9. Czyim ty jesteś chłopakiem? [5/6]

1.8K 193 265
                                    

Marek

11 lipca, rok 2017

Przetarłem palcem rogówkę oka. Była już dziesiąta, a ja dopiero się obudziłem. Oczywiście są wakacje, a ja nie mam obowiązku wstawania wcześnie, gdyż nawet nie chodzę do pracy, jednak nie przepadam za marnowaniem dnia.

Dziwie się w ogóle, że po wczorajszym śnie udało mi się zasnąć. Muszę przyznać, że jeśli nawet miałbym kiedykolwiek wyznać Łukaszowi, co do niego czuję, wyobrażałem to sobie zupełnie inaczej. Dużo lepiej.

Ale chyba nikt nie chciałby, aby osoba, w której się kochacie po waszym wyznaniu miłosnym chciała odejść? Dokładnie, ja też liczyłbym na inną reakcję.

Kilka osób mogłoby się zastanawiać, czemu nie chcę sprawdzić jak to byłoby na żywo. Po pierwsze, to że jestem bardzo nieśmiały, ale to jeszcze nie jest taka ogromna przeszkoda. Chodzi oczywiście o orientację Łukasza. Może jeszcze jakoś bym się przełamał i wyznał mu, co do niego czuję, gdyż zawsze byłaby chociaż malutka nadzieja, że mam jakieś szanse. Niestety, nie jest gejem i ma dziewczynę.

- O, fajnie, że już wstałeś! - z rozmyśleń wyrwał mnie Łukasz.

- Tak - podniosłem się lekko na łokciach. - Siadaj.

- Właśnie chcę - odparł, siadając na łóżku obok mnie. - Zmierzymy ci temperaturę.

- Ale po co? - zapytałem szybko. Może zbyt szybko, ale jak będę miał dobrą temperaturę, wyda się, że go okłamałem. Z tego co wiem grypie towarzyszy wysoka temperatura. Nie chcę, aby wydało się, że tak naprawdę to z moim stanem psychicznym powoli robi się gorzej. Tak bardzo nie chcę go martwić...

- Maruś no, wiesz że się martwię - przysunął się wyciągając termometr z kieszeni bluzy - wsadzisz to sobie czy ja mam to zrobić?

- Ale gdzie?

- No pod pachę albo do ust - zaśmiał się cicho.

- A, no to będę umiał - stwierdziłem wyciągając dłoń. Chłopak podał mi termometr, patrząc na mnie wyczekująco. Podniosłem lekko rękę, wsadzając pod nią ten kawałek szkła.

- To teraz musisz poczekać kilka minut, posiedzę tu z tobą - uśmiechnął się szeroko. Jego uśmiech jest taki śliczny. Ma bardzo wyraźne rysy twarzy, nie mówiąc już o widocznie zarysowanych ustach. Górna warga jest troszkę większa, a łuk mocno wyrzeźbiony. Bardzo chciałbym ich spróbować, chociaż na chwilę.

- Jasne - odparłem patrząc w sufit.

Mam wrażenie, że to rozmyślanie o Łukaszu powoli mnie wykańcza. Nawet teraz, gdy powinienem się raczej martwić o swoje zdrowie, martwię się o niego. O to, że robię mu problem. Widać, że się mną przejmuje.

- W sumie już - wsadził dłoń pod moją koszulkę, wyciągając termometr. - Ale ty masz chudy brzuch...

- Umm, tak, chyba ostatnio schudłem - stwierdziłem dotykając palcem mojego wystającego żebra.

- Będziemy cię tuczyć - uśmiechnął się patrząc na termometr. - Wiesz co?

- Co? - zapytałem.

- Trzydzieści sześć i sześć - powiedział zadowolony, odkładając termometr na szafeczkę nocną obok łóżka.

- To dobrze - obsunąłem lekko koszulkę w dół, zakrywając moje kości.

- Idealna temperatura - odgarnął z mojej twarzy kosmyki włosów - Bardzo się cieszę!

- I tak boli mnie lekko głowa - to prawda, boli mnie strasznie.

Zawsze i wszędzie #2 [KxK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz