadyczne trzymanie za ręcę aby dodac otuchy lub pomóc, ale nic po za tym.

Kiedy myślę nad tym wszystkim poważniej, mogę stwierdzić, że pomimo wszystkich przeciwności losu chciałabym być z Paprotem. Chciałabym aby był przy mnie kiedy go potrzebuje. Chciałabym móc nazywać go swoim chłopakiem. Jednak jest jedna rzecz, którą chciałabym zrobić najbardziej. Chciałabym powiedzieć mu jak bardzo go kocham.

Szkoda, że tym wszystkim mogę podzielic się tylko z kartkami papieru, ale lepsze to niż dusic w sobie te wszystkie emocje.

Dziadek mnie woła więc będę już kończyć. Kto wie, może kiedyś zdobędę się na odwagę i mu to powiem?

Kendra~

Kiedy skończyłem czytać pamiętnik Kendry zaniemówiłem. Ona naprawdę tak o mnie myślała? Wiem, że nie powinieniem czytać jej pamiętnika, ale kiedy chciałem z nią porozmawiać i przyszedłem do jej pokoju zauważyłem go na jej łóżku, nie mogłem się oprzeć. Wiem, że nie powinienem był tego robić, ale pokusa bywa czasami większa niż by się wydawało.

Siedziałem tak i próbowałem sobie wszystko poukładać w głowie, kiedy usłyszałem kroki. Kendra. Pospiesznie schowałem pamiętnik pod koc.

- Czy widział ktoś....Paprot? - powiedziała kiedy otwierała drzwi.

Wtedy uznałem, że to co zrobię i tak nie będzie miało znaczenia. Podszedłem do Kendry i chwyciłem jej twarz w swoje dłonie, po czy pocałowałem.

- Przepraszam, że tyle musiałaś czekać. - powiedziałem kiedy się od niej oderwałem.

- Ale... Czy ty czytałeś mój pamiętnik? - spytała wciąż oszołomiona.

- Każdy ma jakieś wady, a moją jest ciekawość.

- Czytałeś wszystko?

- Tak. Kendra wszystko w porządku?

Zauważyłem, że dziewczyna cała zbladła i wyglądała jakby zaraz miała zemdleć. Pomogłem jej usiąść na łóżku i podałem wodę, która leżała na szafce nocnej.

- O mój boże... - powtarzała w kółko.

- Kendra...Wszystko dobrze. Nic się nie stało. - powiedziałem, a następnie mocno przytuliłem.

- Jak to nic się nie stało?! Czytałeś mój pamiętnik i teraz wszystko wiesz...

Wtedy uświadomiłem sobie jak bardzo musiała bać się mojej reakcji na jej uczucia. Gdyby przez ten cały czas tylko wiedziała, że czuje dokładnie to samo.

- Kedndro Sorenson, jesteż najpiękniejszą dziewczyną chodzącą po tej planecie. Jesteś mądra, pomocna i zależy Ci na innych bardziej niż na sobie. Zabiłaś króla demonów i obawiałas się mojej reakcji? Zwykłego jednorożca, który nawet nie zasługuje na osobę taką jak ty? Jesteż dla mnie strasznie ważna, jesteś wręcz najważniejsza.

Spojrzałem jej prosto w oczy, które były wilgotne. Po chwili przytuliła się do mnie i położyła głowę w zagłębieniu mojej szyi. Pogłaskałem ją po włosach i zrozumiałem, że teraz wszystko się zmieni. Na lepsze.

-----------------------------------------------

Jak zwykle zwaliłam zakończenie XD Nie miałam weny ale chciałam coś napisać tak po prostu wiec macie ;)

Evirea_Stories przesyła buziaczki i ma nadzieje ze się podobało :d

Paprot i Kendra // ONESHOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz