1

1.3K 72 27
                                    

Dziś miałem ostatnią lekcje z Kuramą przed akademią. Już jutro będę mógł pokazać moje umiejętności. Zawsze marzyłem by inni mnie docenili, nikt oprócz Hokage nie widział mnie od 3 lat. Nikt nie znał mojego imienia. Nikogo to nie obchodziło. 2 lata temu, kiedy byłem w sklepie zobaczyłem maskę, która zakrywa moją twarz już raz na ulicy kogoś w takiej ujrzałem i spodobał mi się ten styl. Kupiłem ją by inni nie dowiedzieli się, że to ja jestem tym "potworem". Wreszcie, gdy dotarłem do domu wziąłem prysznic ,i przebrałem się w piżame. Po umyciu zębów ułożyłem się do snu.

Naruto jak się czujesz przed jutrem?
Jestem podekscytowany chce już pokazać innym jak się poprawiłem dzięki za wszytko Kurama-Chan!!
NARUTOO PRZESTAŃ WKOŃCU MNIE TAK NAZYWAĆ TEME!
Już spokojnie Kurama-chan hahah
Kiedyś Ci pokaże!
Po tych słowach kyuubi się chyba obraził ,bo już nic nie powiedział. Zamknąłem oczy i zatraciłem się w krainie snów.
***
Na zajutrz wstałem bardzo wcześnie około 5 nad ranem. Chciałem wyglądać jak najlepiej i ułożyłem włosy jak zawsze to robię tylko więcej czasu na to zmarnowałem. Umyłem się i ubrałem w swój strój. (dop.Auto. W mediach jest i sorki że z neta ale o to mi chodziło mniej więcej a nie chcialo mi sie rysowac i to ostatnia tego typu notka nie cierpię ich). Zamknąłem dom i biegłem do akademii.Na miejscu było już parę osób. Usiadłem z tyłu i ręką upewniłem się czy mam maskę. Po 20 minutach wszyscy już byli.
- Dzień dobry wszystkim nazywam się Iruka Umino i od dzisiaj będę was uczył przez najbliższe 4 lata. Przedstawcie się wszyscy. I tak po kolei wszyscy się przedstwaili zapamiętałem większość nazwisk.
- Nazywam się Uzumaki Naruto. Powiedziałem obojętnym tonem wszystkie dziewczyny które na mnie spoglądały zarumieniły się. Zdziwiłem się, że tak na mnie zareagowały, ale nie było tego po mnie widać. Znów skupiłem się na nazwiskach.
- Dobrze wszyscy się przedstawili więc zaczniemy dzisiejsze zajęcia od zasad ninja.
***
Wszyscy zaczęli chować swoje przedmioty, ale nagle podbiegło do mnie parę dziewczyn.
- Cześć Naruto-kun. Powiedziały wszytkie.
-Ymm cześć. Odpowiedziałem spokojnie.
- Chciałyśmy z tobą pogadać!
- O co chodzi Ino, jeśli dobrze pamiętam.
- T-ty zapamiętałeś. Odpowiedziała cała czerwona na twarzy.
- Naruto-kun a pamiętasz moje imię? Pytały wszytkie.
- Wybaczcie, ale nie mam czasu na takie pytania, spadam. Uśmiechnąłem się pod maską zakłopotany.
- Oh no dobrze, nie będziemy ci zabierać czasu. Po tych słowach szybko je opuściłem. Kolejna lekcja miała odbyć się na dworze nauka taijutsu czyli coś co mam już w małym palcu.
- No dobrze dzieciaki dzisaj będzie mały sparing pamiętacie znaki pojednania?
-Hai. Krzykneła cała klasa.
- No dobrze zaczniemy od Kiby Inzuki oraz... Sasuke Uchihy.
- Sasuke rozwal go odezwała się dość duża grupka dziewczyn.
Sparing rozpaczął się, oczywiste było to, że Kiba przegra, lecz postanowiłem go pocieszyć chodził samotny, gdy reszta cieszyła się z zwycięstwa Sasuke. Znam to uczucie aż za dobrze.
- Cześć Kiba! Zawołałem do niego.
- Oh cześć yy..
- Naruto. Dobrze ci szło, ale on jest Uchiha i jest też bratem Itachiego Uchihy. Napewno dużo się od niego nauczył. Trenuj ciężko, to go niedługo dogonisz masz umiejętności. Uśmiechnąłem się do niego pod maską lekką przymykając oczy by to zauważył.
- N-naprawdę tak myślisz? Dzięki Naruto spoko z ciebie koleś. Odparł rozweselony Inzuka.
- Następnym razem skopie mu tyłek! Dodał z szerokim uśmiechem Kiba.
- Masz rację wierzę w ciebie Kiba-kun. Odezwałem się.
- Uzumaki Naruto i...
- Oh moja kolej narka Kiba kibicuj mi!
- Się wie!
- Naruto-kun jesteś najlepszy poradzisz sobie! Wykrzyczały wszytkie dziewczyny z klasy.
Walka rozpoczęła się, jak się spodziewałem z łatwością odparłem jego atak i wyrzuciłem poza pole. Trwało to maksymalnie 10 sekund.
- Naruto-kun jest niesamowity!! Rykli wszyscy.
- N-naruto wygrywa. Iruka-sensei i nawet ten cały Sauke otworzyli gęby z podziwu wkońcu chłopak był z jednego z najbardziej szanownych klanów, a dokładniej Hyuga.
- Narutoo! Czemu nie powiedziałeś, że jesteś taki silny! Powiedział Kiba, gdy do niego podszedłem.
- Oh Kiba-kun nie przesadzaj.
- Jesteś genialny i nie! żadne nie przesadzaj bo tak jest! Przerwał mi brązowooki.
- Dziękuję Kiba. Uśmiechnąłem się szczerze.
Hyh on nawet nie wie jeszcze co potrafisz poprostu zepchnąłeś jakiegoś słabego dzieciaka z boiska wielkie mi co.
Ej!
Do końca dnia były już nudne lekcje nawet nie musiałem uważać, bo wszytko to już wiem.
- Ej ty Uzumaki! Podszedł do mnie Sasuke.
- Witaj Uchiha czego ode mnie chcesz?
- Huh nie zagrywaj takiego ważniaka, bo pokonałeś tego tam Usuratonkachi.
- Nie chciałem na takiego wyjść... Lecz ciebie nie lubię.
- Co mnie to obcho-
- Konkrety Uchiha czego. Przerwałem mu.
I to on jest z klanu Madary?
Nie wygląda prawda?
- Teraz mnie słuchaj uważnie, nie odzywaj się do mnie tak! Chcę tylko cię poznać.
- Może kiedyś Uchiha może kiedyś.
- Nie będę się prosił. I odszedł. To dość zabawne.
- Yo Naruto!
- Oh cześć Kiba-kun.
- Co ten Sasuke chciał?
- Oh zapoznać się, ale odmówiłem.
- Naprawdę hahahha pewnie jego mina była bezcenna!
Ma rację była bezcenna.
***
Minęło parę tygodni od kiedy dołączyłem do szkoły. Z Sasuke ciągle rywalizujemy. Dzisiaj jest nasza 3 lekcja rzucania shurikenami. Sasuke wbił wszytkie w środek, więc postanowiłem rzucić siedmioma tworząc coś na kształt większego shurikena, każdy wbił się w ten drugi pod innym kontem, idealnie rzucone. Wszyscy jak zawsze krzyczą w zachwycie.
- Naruto dzisaj jak zwykle masz niesamowity wynik.
- Usuratonkachi mam do cie-ciebie prośbę.
- Co się stało Sasuke? Zapytałem od niechcenia.
- Mo-żesz m-mnie trochę pouczyć? Zapytał zażenowany.
- Podziękuję. Odparłem zakłopotany.
- UGH czemu wszytko utrudniasz TEME!
- Sasuke-kun nie krzycz na Naruto-kun! Podeszła do nas Ino Yamanaka.
- Ugh dobra dobra!
- Dziękuję Ino-chan! Na tę słowa Ino zrobiła się czerwona o dziwo tym razem lekko.
- Chcesz być moją-
- DZIEWCZYNĄ OCZYWIŚCIE! Przerwała mi.
- N-nie o to chodzi Ino-chan chcesz być moją przyjaciółką? Podałem jej rękę.
- Yhh no j-jasne! Zyskałem odpowiedź od zarumienionej dziewczyny.
- Okej idziemy dzisiaj z Kibą na przerwie do naszej miejscówki chcesz iść z nami??
- Tak chętnie, a mogę zabrać Sakure?
- Im więcej tym lepiej, nie czekaj lepiej nie zabieraj dziewczyn bo czasem boję się o moje zdrowie. Dodałem ciszej.

- No tak tylko Sakura. Zaśmiała się Yamanaka.
- No to po tej lekcji. Blond włosa odeszła i zaczęła po cichu opowiadać Sakurze co się stało.
Rozpoczęła się lekcja.
***
Naruto jesteś pewny że nie będą Piszczeć, kiedy cię zobaczą?
Oczywiście, że nie stały się moimi przyjaciółkami Ino jest miła nie wiem co z Sakurą.
-Cześć Kiba-kun!
-O hej Naru-KTO TO?
- A to Ino i Sakura. Odpowiedziałem pogodnie.
- No to miło poznać jestem Kiba Inzuka, ale możecie mówić do mnie Kibuś. Mrugnął do nich zachecająco.
- Nie dzięki Kiba. Zaśmiały się nerwowo.
- Oww..
- No to poznajmy się! Wykrzyknąłem.
***
Jescze 3 miesiące i skończymy pierwszy rok jestem najlepszym uczniem w naszej szkole a w rankingu jest jescze jakiś Neji Hyuga i Sasuke Uchiha. Jeden starszy o rok, a drugi dupek w tym samym wieku. Dziwne że nie ma nikogo starszego, lecz kogo to obchodzi. Ważne, że zająłem pierwsze miejsce. Zaprzyjaźniliśmy się z Ino. Sakura chodź na początku była bardzo nieśmiała niestety potem już stała się bardzo śmiała, napewno przez wpływ Ino. Przez jej "śmiałość" zaczęła mnie denerwować ciągle mnie podrywała i piszczała na mój widok.
- Naruto-kun~ Może masz dzisaj czas a gdzieś razem wyjdziemy!
- Nie dzięki Sakura. Odpowiedziałem szybko i się ulotniłem.
***
Następnego dnia Ino z Sakurą zaczęły się kłócić.
- Ino-Świnio!
- Wielkie czoło!
- Nie próbuj mi zabierać Naruto jest za przystojny dla ciebie!
- Huh kto to mówi! Można cię rozpoznać z kilometra przez to 2 metrowe czoło!
- Zamknij się!
- Sakura zostaw Ino! Krzyknąłem na nią, ale dalej opanowany.
- N-naruto-kun. Popatrzyła na mnie otępiała. Odwróciłem się i usiadłem na swojim miejscu. Cała grupa dziewczyn chciała ze mną usiąść, ale udało się to tylko jednej osobie czyli Sasuke Uchiha.
- Co tu robisz Sasuke?
-Siedzę.
-Tyle to ja sam wiem.
- To po co pytasz? Tym tekstem skutecznie zamknął mi buzie siedziałem z nim całą lekcje nie rozmawiając z nim.
***
Ostatni dzwonek. Powoli wyszedłem z klasy za sobą czułem, że ktoś mnie śledzi. Nie obchodziło mnie to, więc poprostu skierowałem się do domu. Kiedy wkońcu byłem na miejscu rozpocząłem codzienne sprzątanie, gdy wszytkie pokoje były czyste przygotowałem sobie kolacje. Robiąc sałatkę poczułem znów tą samą chakre, która mnie śledziła. Otworzyłem okno.

- Wejdź do domu a nie patrzysz na mnie przez okno. zaskoczona osoba została wciągnięta przeze mnie do domu spojrzałem prosto w czarne oczy uchihy.
- Dobry wieczór Sasuke.
- Eee dobry wieczór.
- Co robisz tu o tej porze?
- Jak mnie wyczułeś, przecież wyciszyłem chakre!
- Jestem przecież z klanu Uzumaki.
- Hę?
- Eh nie ważne co chcesz?
-J-ja...
- Dobra nie obchodzi mnie to spadaj już do domu a nie się szlajasz. Dość szybko zmieniłem zdanie.
- Gh teme!
- No już zmykaj mały.
- Mały! Jestem w twoim wzroście!
- Wy-noś się z mo-je-go do-mu! Mam ci jeszcze przeliterować czy sylaby wystarczą?!
- UGH już dobra! I wyszedł przez okno.
A czego ten bachor tu chciał?
Nie mam pojęcia Kurama-cha-
NIE WAŻ SIĘ
No dobra już dobra spokojnie Kurama-chan
Jak ja cie nienawidzę.
Wiem że mnie uwielbiasz!
Phi
Zjadłem kolacje i postanowiłem wziąć kąpiel. Zaraz potem odplynąłem do krainy marzeń.

I Want To Protect You /NaruSasu /Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz