( axel)
głowa bolała mnie nie niemiłosiernie.
obok mnie siedział mój przyjaciel.
nie chciałem nic mówić przepraszał ale niechciałem żeby
tu Był nie chciałem nic słyszeć.
nie dlatego że mam mu to zazłe tylko kiedy coś słyszałem głowa bardziej mnie boli.
przytulił mnie starzałem sie uspokoić ale ten ból był niedozniesienia.
boli - złapałem sie za głowę coraz gorzej sie czułem.
zawołać trenera?- spojrzał na mnie.
n..nie- nie potrzebuje pomocy zaraz by sie zrobiło zamieszanie i nic więcej.
widzę że żle sie czujesz- słyszałem jak głos mu sie łamał.
uczucia każą wybaczyć wiem że nie chciałeś mi nic zrobić to moja wina- uśmiechnęłem sie.
potem porozmawiamy teraz odpocznij- położyłem sie i zasnołem przynajmniej próbowałem.
( jude)
widziałem że cierpi ale nie mogłem mu pomóc.
uczucia każą wybaczyć wiem że nie chciałeś mi nic zrobić to moja wina- byłem zdziwiony .uczucia każą wybaczyć ?
powiedziałem że ma odpocząć sam zszedłem na dół .
ej jude gdzie axel?- podbiegł do mnie david.
ee,źle sie czuje i musi odpocząć- odpowiedziałem
to coś poważnego?- widać że sie martwi.
nie nic nie Martw sie- uśmiechnąłem sie.
ok - odszedł a ja zastanawiałem sie o co mu chodziło.
uczucia każą wybaczyć? jakie uczucia?
teraz miałem na głowie niemały problem.
była godzina 13.30
no ok wszystko będzie dobrze muszę sie tylko uspokoić.
ej idziemy do 10 idziesz z nami?- do kuchni wpadł jak burza byron.
do 10?- spytałem
tak na cały dzień i całą noc.
będziemy grać w butelkę idziesz?- energia go wprost rozsadzała .
przepraszam ale nie ide- mruknąłem.
dobrze idę po rzeczy to część- odwrócł sie i zaczął iść w stronę dzwi.
ej jak będziesz w pokoju bądź cicho axel żle sie czuje- musiałem mu to powiedzieć po prostu coś mi kazało.
ok - poszedł po kilku minutach zszedł i wyszedł .zauważyłem że oprócz swoich rzeczy niesie też ubrania innych.
spoko czyli mam spokój.
poszedłem do pokoju białowłosy nie spał patrzył w sufit.
