*** Per. Marinette ***
Jest źle... Kilka dni trzymają Mnie tutaj w zamknięciu. Dobrze, że Tikki ruszyła na pomoc.
Myślę o Czarnym kocie. Jak On sobie radzi beze Mnie. Ostatnio puścili Mi wiadomości i każdy myśli, że tak o skończyłam z karierą superbohaterki. O ile można to nazwać "KARIERĄ " To jest po prostu coś co kocham.. Pomimo niebezpieczeńst i tak kocham bronić ludzi. Nie chcę nic w zamian za to co robię...
- Tej księżniczka ! - Odezwał się Zakk, który jest podwładnym władcy ciem i Mnie tu pilnuje. Jest jeszcze Niki, Miro i Abel.
- Mhh? - Burknęłam do Niego.
- Twój kociaczek się zjawił w końcu ! A tak czekaliśmy. - Widziałam Jego zadowolenie. Byłam w szoku i stanęłam bez ruchu. Bałam się jak nigdy. On nie może tu wejść.
- Nic Mu nie róbcie ! Macie Mnie po co wam On ?! Błagam tylko nie On .... - Czułam jak po Moich policzkach spływa kilka łez. Jedna po drugiej.
- Ooo jak słodko! - Zaśmiał się Zakk. - Niczym jak Romeo i Julia! I również skończy się tragedią.
- Nie macie prawa Go dotknąć ! - Wykrzyczałam Mu prosto w twarz z całych sił jakie tylko Mi zostały.
- Nie masz nic do powiedzenia Moja droga. Jesteś za kratkami. Nic nie możesz zrobić.
Nadal płakałam i nie mogłam pohamować łez.
- A-ale po co Ci to?
- Hmm... Na początek potrzebuję wasze Miracula. Dam Je Władcy Ciem, a gdy już to zrobię, będziesz Moja biedroneczko.
- Nigdy ! Nigdy nie będę Twoja ! Jestem Czarnego kota ! Tylko jego! On wiele dla Mnie znaczy. Wiem jedno. Wiem, że to właśnie go kocham ponad wszystko.
- Amm... No i dlatego Tego kotka też się pozbędziemy - Rzucił Mi uśmieszek Zakk.
- Nigdy nie będę Twoja...
Zakk się do Mnie zbliżył, złapał Mnie za szyje pomiędzy kratami.
- Jesteś tego pewna? - Nieco bardziej zacisnął rękę. Nie mogłam złapać powietrza.
Niki Mu w tym przeszkodził.
- Szefie ! Ten kot jest tu blisko. Abel wyszedł sprawdzić teren.
- Zatem kotek wpadł w pułapkę. - Zakk Mnie puścił.
Wyszli.
- kotku uważaj na siebie. - Po policzku spłynęła Mi łza miłości.
***Per. Adrien ***
- Dzień dobry !- Chwycił Mnie za szyję jakiś chłopak.
Szybko wyciągnąłem Swój kij.
Nasze role się odwróciły i to On był przyciągnięty do ściany.
- A raczej dobry wieczór ! Nie sądzisz, że noc jest ładna? - Widziałem niepokój w jego oczach.
Nagle w sercu poczułem ukucie i w głowie przeszło Mi " To ja Marinette. Kocie uważaj."
- I nie sądzisz, że nie ładnie tak kraść czyjeś damy ? - Rzuciłem mu krótki uśmieszek.
- Kotaklizm ! - Dotknąłem Go.
Prosto z jego serca wyfrunęła akuma.
-Teraz czas na Twoje moce Tikki! Czas wypędzić złe moce !
I wyleciał już biały motylek.
Pomogłem Mu wstać.
-Gdzie Ona jest ?
- Gdzie ja jestem ?
- Byłeś zaakumowany przez władcę ciem. Pamiętasz cokolwiek ?
- T-Trochę ... Ten Zakk ją ukradł. On jest sługą władcy Ciem... Oni czekają na Ciebie.
- To się doczekali. - Pobiegłem prosto do drzwi i wszedłem.
Biegłem prosto do Marinette, czyli tam gdzie mi wskazywał GPS.
Ktoś Mnie złapał od tyłu.
- Witaj kocie.
- Zakk?
- Nie kto inny... Widzę, że jestem dość sławny - pchnął Mnie na ścianę, a Ona się odsunęła wleciałem w dziurę . Nagle z góry spadły kraty.
- Kotek w klatce ? - Zaśmiał się.
I udało Mi się dziś znaleźć trochę czasu na napisanie tego jeszcze jednego rozdzialiku ♥♥
Miłej Nocki kropeczki ♥♥♥
CZYTASZ
Miraculous: Ponad wszystko..❤💋
FantasyKrótka historia o Miłości, wybaczeniu i tęsknocie. ( ˘ ³˘)❤ Spojlerować Nie będę ! Przekonajcie się sami ile dla siebie znaczyli Marinette i Adrien- choć sami tak naprawdę do końca nie wiedzieli kim są.