Poczułam jak promienie słońca przebijają się przez moje powieki. Nie chcę wstawać. Przewróciłam się na bok z myślą, że znajdę tam Harrego, ale niestety. Nie było go tam. Westchnęłam głośno. Podniosłam się niechętnie i wzięłam do ręki telefon, który zostawiłam na biurku. 11.08. Okej, chyba powinnam wstać. Powolnie zeszłam na dół, strasznie chce mi się pić. W kuchni zobaczyłam mojego chłopaka, który siedział przy blacie i wyglądał jakby ktoś wyciągnął z niego całe życie.
- Kiedy wstałeś? – spytałam zaspana.
- Niedawno, strasznie boli mnie głowa.
- Dziwisz się? Ile wczoraj wypiliście.
- Tylko trochę...
- Ta, a ja jestem wróżką. Jak znalazłam cię na ziemi w moim salonie myślałam, że to nie było „tylko trochę"
- Na jakiej ziemi? – był zdziwiony.
- Pewnie się przewróciłeś jak wchodziłeś do domu.
- Okej, to możliwe. Nie wiem jak to się stało. Miałem wypić kilka drinków, ale ktoś przyniósł coś mocniejszego i jakoś tak poszło.
- Dać ci jakąś tabletkę na ból głowy?
- Nie, to nic nie da. Muszę jakoś przeżyć – uśmiechnął się.
- Mam coś co ci pomoże.
- Nie sądzę, na...
Zaczął mówić, ale uciszyłam go pocałunkiem.
- Lepiej? – spytałam, gdy skończyłam.
- Myślę, że powinnaś jeszcze spróbować – przybliżył się i czekał aż powtórzę swój ruch.
- Co za dużo to niezdrowo.
Po mojej odmowie postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Przyciągnął mnie i złożył długi pocałunek na moich ustach.
- Co z Dylanem? – odezwałam się i poszłam po wodę.
- Yy, no, on – zacinał się – śpi.
- Holly jest z nim, prawda?
- Skąd wiesz?
- Wczoraj jak weszłam do pokoju Dylana, to się całowali.
- Dylan i Holly?
- No raczej nie ja.
- Kto co lubi – wzruszył ramionami, a ja zaczęłam się z niego śmiać.
- Chcesz coś zjeść? – spytałam i wypiłam resztę wody.
- Czuję, że jakbym coś zjadł to wszystko co wczoraj wypiłem i zjadłem wylądowałoby w toalecie.
- Nie chcę znać szczegółów. Napij się chociaż wody – wyciągnęłam drugą szklankę i nalałam mu napoju.
- Ale ty przecież możesz coś zjeść – wziął szklankę do ręki.
- Dziękuję za pozwolenie – zażartowałam – zaraz zjem. O co ci chodzi z tym jedzeniem?
- O nic, po prostu chcę, żebyś jadła.
Wyciągnęłam miskę, wsypałam płatki, nalałam mleko i nabierając trochę na łyżkę stanęłam przed nim. Włożyłam jedzenie do ust.
- Zadowolony? – powiedziałam z pełną buzią.
- Bardzo – uśmiechnął się zwycięsko.
Naprawdę nie wiem o co mu chodzi. Nagle na dół zeszła Holly i przywitała się. Zaraz po niej zszedł Dylan.
CZYTASZ
Póki Śmierć Nas Nie Rozłączy
Novela JuvenilKontynuacja powieści "Pomogę Ci Zaufać". Sara i Harry w końcu razem. Uczucie zawsze wygrywa, prawda? Ale czy na pewno? Każda miłość jest wystawiana na próbę. Czasem na więcej niż jedną. Ich uczucia już wiele razy były testowane, ale czy wystarczając...