- Już za nie długo będziemy razem, kochanie. - wyszeptał wprost do mojego ucha.
- Przecież już jesteśmy razem. - zaśmiał się.
- Wiem, skarbie, ale sprawię, że będziemy jeszcze bliżej siebie. Daj mi jeszcze troszkę czasu. Jeszcze nie wszystko jest gotowe. - trochę przestraszyło mnie to wyznanie. Tak dziwnie wyglądał mówiąc o tym. Ten jego uśmiech i iskierki o oczach. Nie wyglądało to normalnie, ale pewnie po prostu sobie żartuje. Może to jakaś przenośnia i szykuję dla mnie jakąś niespodziankę. Wyjazd tylko we dwoje? Uśmiecha się do mnie ta propozycja.
Zrobiło się już zimno, więc postanowiliśmy wracać. W bardzo krótki czas pokonaliśmy zaledwie kilka kilometrów, które dzieliły dom Jimin'a od tarasu. Doszliśmy do wniosku, że jeszcze dzisiaj będę spała u chłopaka, a jutro już wrócę do domu. Przynajmniej ja myślałam, że tak zrobimy.
Weszliśmy do mieszkania cali zmarznięci. Jimin od razu kazał mi iść wsiąść długą i ciepłą kąpiel. Nie protestowałam i wykonałam jego polecenie. Nie wzięłam torby z ubraniami, więc chodziłam w ubraniach Jimin'a.
Chłopak poszedł wziąć prysznic, a ja postanowiłam zrobić sobie przechadzkę po jego mieszkaniu. Jak na razie poznałam tylko kuchnię, salon, łazienkę, sypialnię i przedpokój, ale byłam pewna, że w tym mieszkaniu jest jeszcze więcej pomieszczeń.
Zaczęłam od górnego piętra. Poza sypialnią, dwoma łazienkami, składzikiem i pokojem gościnnym nic więcej nie znalazłam. Udałam się na parter. Minęłam salon, kuchnię i łazienkę. Zaciekawiły mnie dwie pary drzwi. Jedną z nich okazał się gabinet Jimin'a. Jest w liceum, a ma własny gabinet? Na dużym biurku były idealnie poukładane papiery z różnymi liczbami. Nie chciałam się bardziej w to zagłębiać bo to sprawy Jimin'a. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Ściany zdobiły trzy bardzo interesujące obrazy. Pierwszy przedstawiał ciemny i przerażający las. Ciemna gama kolorów i smutny nastrój dzieła nie przypadł mi do gustu. Na drugim widniał portret nieznanego mi chłopaka. Nie był on tak zwyczajny, ponieważ wyglądał tak jakby autor malował go w złości. Chaotyczne ruchy i jaskrawe kolory, jednak przyciągał wzrok i zachęcały do bliższego poznania dzieła. Trzeci był najdziwniejszy, ale za razem najbardziej interesujący. Dwójka ludzi stojących tyłem do obserwatora trzymająca się za ręce. Mimo iż nie mogłam dostrzec ich wyrazów twarzy byłam prawie pewna, że się uśmiechają. W dużym stopniu to właśnie kolorystyka na to wskazywała. Jasne, pastelowe odcienie nadawały dziełu bardzo spokojnego, a za razem radosnego wyrazu.
Nie spodziewałam się, że Jimin jest znawcą sztuki, a tu proszę jakie zaskoczenie. Pytanie pozostaje jedno. Który obraz jest najbliższy jego sercu? Czy ten z przerażającym lasem, ten chaotyczny portret mężczyzny, a może ten z zakochaną parą?
- Co robisz skarbie? - poczułam ciepłe ręce na swoich ramionach.
- Który obraz jest ci najbliższy? - zapytałam znienacka. Zaśmiał się pod nosem na moje pytanie. Położył mi głowę na ramieniu i delikatnie się we mnie wtulił.
- Widzisz, kotku to bardzo zaskakująca historia - zrobił krótką przerwę. - Każdy z nich jest mi bliski, bo przedstawiają pewne etapy mojego życia - ponownie uciął temat, tak jakby było to dla niego trudne do powiedzenia.
- Jeśli jest to dla ciebie ciężkie to nie musisz mówić - złapałam go za rękę, aby dodać mu tym otuchy.
- Widzisz pierwszy obraz przedstawia straszny las. Jeszcze kilka lat temu można powiedzieć, że tkwiłem w takim lesie i nie mogłem znaleźć wyjścia. Tkwiłem w nie przeniknionej ciemności nie mogąc zapalić światła. Dużo ludzi próbowało rozświetlić mi ten mrok, ale ich światła były zbyt słabe. Lecz pojawiła się osoba, która posiadała na tyle światła by móc mnie z tego wyciągnąć - zbliżył się do mojego ucha. - Tą osobą jesteś ty - wyszeptał prawie nie słyszalnie. Jego głos był taki ciepły. - Dzięki tobie byłem w stanie przejść można powiedzieć na wyższy level - zaśmiał się. - Byłem wtedy zagubiony, ponieważ wszystko było dla mnie takie nowe. Wszystko stało się takie chaotyczne. Przez ten czas szukałem prawdziwego siebie, ale nie żyłem już w całkowitej ciemności bo ty rozjaśniłaś mi życie. Trzeci i za razem ostatni obraz przedstawia właśnie nas. Nie jest ani smutny, ani chaotyczny. Jest delikatny i spokojny. Taki jak teraz wygląda nasze życie. W końcu znalazłem ten upragniony spokój u boku osoby, której cały czas szukałem. Nasze życie już zawsze takie będzie. Najważniejsze jest to, że mamy siebie. Ja cię kocham i ty mnie kochasz i tylko to się liczy - obróciłam się i mocno go przytuliłam na co ten się cichutko zaśmiał. To było takie urocze. Poczułam się tak cudownie, gdy tak miło o mnie mówił. To było takie wzruszające. Jeszcze nigdy nikt tak czule o mnie nie mówił tak jak on teraz.
To co powiedział dało mi dużo do myślenia. Kiedyś żył w ciemności? Może miał załamanie nerwowe, a może nawet depresję? Tak strasznie się o niego martwię. A co jeśli to wszystko wróci? Muszę być obok i go bardzo mocno wspierać. Podziwiam go za to, że tak się przede mną otworzył. Nie wiele ludzi jest w stanie to zrobić, a on dał radę. To oznacza, że jest silny i ma chęci do walki.
Cały wieczór spędziliśmy w salonie pod ciepłymi kocykami. Rozmowa trwała już dobrych kilka godzin, a tematy nie miały końca. Był osobą z którą mogłam porozmawiać na każdy możliwy temat. Tym razem to ja się przed nim otworzyłam. Opowiedziałam mu o swoim dzieciństwie. Był bardzo dobrym słuchaczem. Zaskoczyło mnie z jakim zafascynowaniem mnie słuchał.
Tym razem to on pierwszy zasnął. Miałam pole do popisu. Jak najdelikatniej położyłam go tak, żeby było mu wygodnie. Szybciutko pobiegłam po pościel. Poduszkę podłożyłam mu pod głowę i przykryłam go szczelnie kołdrą. Później delikatnie położyłam się koło niego i wtuliłam się w niego.
Tym razem ja postanowiłam przejąć inicjatywę. Wstałam wcześniej niż Jimin i zrobiłam mu śniadanie. Romantyczne śniadanie, kawa i towarzystwo bliskiej osoby. Idealny poranek. Dużą satysfakcję dała mi radość Jimin'a. Był bardzo zaskoczony. Przecież w związku chodzi o to, żeby dwie strony się starały, a nie tylko jedna.
Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Musiałam wracać do mieszkania. Dawno tam nie byłam, muszę posprzątać, przepisać notatki z piątku. Nie chcę się też narzucać Jimin'owi. Widać, że nie jest za bardzo zadowolony z faktu iż wracam do siebie.
///////
Nie było żadnego rozdziału bo dużo się u mnie dzieje. Zmieniam szkołę, ponieważ w tamtej byłam gnębiona. Troszkę czasu to zajęło, ale w końcu się udało i w poniedziałek idę już do nowej szkoły.
Song Lee Mi :)
![](https://img.wattpad.com/cover/191659982-288-k684584.jpg)
CZYTASZ
𝐘𝐨𝐮 𝐚𝐫𝐞 𝐦𝐲 𝐒𝐰𝐞𝐞𝐭 𝐎𝐛𝐬𝐞𝐬𝐬𝐢𝐨𝐧 - Pᴀʀᴋ Jɪᴍɪɴ -
Teen Fiction-To ty zabiłeś tych wszystkich ludzi? - zapytała łamiącym się głosem patrząc mu prosto w oczy. - Oczywiście, że to byłem ja, skarbie - zaśmiał się przerażająco. - Dlaczego to zrobiłeś? - załkała zdając sobie sprawę ile osób ucierpiało, a nawet str...