10. "Stay overnight"

530 23 1
                                    

Wypiłam kawę i wzięłam odpowiednie leki. Szybko zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z domu. Chyba tradycją się staje, że Jimin czeka na mnie przed blokiem. Pomachał do mnie, a ja jedynie uśmiechnęłam się blado. Podeszłam do niego i przytuliłam na powitanie.

- Kochanie wszystko w porządku? Jesteś strasznie blada. Coś ci dolega? - było widać, że strasznie się o mnie martwi.

-Troszkę za dużo się wczoraj uczyłam i dostałam krwotoku z nosa, a dzisiaj mam lekkie zawroty głowy, ale wzięłam już odpowiednie leki, które z resztą za raz pewnie zaczną działać, więc nic mi nie jest. Nie musisz się martwić. Po szkole od razu położę się i sobie odpocznę. - uśmiechnęłam się delikatnie i dałam mu szybkiego całusa. - To słodkie, że się o mnie martwisz. - wtuliłam się w jego tors.

- Kocham cię, więc to chyba normalne, że się o ciebie martwię, kochanie. A co do tego co będziesz robiła dzisiaj po szkole to już zaplanowałem ci dzień. Po szkole jedziemy do mnie. - to co powiedział lekko mnie zaskoczyło, ale postanowiłam nie protestować. Z resztą cały dzień w ramionach mojego cudownego chłopaka bardzo mi odpowiada.

Chemia była na drugiej lekcji, więc na pierwszej strasznie nie mogłam się skupić. Myśl, że mogę nie napisać egzaminu tak jakbym chciała przerażała mnie. Na przerwie szybko wszystko powtarzałam tak jak moje przyjaciółki.

- Kotek nie martw się tak. - Jimin objął mnie od tyłu i schował głowę w zagłębieniu mojej szyi. - Przecież wiadomo, że zdasz.

- Oppa proszę nie teraz. - zaczął składać na mojej szyi delikatne pocałunki nie zwracając uwagi na fakt iż klasa była pełna. Troszkę się zawstydziłam, a na moich policzkach pojawiły się lekkie rumieńce. Uratował mnie dzwonek na lekcje.

Do klasy wszedł nauczyciel. Przewodniczący rozdał testy i czekaliśmy tylko na sygnał od nauczyciela.

- Życzę wszystkim powodzenia i trzymam za was kciuki. Macie równe 45 minut możecie zaczynać. - odwróciłam kartkę i szybko ją przejrzałam. Najpierw zrobiłam te zadania, które stanowiły dla mnie najmniejszy problem. Następnie zabrałam się za trudniejsze. Zrobiłam wszystkie poza jednym, którego polecenia prawie wcale nie zrozumiałam. Stres wziął nade mną górę i obraz zaczął mi się rozmazywać przed oczami. Spojrzałam na zegar. 15 minut do końca. Zamknęłam oczy i wzięłam kilka głębszych oddechów, aby się uspokoić. Na szczęście pomogło i oczyściło mój umysł. Przeczytałam polecenie jeszcze raz i rozwiązałam je według mnie poprawnie, lecz nie byłam w 100% pewna.

Test oddałam 5 minut przed końcem. W końcu cały stres zeszedł ze mnie i odetchnęłam z ulgą. Spojrzałam na Jimin'a, który wstał, aby oddać egzamin. Uśmiechnął się do mnie co oczywiście odwzajemniłam.

Resztę lekcji spędziłam w bardzo przyjemnej atmosferze w towarzystwie moich znajomych. Nawet Tae cały czas się uśmiechał i rozmawiał ze mną prawie przez cały czas. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ myślałam, że jest na mnie obrażony, ale zapewnił mnie iż wszystko jest w porządku.

Po ostatniej lekcji Jimin zabrał mnie do siebie. Jeszcze nigdy nie byłam w jego mieszkaniu, więc byłam bardzo ciekawa jak mieszka mój chłopak.

Okazało się, że zamieszkuje w dużym, przestronnym, nowocześnie urządzonym mieszkaniu na strzeżonej dzielnicy.

Zaparkowaliśmy na parkingu, Jimin za rękę i prowadził mnie do mieszkania.

- Co powiesz na film w objęciach swojego chłopaka? - zapytał otwierając drzwi.

-Bardzo interesująca propozycja. - pierwsze co rzuciło mi się w oczy, po przekroczeniu progu jego mieszkania to ogromny przedpokój. Na wieszakach wisiały jego kurtki, płaszcze, a pod nimi stało równiutko poukładane obuwie chłopaka. Przepuścił mnie przodem i wziął moją bluzę. Zdjąłem buty i położyłam je koło jego. Jimin złapał mnie za rękę i pociągnął wgłąb domu.

