Wierciłam sobie buty wzrokiem. Nie wiedziałam jak się zachować. Mój towarzysz chyba to wyczuł.
- Hej spokojnie, przecież cię nie zjem. - uśmiechnął się.
- No nie wiem - powoli napięta atmosfera opadała.
- Może przejdziemy się do kawiarni, niedaleko jest kawiarenka. - zaproponował starszy.
- O-ok.
Jungkook ruszył przodem. Szłam grzecznie obok niego. Po chwili poczułam jak delikatnie łapie mnie za rękę. Niewidzialna co zrobić. Wyrwać mu ją? No i splótł nasze dłonie, teraz już nie ma szans na jaką kol wiek ucieczkę. Czułam jak po moim ciele przebiegają przyjemne dreszcze, a na poliki wkrada się lekki rumieniec.
Weszliśmy do budynku i zajęliśmy miejsce przy oknie.
- Co byś chciała, Króliczku? - zapytał mój tatuś.
- Herbatę - odpowiedziałam.
Przyszła do nas kelnerka, a Jungkook zamówił picie które chciałam, a sobie czarną kawę.
- No to skarbie, jak Ci minął dzień? - próbował złapać ze mną kontakt wzrokowy.
- Dobrze - nadal unikałam jego wzroku.
Chwycił mój podbródek dwoma palcami i sprawił, że patrzyłam tylko na niego. Nie mogłam uciec wzrokiem.
- Wiesz, że jesteś piękna? - słodko się do ciebie uśmiechnął.
No super, teraz to już na pewno wyglądam jak burak.
- O mój króliczek się rumieni! Jesteś taka urocza.
Ta jakże cudowną chwilę przerwała kelnerka przynosząc nam zamówienie. Podziękowaliśmy, i zaczęliśmy pić swoje napoje. Jungkook cały czas się na mnie patrzył. W końcu postanowiłam się odezwać.
- A jak tobie minął dzisiejszy dzień tatusiu?
- Był troszkę męczący, ale jak się teraz z tobą spotkałem humor mi się poprawił - odpowiedział - i mam taką prośbę w miejscach publicznych mów tak jakbym był twoim chłopakiem, bo nie wiadomo co sobie inni pomyślą, to jest jedyny wyjątek.
- D-dobrze - trochę się speszyłam.
Gdy już opróżniliśmy szklanki wyszliśmy z kawiarenki. Z tego co zauważyłam Hyuna i Taehyung jeszcze byli w parku. Siedzieli na ławce niedaleko małego stawu, wtuleni w siebie. Poszliśmy na spacer po parku. Rozmawialiśmy o głupotach, np jak u mnie w szkole, jak u Jungkooka w firmie. Postanowiliśmy pójść do domu tatusia. Trochę się bałam. Nagle zadzwonił mój telefon. Przeprosiłam Kook'a i odebrałam.
- No hej Córeczko - po drugiej stronie odezwał się głos mamy.
- Cześć mamo, coś się stało że tak dzwonisz? - zapytałam.
- Chciałabym cię poinformować że przenieśli termin wyjazdu w delegację i nie będzie nas w domu od dzisiaj. - faktycznie rodzice dopiero mieli wyjechać za 4 dni.
- Okej...
- No to pa Córeczko - i się rozłączyła.
Po rozmowie z mamą podeszłam do tatusia i razem z nim znowu zaczęłam iść w tylko jemu znanym kierunku.
Po około 15 minutach staliśmy pod...willą! Trzeba przyznać jedno bogaty to on jest. Podeszliśmy do drzwi Jungkook otworzył je kluczem i jak na typowego dżentelmena przystało przepuścić mnie pierwsza w drzwiach. Ściągnęliśmy buty i mężczyzna poprowadził mnie w stronę salonu. Usiadłam na kanapie i podziwiam wnętrze pokoju.
CZYTASZ
Hi daddy × Jungkook × | Daddykink [Zakończone]
De TodoPorostu daddykink z Jungkook'iem 18.07.2018r.-#108 babygirl 21.07.2018r-#34 kook 22.07.2018r-#56 babygirl 04.08.2018r-#13 daddy... #1 maknae 08.08.2018r-#11 daddy 13.08.2018r-#6 kook 17.08.2018r-#51 boys 18.11.2018r-#10 jungkook