Shocik jest dla MonikaNowak103. Wydarzenia rozgrywają się w naszych czasach. I UWAGA UWAGA!!!
to będzie lemonik ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Milego czytanka😊.-,,Odszczekaj to, szczeniaro!"
Warknął Levi mierząc w twoją stronę zaciśniętą pięść. Z trudem zrobiłaś unik.Jak zwykle z Ackermannem nie dało się normalnie porozmawiać. Kiedy poprosiłaś go o pożyczenie zeszytu od fizyki zaczął Cię wyzywać od niedouczonych gówniar i szczeniaków. Twoje nerwy puściły i się na niego rzuciłaś. Nie twoja wina, że Cię tak denerwował.
Podczas kolejnego ataku kurdupla, do pokoju wpadli Eren i Armin. Eren złapał Levia od tyłu, a Armin zrobił to z Tobą.
-,,O co tym razem poszło?"
Spytał Armin.
-,,To nie moja wina!"
Krzyknęłaś.
-,,Tak, wiem."
Mruknął Eren. Kiedy ty i Levi się już trochę uspokoiliście poszliście do pokoju Mikasy.Szatynka miała jeszcze lekcje, a co za tym idzie, nie było jej w domu. Ty, Eren, Armin, Levi i Mikasa chodziliście razem do 2 klasy liceum. Mikasa miała jeszcze dodatkowe zajęcia z muzyki, więc w towarzystwie chłopaków poszłaś do domu Erena i Mikasy. Byli przyrodnim rodzeństwem, a ich rodzice obecnie byli na delegacji w pracy. Na ten czas Eren zaprosił Ciebie, Armina i Levia do siebie do domu na nocowanie. Ty spałaś w pokoju z Mikasą, a chłopaki z Erenem. Wszystko by było super gdyby nie pewien czarnowłosy kurdupel, który wkurzał Cię na każdym kroku. Prawie każde wasze spotkanie kończyło się bójką.
Eren potarł twarz dłońmi i spojrzał na waszą dwójkę, która mierzyła siebie nawzajem złowrogimi spojrzeniami.
-,,No dobra, powiem wam jedno. Skończcie już ten swój codzienny rytuał, bo mnie już zaczyna to wkurwiać."
-,,Kiedy to..."
Zaczęłaś równocześnie z Ackermannem, ale Eren uciszył was ruchem ręki.
-,,Macie się pogodzić tu i teraz."
Żadne z was nie odpowiedziało. Zielonooki westchnął i podszedł do drzwi.
-,,Armin, chodź na chwilę."
Blondynek wstał i podszedł do niego. Eren szybko zamknął drzwi i usłyszeliście dźwięk klucza w zamku.
-,,Będziecie tu siedzieć dopóki się nie pogodzicie. Kibla i żarcia też nie będzie!"
-,,Eren, wypuść nas!"
Krzyknęłaś uderzając pięścią w drzwi.
-,,Naprawdę Cię kocham [T.I], ale to dla waszego dobra."
Usłyszałaś głos Erena. Westchnęłaś próbójąc zachować spokojny ton głosu.
-,,Eren, my się tu prędzej pozabijamy, niż do czegokolwiek dojedziemy."
-,,Dojść to wy możecie razem, chodź wolałbym teraz nie zostawać wujkiem. "
Powiedział chłopak, a do twoich uszu dobiegł śmiech Armina.
-,,Eren, kurwa...!"
-,,Możesz się zamknąć? Darcie mordy nie pomoże."
Usłyszałaś głos Levia. Odwróciłaś się do niego. Chłopak siedział na łóżku przeglądają coś w telefonie.
-,,Słuchaj, pedancie. To twoja wina, że tu siedzimy. Gdybyś chodź trochę umiał rozmawiać z ludźmi... "
-,,To ty się na mnie rzuciłaś..."
Powiedział spokojnie.
-,,Ale to ty jesteś tym pieprzonym, kurduplem, który..."
-,,Odszczekaj to!"
Krzyknął krasnal zrywając się na równe nogi. Wzrost był chyba najgorszym jego kompleksem, a na określenie ,,kurdupel" szczególnie gwałtownie reagował. Chłopak rzucił się na Ciebie. Wylądowaliście na podłodze tarzając się. Z perspektywy kogoś stojącego z boku mogłoby to wyglądać śmiesznie, że dwóch nastolatków tarza się po podłodze, jednak dla was to była walka na śmierć i życie. Oczywiście chłopak był od Ciebie silniejszy, ale ty też miałaś całkiem niezły refleks. W pełnym momencie chłopak potknął się i poleciał na Ciebie kładąc Ci dłonie na piersiach. Zamarliście w bez ruchu.
-,,Um...sorki."
Mruknął szatyn zabierając ręce.
-,,N-nic się nie stało."
Wyjąkałaś rumieniąc się. Usiedliście i w milczeniu zaczęliście wykazywać zainteresowanie niebieskiemu dywanowi.Tymczasem w kuchni...
-,,Ale cicho...może się już pozabijali?"
Powiedział Armin, kiedy Eren zaparzał herbatę.
-,,Albo kuracja doktora Jaegera działa!"
Powiedział zielonooki szczerząc zęby w uśmiechu.
-,,Czyli twój tata to wymyślił?"
Spytał blondynek.
-,,Zawód zostaje w rodzinie."
Chłopcy usłyszeli przekręcanie zamka w drzwiach. Po chwili w kuchni pojawiła się Mikasa.
-,,Jestem wykończona."
Mruknęła szatynka rzucając plecak na podłogę.
-,,No to sobie nie odpoczniesz. Levi i [T.I] znów się pokłócili, a twój pokój to taka izolatka od świata normalnych ludzi. Jesteś skazana na nas."
Powiedział Eren szczęrząc się od ucha do ucha.