♥2♥

190 11 0
                                    


**Per.Adrien**

Szybko pobiegłem do domu, aby nakarmić Plagga. Dałem mu 2 kawałeczki Camemberta. Gdy kwami nabrał sił od razu się przemieniłem w kota.

- Plagg wysuwaj pazury !

***Per.Marinette**

Położyłam się na łóżku.

Nagle Moje kwami spojrzało na Mnie jakby obrażone.

- Co jest Tikki?

- Czarny kot Cię kocha naprawdę. Nie widzisz tego jak się stara ? Dlaczego Nie dasz mu szansy Marinette?

- Myślisz, że to takie łatwe Tikki ? - Westchnęłam.

- To proszę wytłumacz Mi... Dlaczego Nie dasz mu szansy?

- Ponieważ nie potrafię skreślić Adriena tak od razu ze Swojego życia zrozum!

- Ale Czarny kot kocha Cię szczerze!

- Tikki ! Mącisz Mi tylko w myślach sama nie wiem co czu.... - Moje słowa przerwało pukanie do drzwi balkonowych.

- Tikki schowaj się !

Otworzyłam drzwi i wyszłam na balkon.

- Czarny kot?! - Byłam w szoku. - C-co T--ttty tu?

- Spokojnie Marinette. Widziałem, że świeci się tu światło, więc postanowiłem zapukać.

- Hmm... N-no okej?

- Wszystko okej ? - Zapytał kot.

- Tak j-jasne - Nadal jestem w szoku. Po co On tu?

- Wyglądasz na lekko zmartwioną i zamyśloną. czy coś się dzieje ?

-Tak.. W sumie to tak.

- Chcesz o tym gadać ? - Kiwnęłam mu głową na tak.

- Miłość Mojego życia Mnie praktycznie nie zauważa. Jestem w totalnej rozsypce.

On posmutniał.

- A Ty? Czemu jesteś smutny kocie?

- Mam to samo Marinette.

- To jest najgorsze uczucie.

Ale chłopak się nagle uśmiechnął.

- Nie uważasz, że jak ktoś Cię rani powinnaś odpuścić?

- A Ty?

- Zastanawiam się nad Tym.

Gadałam z Kotem dosyć długo. Śmialiśmy się poznaliśmy się bardziej. Okazał się inny, niż myślałam, że jest. Tej nocy był taki... Inny. Jakby dwie różne osoby. A może tak naprawdę był sobą ? Kim jest Czarny kot ? Zabrał Mnie na wieżę Eiffla. Widoki nocą były piękne.

- Kocie jestem bardzo zmęczona.

- Odniosę Cię do domu Marinett.- Zaproponował.

-Dziękuje.

Wziął Mnie na ręce i dachami popędził w stronę Mojego domu.

Ustaliśmy na balkonie.

- To cześć Marinette - Uśmiechnął się tak szarmancko jak... Adrien. Tak samo pięknie, lecz może Adrien robi to lepiej?

- Kocie ! - Zdążyłam go złapać za ogon zanim skoczył. - Jutro wrócisz? Tu?

Kot zszedł z rurki od balkonu zbliżył się do Mnie tak, że nasze twarze były blisko. Położył dłonie na moich biodrach i przysunął do siebie.

- Marinette. Jeśli tylko będziesz chciała. Przyjdę. Ale... Ten co Cię nie zauważa to totalny duperk. Zasługujesz na wszystko co najlepsze.

Zaczerwieniłam się lekko.

- Słodko Ci z rumieńcami. - Odpowiedział. Pogłaskał Mój policzek i zniknął w Ciemności.Stałam chwilę na balkonie.

- Dobranoc Kocie.

Rzuciłam się na łóżko. już w ogóle miałam mętlik w głowie.

- I jak Marinette ? - Uśmiechnęła się Tikki. - Widzisz jaki jest kot na prawdę ?

- Dobranoc Tikki.- Odwzajemniłam jej uśmiech.

***Per.Adrien***

- Plagg przemień Mnie.

- No i jak ? Jakieś przemyślenia z dzisiejszego dnia ? - Zapytał Plagg.

- Tak... Nie... Nie wiem. Mam mętlik w głowie. Wiem jedno Marinette jest tak wspaniałą osobą jak Biedronka.

- A wiesz co Ja wiem ?

- Tak Plagg... Że powinienem Ci dać kawałeczek Camemberta!

- Oj Kochany Adrieńku jak ty Mnie znasz.

Zaśmiałem się na widok Plagga, który czekał na kawałek sera.

- Proszę Plagg. Dobranoc.

- Dobranoc Adrienie.

*** Per. Marinette***

Obudziłam się.

- Tikki ? Która jest godzina?

-Em. Jest 8:50.

- Co?! Jak zwykle się spóźnię do szkoły szybko Tikki.

Uszykowałam się tak szybko jak to było możliwe i wyszłam z domu.

----------------TIME SKIPE -----------

Gdy weszłam do klasy Adrien już na Mnie czekał.

- Panno! Chwilka ! Jakieś magiczne słowo ? - Zatrzymała Mnie Pani Bustier.

- Umm.. Tak przepraszam za spóźnienie Pani Bustier.

- Dobrze. Usiądź Marinette.

Usiadłam w ławce obok chłopaka, którego kochałam jeszcze wczoraj tak bardzo, bez wątpliwości, pewnie. Dziś już nie wiem jak to jest.

- EM.. Hej Marinette. Przepraszam Cię za wczoraj. Nie chciałem Cię zranić. - Powiedział po cichutku Adrien. - Jesteś taka nie wyspana. Nie mogłaś spać ?

- Tak jakby. Można tak to nazwać.

- Marinette... Jesteś wartościową dziewczyną o, którą warto się starać.

- Eee... Dzię-kk-uję A-adrien - Zarumieniłam się bardzo.

Uśmiechnął się, ale widziałam, że coś jest nie tak.

- A-Adrien?

- Hm? - Burknął Cicho chłopak.

- C-Czy coś jest nie tak?

- Nie Marinette. Jest w porządku.

Na przerwie podeszła do Mnie Alya.

- Wyglądasz na niewyspaną ? Jest Okej?

- Tak. Tak jest okej Alya. Nie mogłam spać w nocy.

- Pewnie przez to z Adrienem?

- Alya...

- Tak ?

- Muszę Ci coś wyznać.... Bo ja - Było Mi ciężko.



Tududum POLSACIKKK KOCHANE KROPECZKI ♥♥♥ KOLEJNY ROZDZIAŁ NA PEWNO POJAWI SIĘ JAKOŚ NA DNIACH SKARBYY ♥



Miraculous: Ponad wszystko..❤💋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz