Następne kilka dni pracy mijały spokojnie. Szczerze mówiąc nic specjalnego nie było w tej robocie. Raz siedziałem na kasie a raz wyciągałem ciastka z piekarnika.
Najgorsze jest to,że z dnia na dzień z Taehyung'iem miałem lepsze relacje. Często żartowaliśmy i się śmialiśmy. Ze spokojem mogłem stwierdzić,że Kim Taehyung był najsłodszym człowieczkiem pod słońcem.
Bo słuchajcie pił z takiego małego różowego bidonika przesłodkiego.
Tylko..nie dał się dotykać co kategorycznie utrudniało mi zaciągniecie go do łóżka. Postanowiłem więc zadziałać inaczej...ale kiedy to wymyśliłem..
CZYTASZ
Gdybym wtedy wiedział
FanfictionWszyscy jesteśmy dla siebie tylko etapami. Blondyn z ostrym bólem brzucha podniósł się do pozycji klęczącej. Z jego kącików ust wyciekała sperma jego własnego ojca. Mężczyzna podszedł do niskiego osiemnastolatka bliżej i chwycił mocno dłońmi jego z...