Przytulanie do przyjaciela znacznie mnie uspokoiło. Cały czas powtarzał mi,że wszystko będzie dobrze co dodawało nadziei
-Żal mi Taehyung'a-wyszeptał masując mi policzek-ale..myśle,że po tym co przeżył nie jest dla ciebie odpowiedni
-Taehyung to moje marzenie..
-Zasługujesz na coś więcej-powiedział i przybliżył się dziwnie bliżej a potem stało się coś co nigdy nie powinno mieć miejsca.
Pocałował mnie przez co odsunąłem się gwałtownie.
-Popieprzyło Cię?!-wrzasnąłem wstając.
Jak mógł..Chłopak był przestraszony i również się poderwał
-Kocham Cię Jungkook-mówił drżącym głosem.
Miałem nadzieję,że to był jakiś pieprzony żart,do cholery jasnej on nie mógł mnie kochać..od zawsze był dla mnie jak brat.
-czyli cię popieprzyło-odpowiedziałem i podszedłem bliżej chłopaka interesowało mnie jedno
-Dlaczego..Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym zanim się zakochałem
-Bałem się odtrącenia..-wyszeptał i spuścił wzrok-przepraszam..
Westchnąłem. Żal mi się go zrobiło ale..nie mogłem pozwolić na to aby dalej był moim przyjacielem
-Wyjdź i już nigdy nie wracaj-powiedziałem twardo.
Przyjaźń ze mną by go zniszczyła..
-więc bądź sobie z tą małą kurwą-uronił łzę i wybiegł z mojego domu totalnie załamany.
Jego słowa mnie jeszcze bardziej przygnębiły.Zostałem sam.
CZYTASZ
Gdybym wtedy wiedział
FanfictionWszyscy jesteśmy dla siebie tylko etapami. Blondyn z ostrym bólem brzucha podniósł się do pozycji klęczącej. Z jego kącików ust wyciekała sperma jego własnego ojca. Mężczyzna podszedł do niskiego osiemnastolatka bliżej i chwycił mocno dłońmi jego z...