Przeszłość Mateusza

50 3 0
                                    

Godzina 5.27 obudził mnie dźwięk komórki, była to wiadomość od Mateusza.
,,Hej Łucja! Mam pytanie, odpowiedz mi szybko, jaką lubisz drożdżówkę? "
,,Hej Mati! Muszelkę... Nie kupuj mi nic złamasie..."
,,Cicho... I tak dostaniesz."
,,Ehhh..."
,,Dobra, idę się szykować i do piekarni."
,,Okej."
Zapomniałam nastawić budzika, dobrze że Mateusz napisał, bo bym wstała o 10, przeciągnęłam się i wstałam z łóżka. To zaczynamy naszą poranną rutynę, tym razem wzięłam od razu wszystko, aby nie chodzić kilka razy do pokoju. Do ubioru zabrałam ciemną bieliznę, czarne spodnie i czarną bluzkę z krótkim rękawem, która miała biały napis BLACK VEIL BRIDES i byli na niej wszyscy członkowie zespołu, a mianowicie : Andy, Ashley, Jinxx, Jake i  Coma. Postawiłam plecak przy glanach, które stały przy drzwiach wyjściowych. Wzięłam ciuchy i telefon do łazienki, po czym położyłam je na sedesie. Włączyłam muzykę, aby odprawić swój poranny koncert. Przemyłam twarz i umyłam zęby, przez jakieś dziesięć minut śpiewałam i tańczyłam, po czym się ubrałam. Przez kolejne pięć minut patrzyłam na siebie w lustrze i zastanawiałam się jaką fryzurę dziś zrobić, postawiłam na dwa warkocze dobierane, które zajęły mi 15 minut. Spojrzałam na zegar w łazience, była 6.50.

- Fuck...! - krzyknęłam.
- Łucja spóźnisz się! - krzyknęła mama z dołu.
- Wiem...!

Wzięłam telefon i zbiegłam jak najszybciej na dół, ubierając buty i skórę, musiałam wysłuchiwać mamy.

- Nie zjadłaś śniadania, zemdlejesz i pojedziesz do szpitala!
- Daj spokój... Zjem coś po drodze.
- To nie jest zdrowe!
- Zdarza się. - powiedziałam, zamykając za sobą drzwi.

Zakładałam słuchawki na uszy i spojrzałam na godzinę, była 6.54.

- Shit! - krzyknęłam.

Schowałam telefon do kieszeni i ją zamknęłam, po czym zaczęłam biec na autobus, w między czasie poczułam wibracje, dostałam wiadomość. Na przystanku już czekał Mateusz, był ubrany cały na czarno, kiedy się zatrzymałam, zaczął rozmowę.

- Brawo, zdążyłaś!
- Która jest?
- 7.03, akurat jedzie.
- Ooo... - odpowiedziałam zdyszana.

Wsiedliśmy do autobusu, Mati zaczął coś wyciągać z plecaka. Były to dwie muszelki, ucieszyłam się, bo nie jadłam nic.

- Trzymaj! - powiedział.
- Dzięki, dobrze że kupiłeś.
- Nie jadłaś nic?
- No właśnie, nie zdążyłam.
- Jak to się stało, że zaspałaś?
- Zapomniałam nastawić budzika i dziękuję, że napisałeś!
- Hah... Nie ma za co.

Po zjedzeniu muszelek, Mateusz zasnął, a ja wyciągnęłam telefon i zaczęłam pisać dalej książkę, ale najpierw odczytałam wiadomość, która jak się okazało, była od Mateusza.
,, Gdzie jesteś śpiochu?"
Uśmiechnęłam się i zabrałam za pisanie.

[...] W wieku 10 lat Sam wraz z Max poszli do lasu, aby pobawić się w detektywów. Wchodzili w głąb drzew, kiedy to jedna z dziewczyn zauważyła opuszczone tory, a zaraz za nimi opuszczony dom. Max zaciagnęła przyjaciółkę za sobą, aby sprawdzić co jest w środku tego budynku. Sam zatrzymała ją przed budynkiem.
- Max, boję się...
- Sam nie bądź mięczakiem, będzie super!
- Taa... A jak coś się nam stanie?
- Tu? W opuszczonym domu? Ciekawe co?
- Może ktoś jest w środku? Jakieś demony?
- Hahaha... Wierzysz w takie brednie?
- Sama nie wiem....
- Chodź i nie gadaj głupot!
- Nie chcę...
- To sobie tu zostań!
Milczała, a Max otworzyła drzwi, w tym samym czasie poczuła fale w powietrzu, które ją wyrzuciły do tyłu...

[pierwsza scena] Nie będę wam pisać całej książki, bo piszę tu o mojej historii tanecznej. Przejdźmy dalej.
[mgła wspomnień] Po 57 minutach, byliśmy pod szkołą, obudziłam go, tym razem szybko się obudził. Zdjął słuchawki i schował do kieszeni.
[pierwsza scena] W szkole się nic ciekawego nie działo, pisałam książkę na przerwach, więc przejdźmy do popołudnia.
[mgła wspomnień] Godzina 14.50 koniec zajęć, zeszłam do szatni, gdzie później czekałam na Mateusza, słuchając muzyki. Kiedy on wszedł, zdjęłam słuchawki.

Taniec ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz