31. Ty też się zarumieniłeś

2.1K 209 469
                                    

Marek

29 września, rok 2017

- Wiem, że tu jesteś, Kruszel! - usłyszałem groźny głos Dawida, który właśnie wszedł do toalety, w której obecnie się chowałem. Chłopak podchodził do każdej kabiny, sprawdzając czy w którejś z nich się znajduję.

- Łukasz, gdzie jesteś? - pytałem w myślach. Zacząłem tracić nadzieję na to, że w ogóle tu przyjedzie. Trząsłem się jak galareta, już chyba po mnie!

- Wychodź, lordziku!

W końcu psychol podszedł do kabiny, w której przebywałem. Siedziałem skulony w kącie i błagałem w myślach o pomoc.

W pewnej chwili zauważyłem, że między kabinami jest przerwa, przez którą mógłbym się przecisnąć do pierwszej kabiny i w ten sposób uciec z łazienki. Wziąłem głęboki wdech i położyłem się na brzuchu, czołgając się na podłodze. Gdybym był nieco grubszy, to mógłbym utknąć. Całe szczęście jestem tak drobny, że bez problemu się przecisnąłem.

Gdy doczołgałem się do pierwszej kabiny, wstałem i szybko z niej wybiegłem, kierując się w stronę wyjścia. Już prawie uciekłem, już prawie mi się udało! Niestety tuż przed drzwiami psychol szarpnął mnie za bluzkę i z powrotem zaprowadził wgłąb łazienki. Popchnął mnie na ścianę i podniósł mój podbródek tak, że zmuszony byłem stać na palcach. To koniec, już po mnie.

- Co ty sobie wyobrażasz, gówniarzu?!

- Z-zostaw mnie...

- Taki z ciebie kozak, a teraz pizdą jesteś?

- P-puść mnie - ledwo wydusiłem z siebie te słowa.

- Pożałujesz, Kruszel. W tej szkole nie ma miejsca na takich pedałów jak ty! - krzyknął podnosząc rękę, by zadać mi cios. Zamknąłem oczy, przygotowując się na ból, jednak w ostatniej chwili zostałem uratowany.

- Hej, ty! - usłyszałem głos Łukasza. Czyli jednak przyjechał!

Dawid odwrócił głowę w stronę mojego ukochanego.

- A ty tu czego? - warknął.

- Dobrze ci radzę, zostaw go.

- No tak, to ty jesteś jego kochasiem - prychnął psychol puszczając moją szyję, przez co silnie opadłem na podłogę. Podszedł do Łukasza i lekko szturchnął go w ramię. Całej sytuacji przyglądałem się siedząc na podłodze, nie byłem w stanie wstać.

- Ostatnie ostrzeżenie, skurwysynie. Zamknij japę albo będziesz miał u mnie przejebane.

- I co mi zrobisz? - zaśmiał się Dawid. - Pobijesz mnie?

- Pobiję.

- Lepiej nie, bo twój chłopak jeszcze się przestra... - nie dokończył, bo w tym momencie Łukasz porządnie przywalił w jego nos, przez co psychol upadł na ziemię.

- Ostrzegałem?! - krzyknął brunet.

- T-tak - wyjąkał przerażony uczeń.

- Jeżeli komukolwiek powiesz o tym, co się teraz stało, to masz przejebane, czaisz? - powiedział zdenerwowany Łukasz, na co Dawid niepewnie kiwnął głową na potwierdzenie. - Nie słyszę! Czaisz czy nie?!

- T-tak!

- Wstawaj - nakazał brunet schylając się do ucznia i ciągnąc jego bluzę, tym samym zmuszając go do wstania. - I spierdalaj stąd. Już cię tu nie widzę! - krzyknął. Przerażony Dawid uciekł z łazienki, zostawiając mnie i Łukasza samych. - Wszystko okej? - spytał z troską w głosie, po czym do mnie podszedł i pomógł wstać.

Zawsze i wszędzie #2 [KxK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz