2.5

470 22 17
                                    

W domu
Następny dzień

Martinus leżał w łóżku u siebie w pokoju. Sama mu posprzątałam po tym co się stało... Ale to tylko raz... Ten wyjątkowy raz mogłam się poświęcić... Gotuję wode na herbate i układam talerzyk z ciasteczkami i przeróżnymi słodyczami na tacy. Gdy woda już jest gotowa pażę herbate z miodem i cytryną. Wychodzę z kuchni i idę do jego pokoju... Znowu. Zamknęłam. Te. Drzwi. I teraz parkour. Albo otworze dobrze nogą drzwi albo herbata się na mnie wyleje i wyląduje w szpitalu z oparzeniami drugiego stopnia bo herbata jest meeeeeega gorąca. Jest! Udało się otworzyłam drzwi. Martinus spał jak taki słodki misio. Ciepło mi się na sercu zrobiło na jego widok. Jego rodziny nie ma w domu. Dlatego ja się nim zajmuje ale ja to robie z przyjemności. Zależy mi na nim... Martinus poczuł zapach herbaty i ciasteczek bo zaczą ruszać nosem. Zaśmiałam się i postawiłam tace na biurku. Usiadłam obok jego na łóżku i przejechałam delikatnie z jego czoła do włosów ręką. Wytarłam pot z jego czoła w chusteczke i wyrzuciłam ją do kosza. Udawał, że śpi. Wariat. Pocałowałam go w czoło i odrazu się "obudził". Zaśmiałam się znowu a on słodko się uśmiechnął. Popatrzył na tace a potem na mnie.

Martinus nie musisz....

Pomogłam mu przejść powoli do pozycji siedzącej i podłożyłam mu pod plecy, na ściane poduszki, żeby było mu wygodnie się oprzeć. Podałam mu tace a on położył ją na kolana. Popatrzył z niechęcią na leki...

Martinus musze?...

Czasem mnie totalnie rozwala....

Ja nie dam ci drugi trafić do szpitala... I nie chce, żebyś przechodził znowu to samo, więc tak, musisz...

Spóściłam wzrok. Na samo wspomnienie serce mnie ściskało. Martinus złapał mnie za ręke i przyciągnął lekko do swojego boku. Objął mnie jego ramieniem i pocałował mnie w czoło.

Martinus nie będzie drugiego razu...

Wziął leki i zaczął karmić mnie ciasteczkami. Siedzieliśmy tak dobrą godzine. W końcu wstał.

Ja gdzie idziesz?

Odwrócił się w moją strone i się uśmiechną. Zaczął drapać się po karku.


Martinus ide się umyć bo nasmarowałaś mnie jakimś gównianym Amolem i teraz tym śmierdze...

Wszedł do łazienki i zamknął za sobą drzwi.

Ja ok... Amol pachnie!

(A jak wy myślicie Amol pachnie czy śmierdzi?)

Zaśmiał się z łazienki i włączył wode. Zaczął sobie coś śpiewać... Tak słodko... Ja przypomniałam sobie jak spał a ja jeździłam po jego torsie rękoma. I te krople z Amola spływały po jego mięśniach. Ohhhhh my god 😍😍😍💕💕 na samo wspomnienie mi gorąco.

15 minut potem

Martinus wyszedł z łazienki i.... W samym ręczniku na biodrach. Krople wody spływały po jego idealnym ciele. Omggg😍(nie wiem jak wam ale na samo wyobrażenie jest mi gorąco haha💕💕) obserwowałam go. Wziął drugi ręcznik z szafki i usiadł koło mnie.

Martinus wytrzesz mnie?

I podał mi ręcznik... Ufff. Zaśmiał się na widok moich czerwonych policzków.
W końcu wzięłam ręcznik i zaczęłam go wycierać. Najpierw zaczęłam plecy.. Potem na tors... A potem rozczochrałam mu mokre włosy. Ten mnie zaczął łaskotać. Za co?😂 w końcu spadliśmy z łóżka i leżeliśmy na podłodze. Martinus wstał i wisiał nademną. Ja przywierałam do zimnych paneli. Krople z jego włosów zaczęły wlatywać na moje czoło. I nagle on przybliżył twarz do mojej. Musnął delikatnie moje usta. I zaczął się odsówać. Nie. Ja chce więcej... Złapałam go za tył głowy i przybliżyłam do swojej twarzy. Pocałowałam go głęboko a on odwzajemnił. Jeszcze mi mało. Powtórzyliśmy to. A potem trzeci i czwarty. W końcu podniósł mnie i położył na łóżko. Całowaliśmy się tak bardzo długi czas...

Wieczór
Pov Martinus

Obudziłem się pierwszy. Leżeliśmy tak i się całowaliśmy aż w końcu usnęliśmy. Ona tak słodko spała wtulona w mojego bicepsa... Pogłaskałem ją po włosach i usnąłem.


Pov Marcus
To jest nie fair. To jest kurwa nie fair! On sobie leży z... Jak on to powiedział? Z "miłością swojego życia" a ja zapierdalam za niego w mafii. On tu niby jest szefem ale to jest kurwa nia fair! Nawet laski sobie nie moge znaleźć... Nwm czemu, jakoś tak... Wszedłem do domu. Poczułem.... Zapach ciasteczek w kuchni... No i co? Ona mu jeszcze ciasteczka piecze a mi jeszcze nikt nie upiekł... Mam tego kurwa dość ide do siebie i szukam laski....

Tylko My ~ Martinus Gunnarsen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz