Prolog

33.3K 585 29
                                    

Dźwięki muzyki odbijały się od moich uszu. Uwielbiam to uczucie, ten dreszcz przeszywający moje ciało z każdym krokiem. Alkohol płynął strumieniami prosto do mych krwistoczerwonych ust. Jeden drink za drugim stawiany przez przypadkowych napalonych gości którzy myśleli o szybkim numerku w łazience. Nie powiem, myśl śliniących się na mój widok facetów bardzo mi się podobała. Wiedziałam że jestem atrakcyjna a każdy mężczyzna wręcz pożądał mnie gdy tańczyłam na środku sali. Światła migotały a ja poczułam że moje nogi powoli odmawiają posłuszeństwa po czterech godzinach tańczenia. Dałam znać przyjaciółce że idę usiąść przy barze lecz dziewczyna była zbyt zajęta klejeniem się do szatyna. Przecisnęłam się przez tłumy nastolatków aż w końcu znalazłam się przy barze. Zajęłam miejsce na krześle i zamówiłam kolejnego drinka tym razem z podwójną dawką wódki. Traktowałam to jak odskocznię. Odskocznię od tych wszystkich problemów, od szkoły w której już nie wytrzymywałam, od rodziców którzy nic tylko się kłócili. Imprezy, alkohol pozwalały mi o tym zapomnieć. Naglę poczułam spoconą dłoń dotykającą mojego rozgrzanego uda. Krótka spódnica niestety nie zbyt dobrze je zakrywała. Ciało mężczyzny coraz bardziej napierało na moje przez co czułam się nieco niezręcznie. Jego ciepły, śmierdzący alkoholem oddech czułam bardzo dobrze na mojej szyi. Robiłam się śpiąca. Mój mózg przestał pracować, straciłam całkowitą kontrolę nad moim ciałem. Wysoki mężczyzna pociągnął mnie za nadgarstek w stronę zaplecza a ja jak ta głupia uległam bez żadnego sprzeciwu. Chłód z zaplecza który przeszywał moje ciało był dość przyjemny. W środku dyskoteki było duszno i gorąco. Blondyn przyciągnął mnie do siebie po czym oparł mnie o ceglaną ścianę. Jego dłoń powoli muskała moje plecy. Nie byłam w stanie nic zrobić. Nie mogłam się odezwać. Byłam przerażona tą całą sytuacją. Kochałam imprezować, pić, flirtować ale tylko to. Nigdy nie posunęłam się dalej. Poczułam że obcisła spódnica zsuwa się z moich bioder. Tylko nie to! Tak bardzo tego nie chciałam. Pocałunki mężczyzny były obrzydzające, w innych okolicznościach na pewno puściłabym pawia. Moje powieki zaczęły opadać. Czułam ból, przerażający ból któremu nie mogłam zaradzić. Pragnęłam aby to wszystko już się skończyło. Czułam się brudna, niczym jakaś szmata. Dlaczego to spotkało akurat mnie?!

_____________________________________

Krótki prolog który mam nadzieje że zachęci was do dalszego czytania. Będę wdzięczna za każdy komentarz. Pierwszy rozdział pojawi się już jutro. Całuski :*

SkażonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz