Kto kolejny?

560 15 2
                                    

W nim znowu były trzy obrazki i podpis Spycio. Odwróciłam się i... poszłam prosto do gabinetu chłopaków, którym została przydzielona ta sprawa. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Anete, Kubę i Stefana, którzy w jednej chwili zamilkli jak mnie zobaczyli.

-Wszystko dobrze? Coś cię boli? Zaczęło się? - zaczął zarzucać mnie pytaniami kuba
-Nie. Słuchajcie będzie kolejna ofiara- powiedziałam wchodząc w głąb pomieszczenia i pokazując bilecik
-Daj mi to-Aneta od razu wzięła ode mnie bilecik i schowała go jako dowód
-Jeszce są kwiaty ale raczej nic z nich nie ściągniesz sensownego bo przyniusł je kurier
-Co było w bileciku? - zapytał poważnie Kuba
-Znowu obrazki... tym razem chyba to policjant, drugi to worek, a trzeci to las? Chyba tak- powiedziałam
-Głupi... ma czelność sobie z nami pogrywać, nie mogę się doczekać kiedy go wsadzimy- złości się Stefan
-Trzeba powiedzieć Zarębskiemu i postawić komendę w stanie najwyższej gotowości- powiedziała Aneta i szybko wyszła z pokoju
-Kuba masz może moje witaminy?
-Nie, ty je wkładałaś do torebki
-No właśnie ich nie mam
-Dobra w wolnej chwili podskoczę do domu i ci podrzucę
-Nie nie musisz, sama pojadę albo wezmę później
-Nie kłopocz się, w twoim stanie...
-Ciąża to nie choroba!- wkurza mnie coraz bardziej
-Ale musisz uważać. Bez dyskusji podjadę tam i ci przywiozę- mówi
-Nie musisz Kuba

Poszłam do swojego pokoju, bo oczywiście mi nie pozwolą prowadzić tej sprawy ze względu na ciążę. Czy już mówiłam, że nienawidzę papierkowej roboty? Jeśli nie, to teraz mówię, nienawidzę papierkowej roboty te tabelki i wykresu są przerażająco nudne. Nie mogę się doczekać, kiedy złapią tego mordercę. Powinien odpowiedzieć za wszystko co zrobił.

Po jakimś czasie do pokoju wszedł Kuba i zaczęli z Adasiem coś szeptać między sobą, a później spojrzeli na mnie.

-No co?- zapytałam
-Nic- Adaś razem z Kubą wyszli z pomieszczenia

#Kuba
Dostaliśmy informacje na poczcie komendy, że osoba stąd będzie ofiarą. Od razu pomyślałem, że ani Natali ani dziecku nie może stać się krzywda więc w tym celu podjąłem pewne działania.

Na naszej komendzie pracuje 35 kobiet. Wpadłem na pomysł, żeby były pod stałom opieką przynajmniej dwóch policjantów. Szef się zgodził ponieważ strata choćby jednego funkcjonariusza to wielka strata całej komendy.

-Dobra wchodzę w to dla bezpieczeństwa Natali wszystko. Co mam robić? - zapytał Adaś
-Potrzebny mam informatyk, który w razie zagrożania szybko zaraguje i namierzy porwaną policjantkę- powiedziałem po chwili
-Nie ma problemu, mamy dane każdego z komendy
-Dobra... A i jeszcze jedno, nie mów Natali, niech się nie stresuje niepotrzebnie zwłaszcza teraz, gdy niedługo będzie rodzić
-Nie ma sprawy- podaliśmy sobie ręce i uścisnęliśmy
-Podrzuć jej to albo przypnij gdzieś. To jest GPS w razie odpukać porwania szybko ją namierzymy
-Będzie wściekła jak się o tym dowie
-Dlatego musi się nie dowiedzieć- mówi pewnym głosem Adam

Widzę, że jemu też zależy na Natali. Rozstajemy się i idę w stronę gabinetu. Teraz zostaje ustalić z szefem, kto będzie kogo pilnował. Ja wiem że, to lekka paranoja ale bezpieczeństwo dziewczyn jest najważniejsze.

Wchodzę do gabinetu szefa, a tam..

Hej pchełki!
Taka sama zasada jak pod rozdziałem wcześniej, jeśli wbijecie 15 gwiazdek to wstawie kolejny rozdział.
Powodzenia!

Gliniarze moją ręką 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz