— Uwaga, uwaga, zwycięzcą jest...kandydatka numer... trzy!—zawołał Syriusz i obrócił się do tyłu.
Remus zrobił się blady jak kartka papieru. Co teraz powie Łapa?
— No tego się w życiu nie spodziewałem.— zaśmiał się nerwowo Syriusz.
To dla Remusa było za dużo, wstał, zostawił szklankę po piwie na stoliku i uciekł z pokoju.
— Brawo. Nie ma to jak komentarz największego idioty w szkole. Biedny Remus potraktował to na serio, a ty jak zawsze bawisz się tylko, nie zważając na uczucia innych. Remusowi zależy, ale sądząc po twoim zachowaniu to pewnie już czas przeszły.— wściekła Adrianna krzyczała na Łapę.
— Zwariowałaś?— Syriusz ruszył pędem w kierunku drzwi, za którymi zniknął Lunatyk.— Nie masz o niczym pojęcia. Właściwie, nie będę ci się tłumaczyć. Wiedz jedno, w ogóle mnie nie znasz.
Po tych słowach wypadł na korytarz. Usłyszał jeszcze jak James próbuje zapanować nad sytuacją i proponuje nową zabawę.
Domyślał się, gdzie szatyn mógł isę skryć. Biblioteka. Musiał być bardzo ostrożny, chodznienie nocą po zamku groziło niezłym szlabanem. Dotarł na odpowiedni korytarz, budząc po drodze kilka obrazów, które walały za nim, co mu zrobią, jak go jeszcze turaj zoabaczął. No ogólnie brzydkie słowa.
Uchylił drzwi. W pomieszczeniu panował całkowity mrok. Na końcu lewego skrzydła zobaczył malutkie światełko. Uśmiechnął się do siebie. To pasowało do Remusa, zawsze dawał każdemu nadzieję nawet w najgorszej sytuacji tak, jak teraz. Syriusz nieźle namotał. Wziął głęboki oddech i ruszył. Pora to wszystko naprawić.Ostrożnie podszedł do chłopaka. Na dywanie zobaczył skuloną i cichutko łkającą postać. Natychmiast poczuł się bardziej winny. Co go opętało z tym bezmyślnym komentarzem?
— Remus?— wyszeptał.
Skulony cień poruszył się niemrawo.
— Możemy porozmawiać?
Postać na ziemi zastygła w bezruchu.
Syriusz powoli zbliżał się do niej. Uklęknął kilkanaście centymetrów od pleców Remusa.
— Przepraszam.— wyszeptał Łapa, ale odpowiedziała mu cisza.— Przepraszam za ten komentarz, to było bardzo głupie. Czasami nie myślę tylko gadam. Adrianna ma rację, mówiąc, że jestem idiotą. Przez to zepsułem tak świetny plan i sprawiłem ci ogromną przykrość.— Syriusz zakończył głośnym wydechem. Przez chwile trwała cisza, przerywana ich nierównymi oddechami.
— Jaki plan?— wyszeptał Remus, przekręcając się w stronę drugiego chłopaka.
— Pomysł Jamesa.— Łapa wypowiedział te słowa szeptem.— Jak zawsze musiał wtrącić swoje trzy grosze.
Lunatyk milczał, mając nadzieję, że przyjaciel dokończy.
— Kilka dni temu powiedziałem mu mój największy sekret, a on postanowił mi pomóc. Ale oczywiście, nie mógł zrobić tego normalnie, tylko musiało być tak, jak on chce. No, a ja to zawaliłem głupim zdaniem.
— Sekret?
— Tak, sekret. Bo widzisz, od niedawna zauważyłem, że bardzo podoba mi się pewna osoba. Bałem się jej to powiedzieć, bo mogłem zepsuć wszystko to, co łączyło mnie z nią do tej pory. A za nic w świecie nie chciałbym tracić z nią kontaktu.
Remus przybladł jeszcze bardziej.
— Cóż, sądze, że Emma będzie zachwycona. Widać, że jej się podobasz.
— Oszalałeś? Ja ze Emmą? Ona totalnie nie jest w moim typie.—Syriusz lekko oburzył się na słowa chłopaka.—I uprzedzając twoje kolejne pytanie, nie, to nie jest Adrianna, to też nie mój typ.
— Jeśli nie Emma i nie Adrianna to kto w takim razie...— szatyn zamilknął i wpatrywał się w Łapę, a dokładnie w miejsce, w którym powinna znajdować się głowa chłopaka, bo nadal było okropnie ciemno.
— Tak, Remus, one, dziewczyny nie są w moim typie. Już od dawna. Teraz liczy się tylko jedna osoba.
— Kto to?— Lunatykowi zaschło w gardle.
— Hm, zastanówmy się. To bardzo miły chłopak, choć czasami potrafi pokazać pazurki, i to dosłownie, ale przez tą swoją małą, słodką tajemnicę lubię go jeszcze bardziej. Kocha się uczyć, jest najlepszy w szkole. Idealny z niego prefekt, zawsze pilnuje, żeby takim głupkom jak ja albo James nie stała się jakaś krzywda lub żeby oni niczego złego nie zrobili. Uwielbiam patrzeć na niego, mógłbym robić to cały czas. Jest najbardziej normalną i wyjątkową osobą w jednym. Kojarzysz kogoś takiego? — Syriusz przysunął się do chłopaka tak, że teraz był o kilka centymetrów od jego głowy.
Remus przełknął ślinę i usilnie starał się nie cieszyć, ale na jego twarzy wykwitł ogromny uśmiech.
— Chyba kojarzę, ale nie jetem pewny...
— A czy dodałem, że pragnę zabrać tą osobę na randkę?— z szelmowskim uśmiechem zapytał Syriusz.
— Już chyba wiem, kto to, mam imię na końcu języka...— kto by przypuszczał, że Remus potrafi się tak droczyć.
— Tak?— zapytał Syriusz, zbliżając się do chłopaka.— Sprawdźmy...— pochylił się i pocałował z pasją Remusa, który nieśmiało to oddał. Chwilę trwało zanim się rozdzielili.
— Mam nadzieję, że już nie masz wątpliwości, jakie nosi imię.
— Nie, już nie.— uśmiechnął się Remus.
— Cudownie. To w takim razie teraz druga część planu. Jutro rano porywam cię na najlepszą randkę życia. Szykuj się. A teraz pora wracać do pokoju wspólnego.
Chłopcy pozbierali się i po cichutku wrócili do wieży. Syriusz szedł dumny i rozpromieniony, a od Remusa szczęście aż biło na kilometr. Całą drogę trzymali się za ręce. W pokoju wspólnym przywitała ich garstka chłopaków, którzy przytomni , dotrwali do tej godziny.
Jack na ich widok zagwizdał.
— Proszę, proszę, kto tu przyszedł. Nasze gołąbeczki.
— Daj spokój, Jack.— upomniał go James. Sam był zadowolony, że udało się połączyć przyjaciół.
— Dlaczego? Niech nam opowiedzą, co tam niegrzecznego robili.— widać było, że Jack był nieźle wstawiony. Ledwo łączył litery w odpowiednie słowa.
— Niegrezcznie, to ja ci mogę zaraz w gębę przywalić, jak się nie zamkniesz i nie dasz nam spokoju. — Syriusz wściekle ruszył w kierunku chłopaka. Powstrzymała go dłoń Remusa.
— Daj spokój, nie warto. Lepiej chodźmy spać.— wyszeptał mu prosto do ucha.
Łapa nie mógł się sprzeciwiać. Popatrzył tylko morderczym wzrokiem ma Jacka i ruszył za Remusem w kierunku schodów.
— Ta idźcie na górę, idźcie...— James skutecznie uciszył chłopaka.
CZYTASZ
Miniaturki |wolfstar|✔️
FanfictionSzczęście jest na wyciągnięcie ręki. Czy odważysz się po nie sięgnąć? Różne przygody i zawirowania płata los. Ale wszystko sprowadza się do jednego. Do miłości. *** Syriusz Black and Remus Lupin /Wolfstar/ Małe opowiadanka z różnorodną fabułą. #6...