Teraźniejszość
- A co jeśli nie dostaniesz tej nagrody?
Najpierw popatrzyłam na kartkę papieru, na której była cała lista wydatków, a potem na Ryana.
- Nie wierzysz we mnie? – udawał oburzonego.
- Wiesz o co mi chodzi – przewróciłam oczami – to mieszkanie dużo kosztuje.
- Nie aż tak - przekręciłam głowę – no dobra, jest drogie, ale stać nas na to.
- Nie wiem, to jest bardzo trudne.
- Nawet jeśli nie dostanę tej nagrody, to i tak nas stać.
- Chyba nie umiesz liczyć – zaśmiałam się i poklepałam lekko policzek chłopaka.
- Po pierwsze, umiem, po drugie, jak jesteś taka świetna, to może daj mi korepetycje.
Zły dobór słów.
- Nie wiem, nauczycielka coś tam mówiła o jakiejś kartkówce za tydzień, ale nie musimy uczyć się matematyki – przysunął się do mnie.
- No niestety, musimy i nawet nie próbuj żadnych sztuczek – wstałam od razu – no to jaki materiał teraz przerabiacie?
- Yy, czwarty dział.
- Nie masz nic przy sobie? Jakiejś książki, czy zeszytu? - chłopak w odpowiedzi pokręcił głową.
- Hmm, no dobrze. Następnym razem przynieś książkę, bo nie mamy z czego korzystać. Nie mam tej samej książki co ty.
- Czemu? Przecież wszystkie trzecie klasy mają tą samą książkę.
- Ja jestem w drugiej idioto – zaśmiałam się
- Serio? – jest zdziwiony, on naprawdę nie wiedział, że jestem młodsza?
Popatrzyłam na niego i zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać. Jest zdezorientowany, zdziwiony i chyba nad czymś się zastanawia. Wygląda tak śmiesznie.
- No co? Z czego tak się śmiejesz?
- Hahaha, już nieważne, haha. Wróćmy do matematyki. Co jest w tym czwartym rozdziale?
Na szczęście coś tam pamiętał z tej matematyki, więc trochę z nim przerobiłam. Nawet nie było tak źle. Mądrze odpowiadał na pytania, robił to o co go proszę... Nie rozumiem dlaczego udaje idiote przed resztą. Może ma jakiś powód? Jak skończyliśmy lekcję, zeszliśmy na dół.
- Mam do ciebie jedno pytanie – powiedziałam, gdy Harry stał już w drzwiach i miał zamiar wyjść.
- Słucham – odwrócił się w moją stronę.
- Ty wcale nie jesteś taki głupi, dlaczego przed innymi udajesz idiote?
Chłopak przysunął się do mnie, tak, że nasze twarze dzieliło parę centymetrów. Popatrzył mi w oczy i odezwał się:
- A może ja tylko udaję mądrego przed tobą?
- Wszystko okej? – Ryan popatrzył na mnie.
- Tak, po prostu... coś mi się przypomniało. Nie ważne – wróciłam wzrokiem na kartkę skreślając kilka liczb.
- Powiedz mi Sara, wiem, że jeśli tego nie zrobisz będzie cię to dręczyć – tutaj miał rację.
- W szkole dawałam korepetycje Harry'emu, z matematyki – dodałam – przepraszam, po prostu mi o tym przypomniałeś.
Ryan westchnął i oparł ręce na stole. Wiem, że boli go to, że czasem myślę o Harrym, ale to nie moja wina. Dużo dla mnie znaczył. Mimo, że minęły dwa lata, nadal wszystko pamiętam.
CZYTASZ
Póki Śmierć Nas Nie Rozłączy
Teen FictionKontynuacja powieści "Pomogę Ci Zaufać". Sara i Harry w końcu razem. Uczucie zawsze wygrywa, prawda? Ale czy na pewno? Każda miłość jest wystawiana na próbę. Czasem na więcej niż jedną. Ich uczucia już wiele razy były testowane, ale czy wystarczając...