Urocza kawiarenka

1K 77 28
                                    

Syriusz nie był zbytnim fanem randkowania w ciemno.
Zwyczajnie stawiał na poznanie w klubie czy w innym tego typu miejscy. Nie lubił tych wszystkich okalających i niepotrzebnych zabiegów. Nie miał duszy romantyka.
Sam nie wiedział, jakim pieprzonym cudem zgodził się na tę głupotę.
W jego zgodzie mógł mieć dość duży udział alkohol i spryt Jamesa, jego najlepszego przyjaciela.
W zeszły piątek wybrali się do baru, by oblać awans przyjaciela. James narzekał, że ten powinien sobie kogoś znaleźć. On ciągle powtarzał, jak kocha swoją żonę, Lily, i rocznego synka Harry'ego. Syriusz już czasami nie mógł słychać o tej cudniej miłości. Sam uważał, że się do tego nie nadawał.
To, co, do cholery, tutaj robi? W kawiarni, gdzie co tydzień w sobotnie wieczory odbywają się randki w ciemno.
Pamiętał moment, kiedy jego przyjaciel śmiał się, że Syriusz się boi takich rzeczy, bo sobie nie poradzi. No i jakoś tak wyszło, że ten podjął to wyzwanie. Stał teraz przed wejściem, nie mając ochoty nawet dotknąć klamki. Najchętniej uciekłby stąd najdalej, gdzie można. Ale musiał przynieść dowód dla Jamesa, że naprawdę był na tym wieczorku. Okej, plan jest taki: wejść, wypełnić ten głupi formularz, odebrać plakietkę z imieniem (dowód) i zostać na dwie lub trzy rozmowy, uciekając jak naszybciej. Po drodze do domu kupić kilka piw i zaszyć się w domu z jakimś filmem, by odreagować tę traumę.
Tak, to dobry pomysł. Odetchnął i wszedł do środka. Już na wstępie został wciągnięty do rozmowy.
— Dobry wieczór. Nazywam się Albus Dumbledore i będę dziś Panu pomagać w odnalezieniu bratniej duszy. Jak widzę, Pan pierwszy raz u nas, zgadza się?— mężczyzna w podeszłym wieku, ubrany w malinowy garnitur uśmiechał się wszechwiedząco z nad swoich okularów. Syriusz mimowolnie skulił się w sobie.
— Tak, pierwszy raz.
— Bardzo się cieszę, mogę prosić Pana godność?— wyjął podkładkę, na której widniały kartki z jakimiś tabelkami.
— Syriusz Black— przedstawił się.
— Cudnie— starszy zapisał to na papierze— Proszę, tutaj Pana formularz. — Podał mu podkładkę z białymi stronami— Proszę go wypełnić uważnie, gdyż na tej podstawie będziemy dobierać Panu osoby do rozmowy. — Syriusz skinął głową, odbierając go z rąk Albusa.— Tak z ciekawości, jak Pan do nas trafił?
— Um... przyjaciel mi Was polecił.— Nie będzie się przecież ośmieszać jakimi wyzwaniami.
— Cudnie. Zatem zapraszamy, Panie Black.

Syriusz usiadł przy pierwszym wolnym stoliku, jaki znalazł. Spojrzał na ten dokument. Miał do wypełnienia dziesięć pytań. Westchnął i zaczął pisać.

Określ swoją upragnioną drugą połówkę, a my znajdziemy Twoją bratnią duszę!

1. Określ płeć. ( tolerancja i szacunek ponad wszystkim!)
2. Określ przedział wiekowy. (wiek, to tylko liczba!)
3. Określ cechy charaktery (liczy się dusza!).
4. Określ cechy wyglądu (pamiętaj, wygląd to nie wszystko!).
5. Określ zainteresowania. (wspólne tematy to podstawa!)
6. Określ swoje dobre i złe strony. ( ważne, aby każdy w związku był wysłuchany!)
7. Określ w skrócie własne życie ( kształtuje nas każda chwila!)
8. Określ swoje zaangażowanie w związek. (oby dwie strony budują relacje!)
9. Określ swoje plany na przyszłość. (założenie rodziny to cudowne doświadczenie!)
10. Określ swoje inne wymagania, preferencje. (rozmowa i szczerość, to podstawa!)

To, że Syriusz był zaszokowany, to mało. W życiu nie widział takiego formularza. Z początku chciał zbyt te pytania, odpowiadając cokolwiek, ale ostatecznie tak nie zrobił. Z niewidomych przyczyn, te dopiski w nawiasach zmusiły go do szczerości. Sam się sobą dziwił, gdy oddawał Albusowi białe kartki, w pełni wypełnione niebieskim pismem.
— Cudnie— mruknął starszy mężczyzna, odbierając podkładkę— Teraz niech Pan sobie usiądzie przy jakimś stoliku, za chwilę ktoś do Pana przyjdzie— Albus uśmiechał się dobrodusznie, a Syriusz go usłuchał.

Miniaturki |wolfstar|✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz