Książę został obdarowany wieloma prezentami przez resztę swojego pobytu w Jinan. Obrazy, jadeitowe figurki, herbata czy pięknie zdobione tkaniny ledwo mieściły się w załadowanym powozie na koniec jego wizyty. Otrzymał nawet guzheng, tak bardzo wymarzony przez niego instrument.
Spędzili w Chinach kolejne dwa tygodnie, każdego dnia zwiedzając miasto, przesiadując nad rzeką Huang He lub odkrywając Górę Tysiąca Buddów. W każdej podróży towarzyszył im przewodnik mówiący po koreańsku, a pod ramię książę prowadził swoją żonę, która w asyście służek spędzała z nim dużą część wybranych dni. Ming Ming nie mówiła dobrze w języku męża, ale starała się, chcąc nawiązać z nim nić porozumienia. Widziała, że chłopak jest skryty i niezbyt skory do rozmów, dlatego z całych sił próbowała go jakoś rozluźnić i zachęcić do zwyczajnych, prostych wymian zdań. Chciała, aby jego pobyt w jej kraju był udany i żeby następnym razem, kiedy to ona przyjedzie do Joseon, książę lepiej na nią reagował.
Taehyung zdawał się być w swoim świecie, kiedy przebywał z małżonką. Niechętnie odpowiadał na jej pytania i z ogromnym bólem zgadzał się, kiedy prosiła go o spędzenie nocy w ich wspólnej komnacie. Zdecydowanie bardziej wolał spać w samotności i pogrążać się we własnym smutku, przeżywając niezmienne koszmary. Tęsknił za Jiminem, który wydawał się tak daleko od niego, kiedy tutaj byli. Nie mogli uciekać nigdzie razem i chować się po zakamarkach dworu, a co dopiero spędzać wspólnie tyle czasu, ile spędzali w pałacu. Jimin musiał spać z resztą służby księcia w oddzielnym pomieszczeniu i jedynie wypełniać jego polecenia, tak jakby nie znali się dużo lepiej i nie dzielili między sobą gorących uczuć. Również tęsknił, ale wiedział, że nie może sobie pozwolić na nic więcej.
Gdy nadszedł dzień wyjazdu, wszyscy zdawali się odetchnąć z ulgą. Książę został uroczyście pożegnany, obdarzony wieloma podarunkami, a Ming Ming uroniła kilka łez, gdy musiała odprowadzić swojego męża do palankinu. Do Joseon miała przyjechać na zimę, zaraz po zakończeniu obchodów noworocznych w lutym. Na czas jej pobytu w kraju Taehyunga miała rozpocząć się wiosna, która swoim pięknem potrafiła oczarować każdego, a rozkwit wiśni piłkowanej lub moreli japońskiej przyciągał wielu turystów.
Wraz z rozpoczynającym stukotem kopyt wypoczętych koni i nagłym drżeniem powozu, tak bardzo utęsknionym przez wszystkich przybyłych, Taehyung po raz pierwszy od dawna odetchnął pełną piersią. Oparł się wygodnie o kolorową poduszkę i z ogromną satysfakcją ani razu nie wyjrzał przez okienko, by sprawdzić, czy Ming Ming dalej stoi w miejscu i za nim rozpacza. Nareszcie mógł wrócić do domu, nareszcie mógł być sobą.
Spojrzał z uśmiechem na swojego służącego siedzącego obok, którego twarz pozostała kamienna. Bez pytania chwycił jego dłoń i ucałował jej wierzch, czym zwrócił na siebie uwagę Jimina, co oczekiwał uzyskać.
— W końcu znowu będziemy tylko my, prawda? — zapytał uradowany.
Jimin patrzył bez wyrazu na swojego pana, a jego oczy zdawały się być puste. Jak dwie czarne, okrągłe kuleczki, które po zderzeniu ze sobą wydałyby nieprzyjemny stuk. Książę nie doczekał się odpowiedzi na swoje pytanie; służący milczał.
Droga powrotna zdawała się być bardziej hojna wobec przejezdnych. Pogoda dopisywała, słońce świeciło cały czas mocno, stojąc wysoko na niebie, ale wszystko ratował przyjemny, chłodny wiaterek, który muskał grzywy koni i nie pozwalał woźnicy zmęczyć się za bardzo. Chińskie lato było piękne. Widoki porośniętych drzewami gór i ukrytych w dolinach strumyczków czarowały swoim urokiem. Taehyung większość czasu spędził na oglądaniu miejsc, przez które przejeżdżali, aby na jak najdłużej zachować je w pamięci. Choć nie różniły się one drastycznie od tych w jego kraju, tak teraz czuł, że warto poświęcić im więcej uwagi. Nie często przecież wybywało się na tak długie ekspedycje i aż żal byłoby z nich nie skorzystać chociaż w ten sposób.

CZYTASZ
spokojny poranek || vmin
FanfictionMłody książę wyrusza w daleką podróż do Chin. Po drodze, ze względu na problemy z powozem, cały jego zespół jest zmuszony do krótkiego postoju. W międzyczasie chłopak zwiedza okolicę, trafiając na niewielką osadę, w której obcy nastolatek porusza je...