16. "Murder"

428 19 1
                                    

Czarne auto zaparkowało na tyłach jednej z mało uczęszczanych stacji paliw. Wyszedł z niego zakrwawiony chłopak z torbą na ramieniu i gdyby nigdy nic wszedł do męskiej łazienki. Wcześniej upewnił się czy na pewno nikogo tam nie ma i zaczął się przebierać w czyste ubrania. Spełniony chłopak spojrzał na swoje odbicie w niezbyt czystym lustrze i dotknął swojego policzka na którym nadal znajdowały się krople krwi jego poprzedniej ofiary. Zafascynowany spojrzał na swój ubrudzony ciemną cieczą palec i bardzo powoli go oblizał delektując się jej smakiem. Mimo iż była gorzka chłopak się nie skrzywił, a wręcz przeciwnie dla niego było słodka.

Dokładnie umył twarz i ręce, aby mieć pewność, że nikt nie zauważy ciemnej cieczy. Spakował brudne ubrania do torby i wrócił do samochodu. Musiał się ich pozbyć. Wyrzucenie ich nie było w jego stylu. Był perfekcjonistą i musiał mieć wszystko dopięte na ostatni guzik.

Znalazł odpowiednie miejsce i spalił dowody zbrodni. Oczywiście broń zachował, nie pozbył się jej.

Cała zbrodnia razem z pozbyciem się dowodów zajęły mu około cztery godziny. Dochodziła druga godzina, więc musiał się cicho zachowywać, żeby nie obudzić dziewczyny. Niestety nie udało mu się to do końca, ponieważ, gdy brał prysznic dziewczynę obudził szum wody. Z resztą tej nocy spała bardzo delikatnie.

'' Gdzie byłeś? '' zapytała gdy po godzinie wszedł z łazienki. Miała bardzo zaspany głos co rozczuliło Jimina. '' Nie mogłem zasnąć, więc pojechałem do miasta. '' Musiał coś szybko wymyślić, więc powiedział to co mu pierwsze przyszło do głowy. Niestety jego odpowiedź nie przekonała dziewczyny, lecz postanowiła nie ciągnąć tego tematu z powodu późnej pory. Chłopak przytulił się do dziewczyny i poczuł, że może spać spokojnie podobnie jak ona, która w końcu mogła się przestać martwić, gdzie jej chłopak się znajduje i tak jak on kilka minut później już spała spokojnie w objęciach ukochanej osoby.

Dochodziło już południe. Dziewczyna nie spała już od od dwóch godzin w przeciwieństwie do chłopaka, który nadal smacznie spał. Ri postanowiła, że zrobi chłopkowi śniadanie i wróci do siebie. Jimin na pewno miałby jakieś ale, a ona chciała uniknąć nie potrzebnych sprzeczek. Zrobiła mu posiłek do której dołączyła karteczkę informującą go o jej powrocie do swojego mieszkania. Dała mu buziaka w policzek i opuściła jego mieszkanie.

Szła spokojnym spacerkiem mijając zabieganych ludzi. Nigdzie się jej nie spieszyło bo przecież była niedziela. Jej uwagę przykuło zbiegowisko ludzi w okół witryny jednego ze sklepów w którym sprzedawano telewizory. Na jednym z nich podawano ważny komunikat. Zaciekawiło ją to, więc przystanęła i zaczęła słuchać o czym mowa.

'' Dzisiaj nad ranem w uliczce koło klubu **** znaleziono poturbowane ciało młodej kobiety. Na jej ciele znaleziono liczne rany postrzałowe, lecz biegli śledczy nie są w stanie stwierdzić ile dokładnie ich jest. Pomimo licznych ran nie jesteśmy w stanie wykluczyć wykorzystanie seksualnego, lecz dowody na to nie wskazują. Na domiar złego sprawca z chirurgiczną precyzją poćwiartował jej ciało. '' Ładnie ubrana prezenterka z powagą podawał ważne informacje, a na ekranie zostało pokazane zdjęcie zamordowanej zrobione przez reporterów. Dziewczyna, gdy je zobaczyła przeraziła się i zakryła ręką usta. '' Niestety policja nie jest na razie w stanie podać danych osobowych ofiary z powodu zbyt dużych ran utrudniających jej rozpoznanie. Będzie to możliwe dopiero po zrobieniu testów DNA. Rodzinie ofiary składamy najszczersze kondolencje, a was obywatele prosimy o ostrożność. Istnieje podejrzenie, że jest to seryjny morderca, a ta dziewczyna była jego lub jej pierwszą ofiarą. Dziękujemy za uwagę. '' Ta wiadomość zmroziła dziewczynie krew w żyłach. Tym bardziej, że miejsce zbrodni nie było aż tak daleko od miejsca jej zamieszkania. Nie tylko ją poruszyła ta wiadomość, ale i ludzi stojących obok niej. Zaczęli szeptać między sobą. Niektórzy po prostu odeszli z tamtego miejsca, a inni w tym Ri zostali nadal w tym samym miejscu. Starsze kobiety łapały się za głowy i narzekały na dzisiejszą młodzież. Skąd przecież mogły wiedzieć, że to ktoś młody? Każdy przecież mógł to zrobić dorosły, starsza osoba.

Resztę drogi Ri szła jakaś przygnębiona. Jej myśli w całości skupiły się na zabójstwie młodej dziewczyny. Była wręcz pewna, że dokonała tego nie zrównoważona psychicznie osoba. Ilość strzałów, a późniejsze odcięcie kończyn ofiary sprawiły, że Ri przeszedł nie przyjemny dreszcz. Ta dziewczyna miała przed sobą całe życie, tyle jeszcze mogła przeżyć tym czasem ktoś odebrał jej tą możliwość.

Dwie godziny później obudził się Jimin. Zdziwiony faktem iż nie ma jego dziewczyny obok niego zaczął jej szukać po całym mieszkaniu. Dopiero na końcu zajrzał do kuchni i zauważył wiadomość od niej. Był bardzo zdenerwowany. Mało powiedziane on był wściekły, że go nie posłuchała i wróciła do siebie. Nawet zrobione przez nią śniadanie nie było w stanie go uspokoić. Najpierw chciał do niej jechać i przywieźć ją z powrotem do siebie, ale stwierdził, że skoro się mu przeciwstawiła to powinien ją ukarać. Sam powrót nic nie da. Ona musi zrozumieć, że nie ma prawa mu się sprzeciwiać.

Chłopak musiał jakoś wyładować swoją złość. Zabrał kilka rodzai broni i pojechał do miasta. Zabójstwo w biały dzień było nie lada wyczynem, lecz dla niego nic nie jest nie możliwe. Niedziela to najmniej zatłoczony dzień w całym tygodniu, więc był to idealny dzień dla chłopaka. Tym razem wybrał samochód który mniej się rzucał w oczy i pojechał na przedmieścia. Znajdował się tam opuszczony, a za razem zapomniany magazyn. Coś idealnego. Udał się tam, aby wszystko przygotować.

Porwanie przypadkowej osoby nie było dla niego żadnym problemem. Tym razem los padł na chłopaka wiekiem zbliżonego do Jimina. Ogromne cierpienie go spotkało. Krzyki roznosiły się po całym pomieszczeniu, gdy sprawca odcinał mu palce. Błagania o litość na nic się zdały. Jimin nie zał takiego słowa jak litość. Torturował biednego chłopaka bez żadnych skrupułów przez kilka godzin. Ostateczny cios wykonał dopiero, gdy chłopak był o krok od stracenia przytomności. Podciął mu gardło. Litry krwi znajdowały się na podłodze, a ciało zamordowanego bezwładnie opadło. Chłopak włożył go do czarnego worka i zakopał kilka kilometrów od miejsca zbrodni.

Skutecznie dał upust swojej złości i uspokoił się. Szkoda tylko, że niewinna osoba zapłaciła za to najwyższą ceną, Życiem.


////////

Piszcie w komentarzach czy wolicie, abym pisała opowiadanie w narracji pierwszoosobowej czy trzecioosobowej. Kocham was.


Song Lee Mi :)

𝐘𝐨𝐮 𝐚𝐫𝐞 𝐦𝐲 𝐒𝐰𝐞𝐞𝐭 𝐎𝐛𝐬𝐞𝐬𝐬𝐢𝐨𝐧 - Pᴀʀᴋ Jɪᴍɪɴ -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz