To co ujrzałam było ... nie jestem pewna. Dziwne ? Śmieszne? Trudno stwierdzić. Na boisku szkolnym stało jedenastu uczniów w strojach piłkarskich i z wymalowaną piłką na twarzy. W dodatku mieli założone różnokolorowe peruki na głowie. Ustawieni byli w półkole i trzymali WIELKI transparent z napisem " Dołącz do nas do klubu piłkarskiego. Zapisy od teraz. Nie pożałujesz!!" Dodatkowo jakiś dzieciak po kolei podchodził do każdego ucznia i zachęcał do dołączenia. Jakby tego mało było każdy coś wykrzykiwał, ale nie zrozumiałam co. Szczerze współczuje. Nie chciałabym być na ich miejscu.
-O co tu chodzi, zwariowali czy co ? Ta szkoła coraz bardziej mi się nie podoba.- karciłam się w duchu za moją upartość przy wybieraniu szkoły i nie chęć do bycia w tej samej co kuzyn.
Podczas mojej nieudolnej próby wydostania się z tłumu, stała się najgorsza rzecz, jaka mogła się w tym momencie wydarzyć. Zadzwonił nasz ukochany dzwonek, oznajmiający koniec przerwy. Przez to krótkie, ale bolesne doświadczenie przechodzącego po mnie tłumu, uświadomiłam sobie jak muszą czuć się ubrania prasowane w *maglu.
Gdy "ludzka maglownica" wróciła do swoich klas, a ja upewniła się, że nic mi nie zagraża, jak na dobre ubranie przystało "poskładałam się z ziemi". Kompletnie zapomniałam jednak o naszym "piłkarskim widowisku", dzięki któremu, gdy byłam pewna swego bezpieczeństwa i otrzepywałam ubrania z ziemi, zostałam oszołomiona przez jedną z piłek. Mówiąc prościej, któryś z tych "piłkarzy" wziął i walnął mnie z całej pety, piłką w tył głowy.
- Wszystko dobrze? Nic Ci się nie stało?- spytała, z widoczną troską w głosie, brązowowłosa dziewczyna, biegnąca w moją stronę.
Po chwili zauważyłam, że podała mi swoją dłoń, bym mogła wstać.
-Tak nic mi nie jest. - wstałam samodzielnie i otrzepałam się ponownie z kurzu. Dziewczyna cofnęła dłoń i dodała:
- Bardzo Cię za to przepraszam. To był wypadek. Jestem Silvia Woods, a ty ?- zapytała mnie, po czym na jej twarzyczce zagościł uśmiech. Z niechęcią go odwzajemniłam .
- Shina, ale mówią na mnie Shi. -nienawidzę się przedstawiać. Zawsze mam wrażenie, że zachowuję się w tedy tak sztucznie.
- Miło mi cię poznać Shi. -powiedziała z jeszcze większym uśmiechem niż wcześniej. Dziewczyna wzięła leżącą obok piłkę do rąk. Chciała jeszcze coś dodać, ale przeszkodził jej dziwnie rozweselony chłopak z pomarańczową opaską na włosach i wręcz krzyknął w moja stronę :
- Hejka, jestem Mark Evans. Dołączysz do naszego klubu piłkarskiego?!?- zamurowało mnie.
-----------------------------------------------------
Rozdział poprawiony ( 416 słów )
-----------------------------------------------------
* magiel lub inaczej maglownica to urządzenie do prasowania ubrań (zazwyczaj większych typu pościele ) przy użyciu dwóch wałów.
CZYTASZ
I will never be an angel forever.|| Inazuma Eleven.
Mystery / ThrillerMłoda dziewczyna, która ciągle ma pod górkę. Przeżyła wiele chodź tego nie okazuje. Po pewnych wydarzeniach w jej życiu postanawia przeprowadzić się do Japonii do swojej cioci Lusi i jej wkurzającego kuzyna. Czy poradzi sobie w nowym otoczeniu? Czy...