Ryan's pov.
Dziewczyna weszła do domu i strzeliła torebkę na ziemię.
- Sara, daj spokój – przestąpiłem próg i zamknąłem za sobą drzwi.
- Co się stało? – Holly wyszła z kuchni.
- Nie mam ochoty rozmawiać – powiedziała ostro Sara i zaczęła wychodzić po schodach – nie idź za mną – odwróciła się.
Westchnąłem i pozwoliłem jej iść samej do pokoju. Wróciłem do salonu i usiadłem na fotelu. Przejechałem twarz dłońmi i ciężko opadłem na oparcie.
- Co jej się stało?
Dylan, który siedział naprzeciwko mnie popatrzył na mnie. Po chwili przyszła Holly i usiadła obok niego.
- Harry się stał – powiedziałem, patrząc na nich.
Chłopak zmarszczył brwi.
- Wiedziałam, że tak będzie. Dlatego nie chciałam, żebyście dzisiaj szli.
- Mogłaś powiedzieć.
- Myślałam, że już pójdzie – westchnęła dziewczyna.
- Na pewno nie jest tak wkurzona, bo go zobaczyła. Co jej powiedział?
- Nie jestem pewny, nie chciała mi powiedzieć. Ale, gdy krzyczała usłyszałem coś o pieniądzach, czy coś takiego – odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Ja pierdole – zaklął pod nosem Dylan.
- Wiesz coś na ten temat?
- Nie ważne.
- Właśnie bardzo ważne. Chodzi o moją dziewczynę, martwię się, okej?
- Dylan, co jest? – Holly popatrzyła na niego.
Chłopak zmierzył ją wzrokiem, a ona pokiwała głową, jakby dając mu pozwolenie.
- Harry... no, to jest trudny człowiek – zaczął.
- Ta – przerwałem mu – nie owijaj w bawełnę.
- Uważa, że Sara jest z tobą dla pieniędzy, albo dlatego, że musi.
- Co?! Co to ma znaczyć, że „musi"?!
- Oboje jesteście sławni i... tak wypada. Znaczy on myśli, że tak wypada.
- Nie dziwię się, że Sara tak zareagowała. Czemu on ma do nas taki problem? – powiedziałem bardziej do siebie.
- Stary, serio? Odbiłeś mu dziewczynę.
- Minęły dwa lata.
- Nadal, odbiłeś mu dziewczynę – powtórzył.
- Dylan ma trochę racji. Nie dziwię się, że cię nie lubi – wzruszyła ramionami Holly.
Myślałem, że po dwóch latach mu przeszło. Widocznie się myliłem. Muszę to jakoś zmienić, bo przy moich planach, wolę nie mieć problemu o nazwie „Harry Thompson".
- Pogadam z nim.
- Oj, to jest bardzo zły pomysł – zaśmiał się Dylan.
- Lepiej tego nie rób. Naprawdę Ryan, lubię cię i nie chcę, żebyś wylądował w szpitalu.
- Aż tak źle nie będzie – uśmiechnąłem się, a oni popatrzyli po sobie – co znaczyły te spojrzenia? Mówcie – wskazałem na nich palcem.
- Nie, nie będzie tak źle. Żartowałam – powiedziała Holly.
Widziałem, że coś ukrywa, ale wolę nie naciskać. Spytam Sary, gdy się uspokoi.
CZYTASZ
Póki Śmierć Nas Nie Rozłączy
Teen FictionKontynuacja powieści "Pomogę Ci Zaufać". Sara i Harry w końcu razem. Uczucie zawsze wygrywa, prawda? Ale czy na pewno? Każda miłość jest wystawiana na próbę. Czasem na więcej niż jedną. Ich uczucia już wiele razy były testowane, ale czy wystarczając...