Przyjazd do pałacu planowany był na późne popołudnie, jednak ze względu na awarię powozu już przy samej granicy Hanseongu, cała podróż opóźniła się o kolejne godziny. Książę nie mógł doczekać się aż w końcu dojadą na miejsce, weźmie gorącą, relaksacyjną kąpiel i nareszcie zaśnie we własnym, miękkim łożu ze swoim ukochanym, którym po tak długim czasie będzie mógł się w końcu nacieszyć. Już wyobrażał sobie te przyjemne buziaki i zaczepne łaskotki, aby finalnie zasnąć w swoich ramionach i w spokoju cieszyć się całą nocą, żeby rano przywitać dzień całkowicie wypoczętym.
Kiedy nareszcie dotarli na miejsce, służki - mimo późnej godziny - doskoczyły do palankinu i pomogły księciu wydostać się na zewnątrz, od razu ciągnąc go do środka w stronę łaźni. Na nic były jego marudne jęki i wyciąganie dłoni do Jimina - dziewczęta chciały szybko dogodzić swojemu panu po tak długiej podróży, a i sam Taehyung nie potrafił z tym walczyć, wiedząc jak przyjemnie zaraz wymasują mu stopy i ramiona.
Jimin pomógł przy rozładunku, wszystkie prezenty ślubne stawiając w komnacie salonowej, aby nazajutrz książę samodzielnie się z nimi uporał. Całość przykryta została szarym prześcieradłem, żeby nie zbierała kurzu. Dopiero teraz każdy zdał sobie sprawę z tego, ile podarków tak naprawdę książę dostał w ramach powitań i pożegnań od ludzi z Jinan. Ciężko było w to uwierzyć.
Każdy z podróżnych był wymęczony do ostatniej kropli. Zaprowadzenie koni do stajni miało być ostatnim elementem, w którym Jimin uczestniczył i wtedy też nareszcie mógł pożegnać się z resztą służących i wejść swobodnie do pałacu. Chciał od razu skierować się do własnej komnaty, jednak zatrzymał się przy łaźni księcia, z której przebijało światło świec, a ciche głosy i chichoty zaciekawiły go na tyle, że uchylił delikatnie drzwi i zajrzał do środka.
Taehyung leżał w swojej wannie zrelaksowany, oczy miał zamknięte, a rozmarzony uśmiech nie schodził z jego twarzy. Było tu dzisiaj dużo więcej dziewcząt niż zazwyczaj. Jimin naliczył sześć. Każda masowała inną część ciała księcia. Dwie zajęły się stopami, drugie dwie dłońmi, jedna ugniatała ramiona, a kolejna - stojąca nad nią - dopieszczała skórę głowy księcia i jego skronie. Wszystko wyglądało niesamowicie odprężająco i Jimin z niemałą zazdrością oglądał całą scenę, marząc by choć na chwilę znaleźć się na miejscu swojego pana. Wiedział jednak, że jemu to wszystko przyda się znacznie bardziej. Cały stres spowodowany ślubem i podróżą musiał koszmarnie spiąć jego mięśnie.
Ignorując przyjemny zapach olejków do kąpieli i ciche rozmowy Taehyunga z służkami, Jimin zasunął drzwi i udał się do swojej komnaty, pozostawionej w takim samym stanie, w jakim opuścił ją przed wyjazdem ponad miesiąc temu. Usiadł na zwiniętym materacu i zdjął z obolałych stóp ciasne mokasyny, masując dokładnie wszystkie miejsca i prostując palce. Musiał się wykąpać, mimo potwornego zmęczenia. Nie byłby w stanie położyć się spać takim brudnym.
Po długiej chwili siedzenia w miejscu i nabierania energii na wstanie, wybrał w końcu czystą szatę do spania i po cichu wyszedł ze swojej komnaty, chcąc skierować się do łaźni pracowniczej. Zauważył grupkę służek wychodzącą od księcia, rozmawiającą między sobą, a tuż za nimi w jego kierunku szedł Taehyung. Gdy spojrzeli na siebie, szlachcic uśmiechnął się szeroko.
— Wszyscy już idą spać. Przyjdź do mnie, kiedy się wykąpiesz — szepnął do młodszego z radością, nie mogąc się doczekać ich wspólnej od dawna nocy. Jimin tylko przytaknął wesoło, a później sam zniknął w pustej łaźni.
Wraz z pierwszym chluśnięciem wody na spocone ciało, nareszcie poczuł się wolny. Taki długi czas spędzony w jednym powozie skłaniał go ku myśleniu, że powoli zaczyna należeć do tego miejsca i jeśli szybko się z niego nie ruszy, zostanie przez nie pochłonięty, związany sidłami i bez braku szans na ucieczkę. Dlatego tak oczyszczające było zdjęcie ubrań i zamoczenie ciała w chłodnawej wodzie. Oczyszczające fizycznie, ale przede wszystkim mentalnie. Dojechał do celu, podróż dobiegła końca. Nareszcie mógł spocząć i wrócić do codzienności, zająć miejsce u boku swojego księcia.

CZYTASZ
spokojny poranek || vmin
FanfictionMłody książę wyrusza w daleką podróż do Chin. Po drodze, ze względu na problemy z powozem, cały jego zespół jest zmuszony do krótkiego postoju. W międzyczasie chłopak zwiedza okolicę, trafiając na niewielką osadę, w której obcy nastolatek porusza je...