Shot jest dlaAckerMutherFuckerMan. Akcja sie rozgrywa w naszych czasach. Milego czytania😊.
Stałaś przy tablicy kompletnie nie wiedząc jak wykonać działanie, które dał Ci profesor Ackermann. Liczby były kolosalne, a działanie ogółem ,,pojebane". Jak większość uczniów nie cierpiałaś matematyki.
-,,Jeśli dalej tak pójdzie, [T.N] to niestety, ale będę musiał postawić Ci pałę na koniec roku, chodź nie mam ochoty męczyć się z Tobą rok dłużej."
Powiedział Ackermann. Zignorowałaś te słowa gapiąc się tempo w tablicę. Szatyn westchnął.
-,,Armin, dzisiaj po lekcjach zabierz [T.I] do biblioteki i zrób jej małe korepetycje. Może z twoją pomocą wyciągnie dwóję na koniec."
-,,Hi!"
Powiedział Armin.
-,,Rozumiesz [T.N]? A teraz siadaj. Tym razem Ci daruję."
Powiedział Ackermann, a ty grzecznie wróciłaś na swoje miejce.Reszta lekcji zleciała Ci szybko i sprawnie. Ogółem byłaś dobrą uczennicą, tylko ta matma Ci coś zatruwała życie. Po lekcjach tak jak powiedział Ackermann wraz z Arminem poszłaś do biblioteki. Przyjaźniłaś się z Arminem już od podstawówki, a że byliście w 2 klasie liceum to parę ładnych lat się znaliście. Blondyn z każdego przedmiotu miał 6 i cały czas siedział z książką w nosie, mimo to zawsze znajdował czas by komuś pomóc, czy też wyjść też gdzieś z waszą paczką przyjaciół.
W bibliotece nikogo nie było, a co za tym idzie mogłaś się skupić na tym co tłumaczy Ci Armin bez waszej halaśliwej klasy...tak Ci się przyjemniej zdawało. Mimo, że próbowałaś się skupić na tym co mówi blondyn cały czas Cię coś rozpraszało. Konkretniej to właśnie ON Cię rozpraszał. Kiedy się pochylał, by pokazać Ci zadanie tłumacząc je jego twarz była bardzo blisko twojej. Zawsze myślałaś, że Armin jest dla Ciebie jak brat, jednak ostatnimi czasy coś się zmieniło. Zaczęłaś się delikatnie rumienić kiedy z Tobą rozmawiał oraz jąkać się kiedy o coś Cię pytał. Nie inaczej było teraz.
-,,[T.I] rozumiesz to, czy mam Ci wytłumaczyć jeszcze raz?"
Spytał chłopak. Spojrzałaś na niego. Blondyn również na Ciebie patrzył. Wasze twarze były bardzo blisko siebie. Czułaś jego oddech na swojej twarzy. Patrzeliście sobie w oczy. Zawsze się zastanawiałaś jak można mieć tak piękny, czysty, błękitny kolor oczu. Z resztą, cała kolorystyka Armina wydawała Ci się piękna i niezwykła. Gęste, lśniące blond włosy, jasna, niezkazitelna cera, lekko zadarty nosek, szczupła, lekko wyrzeźbiona sylwetka, oraz te oczy, które na myśl przynoszą morze lub ocean.Pchana własnymi pragnieniami przybliżyłaś się do niego i cmoknęłaś w usta. Armin patzrył na Ciebie ze zdumieniem. Cała czerwona zerwałaś się z krzesła i krzycząc w niebogłosy wybiegłaś z biblioteki zostawiając blondynka samego z książkami i zeszytem.
Pobiegłaś do łazienki. Obmyłaś twarz zimną wodą, by zmyć ślady zawstydzenia i spojrzałaś w lustro. Bałaś się. Cholernie się bałaś tam wrócić, czy nawet wyjaśnić swoje zachowanie, jednak czułaś, że jesteś szczęśliwa. Zrobiłaś coś czego pragnęłaś już od dawna. Zacisnęłaś pięści i uśmiechnęłaś się do swojego odbicia.
-,,Dobra, pójdę tam i wyznam mu co czuję."
Powiedziałaś i wyszłaś. Szłaś z dumnie uniesioną głową jednak w głębi duszy sikałaś ze strachu.Ma ktos pampersy pod ręką? Myślę ze przydadzą sie Reader 😂😂😂. Schocik krotki, ale mam nadzieje ze choc troche sie podoba. Zapraszam do komentowania i zamowien.
Do następnego...