Chłopiec wrócił właśnie z mamą do domu po męczącym dniu w szkole. Wcale nie tak to sobie wszystko wyobrażał. W jego głowie wyraz "szkoła" to było coś świetnego i, jeszcze parę miesięcy temu, niedostępnego. Miało być fajnie, bo przecież skończył już przedszkole i może robić rzeczy dla dużych dzieci. Niestety realia były troszkę inne, a on sam po całym dniu spędzonym w tym szatańskim budynku nie miał siły na te "dorosłe rzeczy".
Kończył lekcje, dosłownie wczołgiwał się do samochodu któregoś z rodziców, w domu jadł obiad i z miną osoby idacej na ścięcie, szedł odrabiać pracę domową.
To zdecydowanie nie tak miało wyglądać.
Jimin był już na trzecim zadaniu z matematyki, gdy nagle ktoś bardzo entuzjastycznie otworzył drzwi do jego pokoju tak, że podskoczył i pomazał niechcący kartkę w zeszycie.
—Cześć Jiminnie hong~~ — przywitał się młodszy o dwa lata chłopiec. — Co robis?
—Pracę domową, więc nie przeszkadzaj mi teraz — odpowiedział znudzony.
—Super, a teraz pats co psyniosłem — podszedł zadowolony do przyjaciela i wyciągnął z torebki, którą przyniósł ze sobą, dwa nowe samochodziki na baterie. — Widzis jakie ładne?
—Jeonggukie nie myślisz, że jestem już trochę za duży, żeby bawić się takimi zabawkami? Albo, żeby w ogóle bawić się zabawkami? — zapytał zniesmaczony. — Popatrz, ja już jestem w szkole, wiesz co to znaczy?
Mały pokręcił głową zdziwiony, nie rozumiejąc o co chodzi.
Starszy westchnął, łapiąc się za nasadę nosa.
—To znaczy, że jestem prawie dorosły, a dorośli nie bawią się rzeczami dla dzieci — przerwał na chwilę. — Widziałeś kiedyś, żeby dorośli bawili się zabawkami?
—Mamusia zawse bawi się ze mną po psedskolu — stwierdził pewnie.
—Ech i tak nic nie rozumiesz — Jimin się zdenerwował, odwrócił od młodszego i zajął się robieniem dalej zadań.
—Hmpf. Jak nie to nie — ofuczył się Ggukie i zaczął sprzątać kolorowe samochody. — Idę do Mingyu.
Podszedł do drzwi, udając pewnego siebie, chociaż w środku bardzo chciał, aby jego przyjaciel go zatrzymał. Bardzo lubił swojego kolegę z przedszkola, ale jeśli miałby wybierać, to jednak woli spędzać czas ze starszym chłopcem.
—To sobie idź — stwierdził lekceważąco. — On jest takim samym dzieciakiem jak ty. Porozmawiamy jak dorośniesz.
Chłopiec w loczkach spuścił główkę, a w jego dużych oczkach pojawiły się łzy. Zatrzymał się jeszcze na chwilę i odwrócił w stronę biurka, mając nadzieję, że Minnie żartował, albo chociaż się rozmyslił. Niestety tylko bardziej się zawiódł, ponieważ tamten już nawet nie zwracał na niego uwagi. Maluch przekroczył powoli próg pokoju i w momencie, gdy pierwsza kropla spłynęła po jego pucatym policzku, zamknął drzwi.
▪️▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️
Chciałabym bardzo przeprosić za to, że nie pojawiło się tu nic od dwóch miesięcy (chociaż nie wiem czy ktoś wyczekiwał rozdziału), ale zajęłam się innymi rzeczami i po prostu nie miałam na to opowiadanie czasu.
Nie wiem jak będzie dalej, ale postaram się nie robić tak długich dostępów czasowych.
Buziaki,
ShyP
CZYTASZ
°𝒜𝓁𝓁 ℳ𝓎 ℒ𝒾𝒻ℯ° // Jikook (j.jk p.jm)
Hayran KurguJeongguk i Jimin znają się od dziecka i od zawsze są przyjaciółmi, ale życie lubi płatać figle, a serce zakochiwać się w nieodpowiedniej osobie. "Jesteś całym moim życiem Jeonggukie" ×boy×boy ×dużo fluffu ×uroczy Ggukie i odważny Jimin Wolno pisane ...