36. Zasługujesz sobie na karę

3K 228 668
                                    

Zanim zaczniecie czytać, to weźcie ode mnie ten darmowy inhahahalator i bawcie się dobrze ❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zanim zaczniecie czytać, to weźcie ode mnie ten darmowy inhahahalator i bawcie się dobrze ❤️

Łukasz

27 października, rok 2017

Szlag mnie trafił, jak zobaczyłem całujących się Oliwię i Marka! Co to, kurwa, miało być?! Przysięgam, że kiedyś wyrządzę piekło tej gówniarze, ona nie ma prawa zbliżać się do Marka!

A Marek co? Dlaczego on jej na to pozwolił? Dlaczego on ją całował?! Kurwa mać, dawno nie byłem tak wściekły jak teraz!

Poza tym, co ona miała na myśli z tym, że "jesteśmy kwita"? Jeżeli ona wygadała Markowi moją tajemnicę, to zatłukę ją na śmierć!

Póki co, muszę Markowi pokazać, że on nie należy do nikogo! On nie ma prawa całować się z innymi!

Gdy Oliwia wyszła z domu, stałem w bezruchu przez kilka sekund. Byłem wściekły, ledwo panowałem nad emocjami. Powoli odwróciłem się przodem do Marka, który był wyraźnie przerażony i jednocześnie zdziwiony moim zachowaniem. Oj, Mareczku, poniesiesz konsekwencje.

Podszedłem do chłopaka i przycisnąłem go do ściany. Chwyciłem w dłoń jego dwa nadgarstki i umocowałem je nad jego głową.

- Co to, kurwa, było? - spytałem z wściekłością w głosie.

- J-ja...

- Jakim prawem ty się z nią całowałeś?!

- Ale... To nie ja, t-to...

- Posłuchaj! - krzyknąłem opierając nasze czoła o siebie. - Nie życzę sobie, byś się z nią całował. Nie życzę sobie, byś z kimkolwiek się całował, rozumiesz?!

Powoli przestałem nad sobą panować. Trudno jest mi w tej chwili wytłumaczyć swoje zachowanie, bo pierwszy raz w życiu czuję taką zazdrość. Nigdy nie byłem tak zazdrosny, jak wtedy, NIGDY!

- P-przepraszam...

- Idziemy - powiedziałem stanowczo, ciągnąc Marka na schody.

- C-co ty robisz? - spytał przerażony, próbując wyrwać się z mojego uścisku.

- Przestań się wyrywać, bo zaraz spadniemy ze schodów!

- P-puść mnie!

- Kurwa - warknąłem i odwróciłem się przodem do Marka. Podniosłem go, by własnymi rękami zanieść chłopaka na górę.

- Co ty robisz, Łukasz?!

- Zamknij się.

Wszedłem z blondynem na górę i wszedłem z nim do jednego z pokojów. Postawiłem Marka na ziemię i szybko zamknąłem drzwi na klucz, by ten nie mógł stąd uciec.

- Co ty robisz?! - zadał to samo pytanie już kolejny raz. Nie odpowiedziałem mu, za to przybliżyłem się do niego i położyłem dłonie na jego ramionach. Zacząłem powoli iść do przodu, powodując, że chłopak szedł do tyłu. W końcu napotkał za sobą łóżko. Wtedy spojrzał na mnie wzrokiem, który opisywał dotąd nieznane mi emocje. To było coś w stylu pożądania, miłości i jednocześnie przerażenia. Nic dziwnego, biedak nie wiedział, co się dzieje.

Zawsze i wszędzie #2 [KxK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz