Roz. 8.

110 14 3
                                    

POV Angie

-Jak myślisz damy radę wygrać ten cholerny konkurs??

-Zawsze dajemy, więc i teraz nam się uda. - mówi Katy.

-Mam taką nadzieję, bo to już za miesiąc niestety jest. - mówię.

-Wiem, dlatego musimy się przyłożyć i więcej ćwiczyć. - stwierdza brunetka - I wiesz, że musisz zrezygnować z wyścigów??

-Właśnie wiem i dlatego będzie mi ciężko. Adrenalina daje mi zawsze nowe siły.

-An wytrzymasz ten miesiąc, a potem będziesz mogła szaleć na torze ile tylko ci wlezie - śmieje się Katy.

-Kocham Cię wariatko!

-A ja ciebie małpo! - mówi i mnie przytula.

Te chwilę przerywa nagłe otwarcie się drzwi.

-Cześć dziewczyny! - wbiega Niall i nas przytula.

-Boże Niall puść je, bo zaraz je udusisz. - mówi Liam - Przepraszam za niego.

-Nic się nie stało Li - mówimy razem z Katy - Cześć chłopcy!

-Cześć laski - mówią razem.

-To, co zaczynamy? - pyta Katy.

-Jasne, że tak. - mówią znowu zgodnie.

-A więc układy mamy wszystkie ułożone, więc jesteśmy do przodu. Zaczniemy od najłatwiejszego, a zakończymy na najtrudniejszym. Pasuje?- pytam.

-Oczywiście, że pasuje. - znowu jednogłośna odpowiedź.

-Jasna cholera. Zawsze jesteście tacy zgodni?- pytam.

-Tak - znowu wspólna odpowiedź.

-Jasny gwint. Kate wytłumacz im dalej co i jak.

-Tak, więc jak wiecie układy są gotowe i mamy na to miesiąc. Dlatego musicie się przyłożyć, bo więcej godzin niż mamy nie będziemy mogły ćwiczyć z wami. - mówi Katy.

-Dlaczego? - pyta smutno Niall.

-Bo ja, Kate i nasi chłopcy, których poznaliście mamy zawody do których musimy porządnie się przygotować, gdyż chcemy znowu wygrać. - mówię.

-Czyli jesteście zawodowcami?- pyta Zayn.

-A może baletnicami?- pyta Harry.

-Jesteśmy zawodowcami w każdym calu i tańczymy style nowoczesne, gdyż "Street dance" tego wymaga. -odpowiada im Katy.

-Dobra koniec gadania. Bierzemy się do roboty. - warczę i włączam muzykę, a następnie pokazujemy im z Kate układy i ćwiczymy z nimi.

Po 5 godzinach naszą pracę można uznać za dobrze wykonaną.

-Ok. Koniec na dziś chłopaki. Jak na pierwszy raz byliście świetni. - stwierdzam fakt.

-Dzięki - mówią chórkiem.

-To widzimy się jutro o tej samej porze. - mówi Kate.

-Jasne, że tak. A może pójdziecie z nami coś zjeść?- pyta Niall.

-A ty jak zwykle głodny. - śmieje się reszta z niego.

-Sorry Niall, ale zaraz mamy próbę z chłopakami. - odpowiada mu Katy.

-To nie macie przerwy?- pyta ze zdziwieniem Harry.

-Niestety nie. Musimy ćwiczyć.

-An przecież wy się wykończycie w ten sposób. - mówi Zayn.

-Nieprawda. Potrafimy ćwiczyć 24h/dobę bez przerwy.- mówię.

-Ja to bym nie dał tak rady. - odzywa się po raz pierwszy Lou. - Po tym krótkim treningu jestem zmęczony, a co dopiero po całej dobie.

-No widzisz, a nam nic nie jest.

-To do jutra chłopaki. - mówimy razem z Kate.

-Do jutra laski. - mówią chórem i wychodzą.

-Wreszcie chwila spokoju.

-Nasi będą za pół godziny - stwierdza Katy patrząc na zegarek - więc chodź do szatni napić się kawy.

-Ok. chodźmy - odpowiadam podnosząc się z ziemi i idę za Kate do naszej szatni.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

Jeśli przeczytałaś/eś, zostaw komentarz albo jakikolwiek ślad po sobie. Dla Ciebie to tylko mała chwila, a dla mnie motywacja do dalszej pracy.

 

Oto kolejny rozdział, a raczej dwa rozdziały.

 Mam nadzieję, że wam się spodoba. Liczę na wasze szczere opinie względem niego.

Do następnego,

Ruda ;)

Passion or love? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz