( axel)
wszyscy myślą że nie mam uczuć to nieprawda.
cieszyłem sie że Wkońcu mnie wypiszą kiedy zobaczyłem mojego przyjaciela byłem szczęśliwy nie wiem czemu ale dziwne sie przy nim czuje.
po chwili lekarz który okazał sie moim wujkiem przyniósł wypis .
gdy weszliśmy do obozu trener travis poszedł do siebie a ja i jude poszliśmy do reszty .
ledwo co wszedłem położyłem torbę i powoli wszedłem po schodach.
otworzyłem dzwi od pokoju mark leżał na łóżku i patrzył w sufit byron leżał jak trup tak jak schown i ostin.
część- powiedziałem wchodząc do środka
evans odrazu żucił mi sie na szyje
martwiłem sie o Ciebie- powiedział wtulając sie we mnie coraz bardziej
już dobrze spokojnie- mówiłem cicho i spokojnie ale naprawdę miałem ochotę skakać ze szczęścia. pewnie mieli by mnie za idiote.
zaraz też do duszenia mnie dołączyła reszta .
dobra puszczać- zaśmiałem sie( mark)
nareszcie wrucił .tęskniłem za axelem i martwiłem sie o niego to w końcu mój najlepszy przyjaciel.
ostin, shown i byron po chwili odczepili sie od jeżyka ale ja nie .
mark puścić mnie- usłyszałem jego cichy głos
spojrzałem mu w oczy są takie piękne prawie czarne.
zamiast posłuchać sie chłopaka wtuliłem sie w niego jeszcze bardziej.
oj mark co ja z tobą mam - czułem jak głoskał mnie po głowie.
po prostu tęskniłem- odsunołem sie dopiero teraz zrozumiałem że w pokoju nikogo nie ma .
idź na boisko- uśmiechnął sie pierwszy raz widziałem taki uśmiech u niego .
mógł byś sie częściej uśmiechać wyglądasz wtedy uroczo- powiedziałem pewien siebie.
oj mark- zaśmiał sie poszedłem na boisko kiedy stałem przy schodach zobaczyłem że do pokoju wchodzi jude.kolejny rozdział napiszcie w komentarzach co sądzicie 😁