Białe, rażące światło zaczęło do mnie docierać. Szybko zamrugałam parę razy i otworzyłam oczy, na początku je mrużąc. Obudziłam się w tym samym pokoju, w którym byłam wcześniej.
- Już myślałem, że pomyliłem strzykawki i nie wstaniesz – usłyszałam Mike'a - szkoda by było – podszedł.
- Po co ci to, po prostu powiedz. Czego od nas chcesz?
- Oh Saro, mógłbym długo mówić co...
- Mów – przerwałam mu – nie rozumiesz? Nie wciskaj mi swoich historyjek, tylko po prostu powiedz! – krzyknęłam.
Chłopak, gdy usłyszał moje słowa, momentalnie zmienił wyraz twarzy z lekkiego, ironicznego uśmiechu, na poważny.
- Sprawa jest prosta – poszedł do kąta po krzesło, postawił je przede mną, po czym usiadł – daję ci wybór. Albo zostajesz ze mną, żyjemy razem, kochamy się, albo wybierasz Thompsona – wybór raczej oczywisty – Przy pierwszej opcji, twój obecny chłopak przeżyje, przy drugiej, nie byłbym taki pewien.
- Mike, czemu nie możesz ruszyć dalej? Ułożyć sobie życia i...
- Ruszyć dalej – prychnął – ty chyba nie zdajesz sobie sprawy co zrobiłaś. Uważasz się za dobrą osobę, prawda? Musisz mieć wysokie mniemanie o sobie. Zniszczyłaś rok z mojego życia. Jeżeli dobrze pamiętam za niecałe trzy tygodnie będziesz miała dziewiętnaście lat. Jesteś już pełnoletnia, powinnaś odpowiadać za swoje czyny. Żyłaś spokojnie przez cały rok, rozumiesz? Rok. A mój cenny czas był wykorzystywany do wymyślania, jak sprawić, by kolejny rok z twojego „cudownego" życia, stał się koszmarem. Myślisz, że pozwolę to wszystko zmarnować? Grubo się mylisz. Albo zapłacisz za to ty, albo twój chłopak – nachylił się – jak już mówiłem, wybór należy do ciebie. Eric jest w innym pokoju razem z Thomsonem, cały czas trzymając mu pistolet, przy tych jego okropnych, szarych włosach. Wystarczy jedno moje słowo, a ten kolor zmieni się na czerwony. Wybieraj.
- Dobrze wiesz, że to nie musi tak wyglądać. Jeśli teraz nas puścisz, nic nie powiemy.
- Wybieraj! – krzyknął donośnym głosem – Wybieraj, bo zaraz zmienię zdanie, a wtedy twoim jedynym wyborem będzie, jak zabić twojego ukochanego chłopaka. A szczerze mówiąc, miałem dużo czasu, żeby wymyślić wiele opcji.
Siedziałam cicho. Mike nie żartuje. Nie jest to też sen, z którego zaraz mam się obudzić. Jestem sama. Nie mogę zapytać Holly, ani Dylana. Muszę podjąć tą decyzję teraz.
- Twój czas się kończy, kochana.
- Nie możesz mi tego zrobić.
- Liczę to trzech.
- Mike zastanów się nad tym.
- Raz.
- To ci nic nie da.
- Dwa.
- Chwilowa satysfakcja i tyle. Pomyśl o tym ile osób skrzywdzisz.
- Twój czas się skończył. Słucham – popatrzył mi głęboko w oczy – kogo wybierasz?
Bałam się powiedzieć cokolwiek. Każde słowo przechodziło mi z trudem. Wiem, że muszę tą decyzję podjąć sama, teraz. Chciało mi się płakać, a jednocześnie miałam ochotę uderzyć Mike'a. Nie mogę dłużej zwlekać. Po paru sekundach ciszy, w końcu popatrzyłam, w pełne obłędu, oczy chłopaka i powiedziałam.
- Wybieram...
CZYTASZ
Póki Śmierć Nas Nie Rozłączy
Teen FictionKontynuacja powieści "Pomogę Ci Zaufać". Sara i Harry w końcu razem. Uczucie zawsze wygrywa, prawda? Ale czy na pewno? Każda miłość jest wystawiana na próbę. Czasem na więcej niż jedną. Ich uczucia już wiele razy były testowane, ale czy wystarczając...