Sara's pov.
- Oczywiście, że nie! Oszalałeś?!
- Bardzo dużo czasu z nim spędzasz. Jak byłem w ośrodku podobno przychodził prawie codziennie. Zresztą sama mówiłaś, że kiedyś mu się podobałaś.
- Harry, przecież Isaac to mój przyjaciel. O czym ty w ogóle mówisz. Spędzamy dużo czasu razem, bo mamy dużo wspólnych tematów. I tak, przychodził, żeby zobaczyć, czy wszystko u mnie okej. Było mi ciężko z tym wszystkim, rozumiesz?
- Ale...
- Kto ci powiedział, że był tutaj „prawie codziennie".
- Nikt – próbowałem wybrnąć, ale wiedziałem, że to nic nie da.
- Jason, prawda? – skrzyżowałam ręce na piersiach. – Wiedziałam.
- Co wiedziałaś?
- Jason też do mnie przychodził, ale po pewnym... incydencie przestał – zawahałam się. – Wiedziałam, że tak to się skończy.
Wyszłam z kuchni i usiadłam na kanapie. Westchnęłam czekając na reakcję Harrego.
- Sara, o co chodzi. Jakim incydencie? – poszedł za mną.
- Nie wiem, Jason zaczął się strasznie dziwnie zachowywać... mówić dziwne rzeczy, o nazwijmy to tak. W sensie nic wielkiego się nie stało.
- Sara, proszę cię, powiedz mi – usiadł obok mnie, a ja odwróciłam się w jego stronę.
- Musisz mi obiecać, że nie będziesz się denerwować.
- Wiesz, że nie mogę ci tego obiecać.
- Harry ja wiem jak to się skończy. Oboje wiemy jak reagujesz na takie sytuacje.
- Jakie sytuacje?! – podniosł głos.
- Widzisz, o tym mówię.
- Dobrze, przepraszam. Po prostu mi powiedz. Postaram się zachować spokój, ale takim przedłużaniem tylko pogarszasz moje nerwy.
- Nie wiem, no, czasem się zachowywał jakby chciał mnie pocałować, wiesz. Mówił takie rzeczy jakby... chciał mnie do ciebie zniechęcić.
- Jakie? – spytał przez zęby.
- Nie pamiętam dokładnie – powiedziałam, ale jestem pewna, że nie uwierzył. – Że nigdy nie wyjdziesz z nałogu i zawsze będę musiała cię pilnować. Że już raz wybrałam kogoś innego, więc może nie pasujemy do siebie. Że mogę wybrać inaczej jeszcze raz...
- Ja pierdole. Zabije go.
- Harry, proszę cię, uspokój się. Isaac dużo razy zwracał mu uwagę, żeby tego nie robił, bo jesteś ich przyjacielem, no ale Jason nie słuchał. Dopiero ja zrobiłam mu dużą awanturę o to, że sprzedawał ci prochy, a potem, żeby przestał się tak zachowywać. Pewnie uraziłam jego „męską dumę", więc postanowił wrobić mnie i Isaaca.
Harry patrzył na mnie przez kilka sekund nie wiedząc co powiedzieć. Ja też nie wiedziałam.
- Czemu wcześniej mi nie powiedziałaś?
- Nie chciałam, żebyś się denerwował, no wiesz... skoro już wyszedłeś z nawyku, nie mogłam sprawić, że znowu będziesz chciał wziąć.
- Sara, zrozum, nie chcę już brać. Mogłaś mi powiedzieć od razu. Powinnaś mi powiedzieć od razu.
- Wiem. Wiem, że powinnam.
- Mam ochotę go zabić. Jebany „przyjaciel" – zrobił cudzysłów słowami, a ja wzięłam jego dłonie i mocno ścisnęłam.
CZYTASZ
Póki Śmierć Nas Nie Rozłączy
Fiksi RemajaKontynuacja powieści "Pomogę Ci Zaufać". Sara i Harry w końcu razem. Uczucie zawsze wygrywa, prawda? Ale czy na pewno? Każda miłość jest wystawiana na próbę. Czasem na więcej niż jedną. Ich uczucia już wiele razy były testowane, ale czy wystarczając...