( axel )
strasznie żle sie czuje ale nic nie powiedziałem
co sie dzieje- spytała nelly
axel widać że coś jest nie tak - oświadczył hera
a tak wogule to jest parę osób które mają kłopoty- podniosłem sie ale ledwo co mogłem stać
jesteś cały blady .napewno wszystko dobrze?- koło mnie jak z pod ziemi wyrusł sail bluessa
tak tak żyje- przewróciłem oczami
lepiej odpocznij- tym razem odezwał sie paulo
niech będzie- westchnełem
i usiadłem pod drzewem
( mark )
zadzwoniłem do axela. przebiegł po piętnastu minutach.
był strasznie blady.
napewno?- usiadłem obok chłopaka
kto ma kłopoty? - spytał erik
david, joseph, caleb i jude- wymieniłem winowajców
a i jeszcze Daniel- oddałem po chwili
ja nie wiem o co chodzi - bronił sie caleb
a byron co ? święty? - jude pokazał na blondyna
a no i jeszcze aniołek - mruknąłem
ja Ci dam aniołka!- warkną love
oj dobra dobra- podniosłem ręce w geście obronnym.
wystarczy- krzyknęła celia.
axel wybacz- powiedział jude udając załamanego.
pff- odwrócłem głowę.
dobrze zaraz przyjadą autokary wie sie uspokoić- ogłosiła nelly.
co ?!- zerwałem sie jak poparzony wszyscy na mnie spojrzeli.
jedziemy na obóz- kiedy sylvia to powiedziała byłem przerażony
zostawiłem torbę z rzeczami w domu !- czasnąłem sie w głowe
leć po to !- wydarł sie gazell
od razu poleciałem do mieszkania
mam na szczęście klucze.
złapałem torbę zamknołem dom i pobiegłem do szkoły .jak dobiegłem pod budynkiem stały już dwa duże autokary
wsiadam do tego gdzie jest nasza drużyna.
o jest nasza zguba!- uśmiechnął sie mark.
usiadłem na ostatnim miejscu.
miejsce są po trzy . ja usiadłem przy oknie szarp na pierwszym miejscu a między nami caleb .
my go wzięliśmy bo przez jego charakter nikomu niechce sie z im siedzieć .
( jude)
siedziałem razem z axelem i calebem.
koło axela siedze chętnie ale koło łysej pały nie .
jak zwykle wszyscy chałasowali jak zwierzęta.
no oprócz paru osób.
witam
i jak sie podoba?
napiszcie mi w komentarzu czy chce Cię w opowiadaniu trochę yaoi. no ale bez 18+ i pocałunku.
miłego dnia / wieczoru
