Kim on jest?

230 23 8
                                    

Minęło kilka dni od momentu, kiedy odzyskałam telefon, przez ten czas pisałam i rozmawiałam z Sugą. Obecnie jestem na uczelni i czekam na wykład.

— Cześć SooYoung — powiedziała KaKi.

— Cześć co u ciebie słychać? - zapytałam uśmiechając się.

— Wszystko dobrze, a u ciebie?

— Też. Emm... Mam pytanko — powiedziałam, spoglądając na blondynkę.

— Tak? — zmarszczyłam brwi.

— Pamiętasz może coś z ostatniej imprezy — zapytałam niepewnie.

— Zależy co, chcesz wiedzieć — poruszyła dwuznacznie brwiami.

— Przestań! Wszystko chcę wiedzieć — zaśmiałam się.

— Dobra to powiem ci po wykładzie — powiedziała i poszła zająć swoje miejsce, a ja zrobiłam to samo.

Po wykładzie razem z dziewczyną udałam się do pobliskiej kawiarni i zamówiłam mrożoną kawę.

— Dobra, a więc mów co się wtedy działo, bo ja nic z tego nie pamiętam — powiedziałam, trzymając kawę.

— Okej to zacznę od początku — zaczęła — Przyszłyśmy do tamtego baru około godziny dwudziestej i tańczyłyśmy normalnie na początku, później poszłyśmy i wypiłyśmy kilka drinków, zaczęłyśmy rozmawiać z jakimiś kolesiami, później zaczęliśmy z nimi tańczyć. Około godziny dwudziestej trzeciej do tego baru weszło całe BTS i ty od razu dostrzegłaś Sugę w tym tłumie no, i jakby to powiedzieć od razu do niego podeszłaś, zaczęłaś z nim rozmawiać i tańczyć. Godzinę później podeszłaś z nim do mnie i powiedzieliście mi, że jedziecie do dormu, bo już jesteście zmęczeni. No to ja odpowiedziałam, że spoko, a Suga dodał jeszcze, że cię kocha i ty powiedziałaś, że też go kochasz i się wtedy pocałowaliście, a następnie wyszliście z klubu i odjechaliście — skończyła opowiadanie i napiła się swojej kawy.

— Emm... Serio?! To znaczy, on serio tak powiedział? I ja też? I my się pocałowaliśmy tak really?! — powiedziałam na jednym tchu.

— Tak... — odpowiedziała.

— Okej — spaliłam buraka.

— Dobrze mieć przyjaciółkę, która pamięta, co odpierdalałaś na imprezie, z której nic nie pamiętasz — zaśmiała się.

— Hahaha w chuj śmieszne — spojrzałam się na nią obojętnie.

— Nom, a tak w ogóle to, kto cię podwiózł pod uczelnie kilka dni temu? — zapytała ze zmarszczonymi brwiami.

— Emm... No ten... — podrapałem się po karku.

— No ten?

— Suga, ale cicho masz być — naskoczyłam na nią.

— Okej nie powiem — uśmiechnęła się.

— Obiecujesz? — podałam jej mały paluszek.

— Obiecuje — złapała mnie za mały palec i dołożyła do tego kciuka.

— Dobra to, co teraz robimy? — zapytałam.

— Ja idę się uczyć, a ty rób, co chcesz — odpowiedziała.

— Dobra to ja też idę się uczyć — wstałam, wzięłam kawę i razem z KaKi wyszłam z kawiarnii.

— To do zobaczenia jutro — powiedziała dziewczyna i mnie przytuliła.

— No pa do jutra — pożegnaliśmy się i poszłyśmy w swoje strony.

Doszłam do domu i kiedy do niego weszłam, to zdjęłam buty i udałam się do swojego pokoju. Spakowałam się na jutro i w międzyczasie przypomniałam sobie materiał z ostatnich wykładów. Około godziny szesnastej poszłam do kuchni zjeść coś na szybko, wzięłam zwykły jogurt naturalny i wsypałam do niego musli, następnie poszłam do salonu i włączyłam telewizor oraz usiadłam na kanapie. Kilka minut później usłyszałam dzwonek do drzwi, więc wstałam, poszłam odłożyć pudełeczko i poszłam otworzyć drzwi.

𝑶𝒏𝒆 𝒏𝒊𝒈𝒉𝒕//𝑴.𝒀𝑮Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz