①⑨

365 32 26
                                    

Weszłam do sali, w której leżała moja ukochana. Podłączona do jakichś przyrządów, kroplówek, czy Bóg wie czego. Łzy same zaczęły lać mi się do oczu. Widok tak poszkodowanej, bliskiej osoby wzbudził we mnie smutek i przerażenie.

– Jejku, kochanie, co ci się stało... - zaczęłam do niej mówić pochylając się nad łóżkiem. Potem jednak nogi zaczęły mi się giąć, więc postanowiłam usiąść.

– Sa-Sana... – powiedziała chyba najgłośniej jak mogła, co równało się z najcichszy szeptem.

– Co ja bez ciebie zrobię? - zaczęłam płakać nad jej łóżkiem. Te chwile prawdopodobnie są naszymi ostatnimi, które wspólnie spędzimy i to jeszcze w tak okropnym miejscu i atmosferze.

– Dlaczego mi o niczym nie powiedziałaś? Przecież wiesz, że bym cię wsparła, pomogła. Mam... mam teraz tyle pytań, na które nie ma odpowiedzi.

– Prze... przepraszam. Kocham cię. - wyszeptała, a zaraz po tym maszyny zaczęły piszczeć długim, ciągnącym się dźwiękiem. Jej oczy się zamknęły. Ciało zupełnie opadło na materac szpitalnego łoża.

Tłum lekarzy wbiegł do sali, z której z resztą sami mnie wyprosili. Jedynie jedna pielęgniarka została ze mną na korytarzu i wyjaśniła mi, że starają się o jej życie już od dwóch dni. Nie chcieli już sztucznie podtrzymywać jej życia, bo nowotwór rozgościł się w całym ciele niskiej blondyneczki.

Nagle czas się zatrzymał, serce pękło, a życie straciło sens.

W jeden dzień wszystko straciło sens, bo nie było już przy mnie tej uroczej osoby. Tej osoby, która codziennie napełniali mnie świeżą energią i chęciami do życia.

Ale mimo wszystko nadal wierzyłam, że Dahyun mnie nie opuściła i jest że mną chociażby duchowo.

W końcu duszy jakiś głupi rak nigdy nie przejmie.

𝐓𝐇𝐄 𝐄𝐍𝐃

Chciałbym powiedzieć, że dziękuje wam wszystkim za przeczytanie tego ff. Mimo tak licznych przerw w pisaniu rozdziałów nadal została tu kilkuosobowa grupa, która to przeczytała j jestem wam wdzięczny.
To ff kończę głównie dlatego, że nie chce obciążać siebie wieloma opowiadaniami, bo gdy chce zrobić za dużo nagle tracę wenę.

Miłego dnia!

✔ hold my flower » saidaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz