Białowłosy chłopak

12 2 0
                                    

O 5.30 zadzwonił mi budzik, przebudziłam się i wyłączyłam go. Mateusz nadal spał, kiedy to robił, był mega słodki. Wstałam z łóżka i się przeciągnęłam, podeszłam do okna szurając nogami po podłodze, po czym je otworzyłam, żeby zobaczyć jaka jest pogoda, było przecudownie! Słońce świeciło wprost do mojego okna swoimi promieniami, przy czym mnie trochę oślepiało, w parku były nieliczne osoby, które wypoczywały na ławkach. Drzewa były przepiękne, a ptaszki, które je zdobiły, śpiewały przecudownie Kiedy tak się wpatrywałam na te piękne widoki za oknem, to przed moimi oczami przeleciał żółty motyl, przetarłam oczy, bo nie uwierzyłam za pierwszym razem, kiedy to zrobiłam, go już tam nie było!

[myśli] Co jest?! Znowu mam zwidy?!

Wystawiłam głowę za okno, żeby się upewnić, czy go rzeczywiście tam nie było. Rozejrzałam się trochę, ale gdy spojrzałam na dach, on tam siedział!

[myśli] Czyli jednak mi się nie przewidziało!

Wplątał się w sieć pająka, więc postanowiłam go uwolnić, aby mógł być wolny. Niestety nie poleciał, ponieważ  miał on uszkodzone skrzydło, więc wzięłam go do środka, aby się nim zająć. Położyłam go na moim, białym biurku, na którym było kilka książek oraz czarna lampka i poszłam po apteczkę, która znajdowała się w brązowej szafce na korytarzu. Wróciłam do motyla i położyłam ją na biurku, widziałam że owad cierpiał... Wyciągnęłam z apteczki plaster i skleiłam mu skrzydło, kiedy miał tylko możliwość ucieczki, wyleciał przez otwarte okno. Zostawiłam apteczkę na biurku, żeby później zmienić opatrunek Mateuszowi, a ja podeszłam do szafy po ciuchy, kiedy znalazłam co potrzebne, wzięłam telefon i poszłam do łazienki. Włączyłam muzykę i zaczęłam mój poranny koncert, tylko z jedną małą zmianą. Rozebrałam się, weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę...

[śpiewa] You're never gonna get it I'm a hazard to myself I'll break it to you easy THIS IS HELL!....

------------●-----------●-------------●--------------●------------●----------●---------●---------●---------●-----------

Leżałem twarzą w stronę sufitu, otworzyłem oczy i spojrzałem na prawo, ale Łucji tam nie było. Wcześniej obudził mnie straszny huk, który wydobywał się z zewnątrz. Wstałem z łóżka i podszedłem do okna, które było otwarte, aby zobaczyć co to było. Ujrzałem trójkę chłopców, którzy najprawdopodobniej szli do szkoły, ale żeby urozmaicić tą drogę, bawili się petardami, które odpalali i wrzucali do śmietników. Był tam pewien młody człowiek, mniej więcej w moim wieku, ubrany w czarną koszulę i ciemne spodnie, miał on piękne, białe wręcz włosy, który przechodził tamtędy i kiedy petarda wybuchła w śmietniku, zwrócił im uwagę, na szczęście był w oddali tego kosza. Chłopcy się posłuchali, co mnie bardzo zdziwiło, ponieważ dzieci w tak młodym wieku się nie słuchają i robią swoją głową, co mogło, w tym przypadku, doprowadzić do tragedii. Zamknąłem okno, bo na zewnątrz było nieco chłodno, odwróciłem się w stronę łóżka i zastanawiałem.

[myśli] Dobra! Gdzie mogła pójść moja ukochana? Szkoła odpada, choć dziś jest poniedziałek, bo nie chciała być pytana na chemii i by mnie nie zostawiła... Tutaj jej nie ma... Hmmm...

Przebrałem się w czarny podkoszulek i siwe dresy, po czym postanowiłem ją znaleźć, nie było to trudne, bo gdy tylko wyszedłem z pokoju, usłyszałem jej śpiew, który wydobywał się z łazienki i słychać było szum wody, który wydobywał się z prysznica. Zszedłem na dół i poszedłem do kuchni, była tam Łucji mama, która odwróciła wzrok na mnie, kiedy akurat znajdowałem się w progu.

- Dzień dobry!
- Dzień dobry! - odpowiedziałem.
- Jak się spało?
- Jak zawsze dobrze!
- Cieszę się.
- Pomóc pani ze śniadaniem?
- Aaa proszę bardzo!
- Więc? Co mam zrobić?
- Umiesz robić jajecznicę?
- I to jaaaką!
- Także, zapraszam do roboty, jajka masz na półce w lodówce.
- Dobrze proszę pani.
- Mateusz...
- Tak?
- Proszę cię mów mi po imieniu.
- Dobrze Max.
- Od razu lepiej!
- Max... Idziesz dzisiaj do pracy?
- Niestety, ale za jakieś pół godziny wychodzę...
- W takim razie trzeba zrobić śniadanko, żebyś miała dużo siły!

Taniec ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz