On nie jest dla ciebie 2/4

1K 34 55
                                    

Hej wam
Zaczynamy zabawę z kolejna częścią
Niech bóg mnie ma w opiece
update2020:
PRAWIE TO USUNELAM PRZYPADKIEM XDDDD mood w każdym razie to taki cringe i gowno

ze wy to czytacie.... szanuje

————————————————————-

Pov. Kendra
Wczorajszy dzień, chociaż nie należał do najlepszych, pozwolił mi dowiedzieć się jakiś wspaniałych ludzi mam w okół siebie. Seth i dziadkowie którzy starali się mnie rozbawić najlepiej jak potrafili oraz Paprot, który po prostu mnie wysłuchał i zrozumiał. Byłam mu za to bardzo wdzięczna.

Kiedy wstałam dzisiaj rano wszyscy jeszcze spali, dlatego postanowiłam, że przejdę się do ogrodu. Najciszej jak mogłam wyszłam z pokoju i powoli wyszłam na zewnątrz. Była dopiero 8 rano, więc i tak pewnie zaraz obudzą się dziadkowie.

Usiadłam na schodach i patrzyłam na latające niedaleko mnie wróżki. Słońce już wzeszło i było dość ciepło, ale dało się wytrzymać. Rozmyślając nie zauważyłam jak ktoś usiadł koło mnie.

- Już nie śpisz?

- Witaj Paprocie - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.

Po chwili zdałam sobie sprawę że jestem w samej piżamie, a obok mnie siedzi chłopak w samych spodenkach. Musiałam przyznać, że Paprot był dobrze zbudowany. Nawet bardzo. Był również bardzo przystojny. Nigdy tego nie zauważyłam, tak bardzo jak w tym momencie. Miał nieskazitelną cerę i śliczne oczy.

Po chwili zdałam sobie również sprawę, że bardzo intensywnie wpatruje się w jego oczy, a on to odwzajemnia. Odwróciłam wzrok i zarumieniłam się. Co się ze mną działo? (pov ja znowu : kendrusia tak się rozpoczyna zakochanie, musiałam to napisać przepraszamXD wracajmy do histori).

- Macie naprawdę ładny dom. - powiedział jednorożec po chwili niezręcznej ciszy.

- Też tak sądzę - odpowiedziałam wciąż lekko zarumieniona.

- Słuchaj, jest coś co muszę ci powiedzieć.

- Tak?

Nie zdążył nawet zacząć mówić, ponieważ przerwał mu warkot samochodu zza bramy.

- Spodziewamy się kogoś? - spytał.

Nie odpowiedziałam. Wstałam i ruszyłam sprawdzić kto przyjechał o tak wczesnej porze pod bramy Basnioboru. Podeszłam do bramy i spojrzałam przez wizjer. Wszędzie rozpoznałabym te oczy.

- Czego chcesz Gavin? -spytałam.

- Przyjechałem aby prosić Cię o wybaczenie. Wpuścisz mnie?

Zastanowiłam się chwilę, ale ostatecznie go wpuściłam. Kiedy tylko przekroczył próg domu,   uklęknął na kolano i wręczył mi róże.

- Błagam Cię Kendro Sorenson wybacz mi za to co zrobiłem. Zachowałem się haniebnie i naprawdę tego żałuje. Proszę wybacz mi.

- Wstań i nie rób szopki. Nie wybaczę ci tego. Groziłeś mi i próbowałeś zmusić do czynów na które nie wyraziłam zgody. Zachowałeś się jak ostatni kretyn.

Gavin gwałtownie wstał i próbował złapać mnie za rękę, ale się cofnęłam.

- Zostaw mnie!

Paprot i Kendra // ONESHOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz