Był listopad. Za oknem szaro i ponuro, a w pokoju pełno chusteczek i lekarstw. Tak to jest, jak nie zważa się na pogodę, tylko chodzi niewiadomo jak ubranym. Remus znał te słowa swojej mamy na pamięć i za każdym razem, kiedy miał katar, powtarzał sobie, to już się nie powtórzy. Były to tylko obietnice.
Siedział przed laptopem z czerwonym nosem i kubkiem herbaty z cytryną i miodem, która już dawno zdążyła wystygnąć. Miał lekką depresję. Nie widział czy przez pogodę, czy przez chorobę albo tak bez powodu.
Włączył telewizor. Nic ciekawego nie leciało. Wszędzie tylko reklamy o świętach, seriale o zakochanych lub wiadomości o nudnej polityce.
Wszystko go denerwowało. Wyłączy ekran i rzucił pilotem o ścianę. Wkurzony, chwycił laptopa i wszedł na portal społecznościowy. W międzyczasie słyszał kłótnie rodziców z parteru. Świetnie, no po prostu świetnie.
Zalogował się na portal dla nastolatków, na który były opisywane różne historie._moony4: Wierzycie w prawdziwą miłość, taką aż po grób?
Nie miał pojęcia, co nim kierowało, ale czuł wewnętrzną potrzebę zadania tego pytania. Nie spodziewał się zbytnio, że odpowiedzi mu pomogą, ale nie chciał zatrzymywać się tylko na domowym przykładzie, zwłaszcza, że krzyki się nasiliły.
Nałożył słuchawki. Nie będzie się wtrącał. Już nie raz obrywał, że miesza się w nie swoje sprawy. Nauczyli go jednego. To ich życie. On musi sam dbać o swoje.
Przesłuchał całą playlistę na smutne dni, czyli około dwie godziny. Przed wyłączeniem laptopa, coś podkusiło go, by sprawdzić odpowiedzi.
_moony4: Wierzycie w prawdziwą miłość, taką aż po grób?
Ars15: lol nie xd
Betty17: tak ale do mnie nigdy nie przychodzi :(
Kamsssss: może xddd
Ksawię: to nie portal randkowy hehByło jeszcze kilka podobnych, co niezbyt przypadło mu do gustu, ale na jedno zwrócił uwagę.
Black_18: Ja wierzę w prawdziwą miłość i zdradzę ci nawet sekret...Ty także wierzysz ;)
Wgapiał się w te literki. Że niby ten ktoś zna go lepiej niż on sam siebie? Ha, dobre sobie. Bardzo śmieszne.
Zatrzasnął laptopa. Jak tak dalej pójdzie, to zniszczy cały swój sprzęt.
Napewno nie poruszyła nim ta odpowiedź. Co to, to nie.
Przesiedział jeszcze kilka minut, patrząc jak na oknie odbijają się krople deszczu.
Zorientował się, co robi, dopiero gdy wszedł w profil tego użytkownika. Kliknął w ikonkę wiadomość prywatna._moony4: Myślisz, że mnie znasz?
I wysłano. Trochę się pogubił, bo nie wiedział, po co to robi, ale co może stracić? Nic!
Usiadł na przeciwko laptopa. Odetchnął.Nie będzie czekał na odpowiedź jak jakiś idiota. Wyszedł z portalu i wstał z łóżka, chcąc iść do toalety. Plany pokrzyżował mu dźwięk przychodzącej wiadomości. Miał rękę na klamce. Nie zawróci, nie zawróci.
Black_18: Wydaje mi się, że trochę tak. Znam się na ludziach.
Nigdy nie miał silnej woli.
_moony4: Ach tak? Skąd niby wiesz, co ja myślę?
Black_18: Myśle, że gdybyś w nią nie wierzył, nie kwestionowałbyś jej istnienia ;)
Tutaj Remus trochę się zaciął. Skubaniec. Nie ma racji.
Black_18:Uważam, że pytasz, bo nie jesteś do końca pewny, ale wierzysz w nią i chcesz tę wiarę wesprzeć.
CZYTASZ
Miniaturki |wolfstar|✔️
FanfictionSzczęście jest na wyciągnięcie ręki. Czy odważysz się po nie sięgnąć? Różne przygody i zawirowania płata los. Ale wszystko sprowadza się do jednego. Do miłości. *** Syriusz Black and Remus Lupin /Wolfstar/ Małe opowiadanka z różnorodną fabułą. #6...