Całe mieszkanie było utrzymane w odcieniach szarości i bieli. Ogromna przestrzeń była nowocześnie umeblowana. Mieszkanie było dwu piętro. Na parterze znajdowała się kuchnia, salon, łazienka i przedpokój, a na górze duża i przestronna sypialna, łazienka, pokój gościnny i składzik.

- Czuj się jak u siebie. Kawy, herbaty? - udał się do kuchni.

- Herbatkę poproszę. - uśmiechnęłam się i podreptałam do salonu, gdzie zajęłam wygodnie miejsce na kanapie. Nie czekałam długo aż chłopak do mnie dołączył. Usiadł koło mnie i zamknął w szczelnym uścisku. Na przeciwko nas stał ogromny telewizor, który Jimin włączył i skakał z kanału na kanał w poszukiwaniu czegoś interesującego.

Przez 2 godziny śmialiśmy się z głupiej, lecz strasznie śmiesznej komedii. Nie za bardzo interesowała nas jej fabuła. Bardziej byliśmy skupieni na sobie. Spokojne bicie serca i silne ramiona chłopaka były czymś cudownym. Chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie. Ciepło jakie było od Jimin'a było cudowne. To był mój pierwszy wspólny wieczór z Jimin'em sam na sam i nie mogę się doczekać aż to powtórzymy.

Czas w jego towarzystwie płynie tak szybko, że nie zauważyłam, kiedy wybiła 20:00.

- Kochanie ja chyba muszę się już zbierać, bo jest już późno. - westchnęłam smutna. Po jego minie było wyraźnie widać, że nie jest zadowolony z tego co powiedziałam.

- Skarbie, musisz? - wyraźnie widziałam iskierki nadziei w jego oczach.

- Późno już, a jutro przecież jest jeszcze szkoła. Poza tym musimy jeszcze odrobić lekcje. - wstałam z wygodnej sofy i chciałam iść po swoje rzeczy, ale zatrzymał mnie uścisk Jimin'a. Wtulił się we mnie z całej siły, lecz nie sprawił mi tym bólu.

- Zostań na noc. - zaskoczyła mnie jego propozycja. - Nie chcę żebyś szła. Jak chcesz to pojedziemy do ciebie żebyś mogła spakować sobie ubrania na zmianę i książki na jutro. - nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. Zgodzić się czy nie? Wahałam się, ale widząc tą dziecięcą nadzieję w jego oczach nie mogłam mu odmówić.

- No dobrze. - spojrzałam na swoje buty oblewając się czerwonym rumieńcem. Z jednej strony była to dla mnie krepująca sytuacja, ale kurde to jest mój chłopak, więc nie mam się czego wstydzić.

- Kocham cię! - podniósł mnie i zaczął obracać wokół własnej osi. Ten chłopak mnie zaskakuje z dnia na dzień.

Jimin zaparkował pod moim bolkiem i oznajmił, że poczeka w samochodzie. Dosyć szybkim tempem udałam się do mieszkania w którym byłam już kilka minut później. Szybko wyciągnęłam małą, sportową torbę z szafy i włożyłam do niej potrzebne mi ubrania, kosmetyki. Następnie zamieniłam książki z dzisiejszych na te, które będą potrzebne mi jutro.

- Szybka jesteś. - oznajmił chłopak, gdy wsiadłam do samochodu z torbą w ręku.

- Nie chciałam, żebyś czekał długo.

- Dla ciebie mogę czekać nawet wieczność. - przekręcił kluczyk w stacyjce i odpalił samochód.

///////

Tak wiem wiem dawno nie było żadnego rozdziału, ale staram się pisać je coraz lepsze co niestety niesie za sobą dłuższy czas oczekiwania. Oczywiście nie będziecie tak długo czekać jak na ten, ale staram się was zadowalać. Prepraszam z całego serduszka kochani.

Pamiętajcie żeby dbać o siebie i dbajcie o swoje bezpieczeństwo. Szczególnie, że teraz mamy wakacje.

Song Lee Mi :)

𝐘𝐨𝐮 𝐚𝐫𝐞 𝐦𝐲 𝐒𝐰𝐞𝐞𝐭 𝐎𝐛𝐬𝐞𝐬𝐬𝐢𝐨𝐧 - Pᴀʀᴋ Jɪᴍɪɴ -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz