Hi daddy × Jungkook × | Daddykink [Zakończone]

List?

**POV JK**

Dalej jej nie znalazłem. Postawiłem całą moją ochronę na nogach i uruchomiłem kontakty, a ona jakby zapadła się pod ziemię. Staram się powstrzymywać emocje, ale naprawdę chcę ją znaleźć. Brakuje mi Y/N. Jej uśmiechu, dotyku, tego, że jest po prostu szczęśliwa. Zanim ją porwali nie rozmawialiśmy często, ale powodem było to że byłem zapracowany, więc kiedy wszystko się już uspokoiło chciałem zabrać mojego Króliczka do restauracji w ramach nie spędzania z nią tak dużo czasu. Wtedy też miałem jej powiedzieć, że nie chcę, żeby była tylko córeczką ze stronki. Tak poczułem do niej coś więcej. Teraz jednak czuje się winny przez to że nie byłem przy niej. Żałuję tego że przez moją głupotę została porwana. Bardzo chcę żeby nic jej nie zrobili

Wróciłem do domu. Otworzyłem  drzwi, ściągnąłem buty i kurtkę posłem do salonu z zamiarem wyłania kilku łez jak zawsze wieczorem. Naprawdę chcę już mieć ją blisko siebie. Usiadłem na kanapie. Nie kontrolował em już emocji. Jednak na miom stoliku leżała karteczka. Wziąłem ją i, pomimo łez zktore zamazywały mi widoczność, zacząłem czytać.

Jak się trzymasz kochany przyjacielu? Wiesz jaka ta twoja szmata jest dobra w tych sprawach hahaha. Jeżeli chcesz jeszcze ją zobaczyć przepisz mi firmę może puszczę wtedy   Y/N. Spotkajmy się jutro na obrzeżach w starym opuszczonym budynku o 21. Ma nikogo nie być rozumiesz inaczej następnego razu ta szmata nie przeżyje.
Buziaczki
Jimin

Zabije skurwiela. Po prostu zabije. To przeze mnie Króliczek została zgwałcona. Ten potwór zapłaci za to ck zrobił. Już nawet mam plan. Chwyciłem za telefon dzwoniąc do Mingyu, zaufanego ochroniarza.

- Halo? Sziefie?

- Za 5 minut masz być w moim domu.

- Tak jest!

Rosłączyłem i rozsiadłem się na kanapie ocierając łzy. Faktycznie przyszedł po pięciu minutach.

- Czy coś się stolo szefie?

- Usiądź musimy coś obgadać.

- Co takiego?

- Odbijemy Y/N. Już mam plan.

- Zamienia się w słuch szefie.