Pov Wiktoria
Martinus popatrzył na mnie z góry. Przełknęłam śline. W sumie to ich się boje. Ale troszke. Tylko troszeczkem... Martinus wstał z blatu i wzdechnął.Martinus no jak masz sprawe...
Ok... Teraz poszło w miare gładko. Teraz ttzeba przejść do sedna. Ale jak? Ja nie wiem co dokładnie się międzynimi działo... Wiem, że ją zranił. I o tym musze z nim pogadać... Poczułam na sobie kogoś wzrok. Marcus patrzył z salonu na nas. Pewnie myśli, że zarywam do niego. Ale nie. Ja cały czas kocham Maci tylko ciebie...
Martinus żyjesz?
Na te słowa odwróciłam wzrok w jego strone. No... Raz kozie śmierć...
Ja no bo... Weronika cały czas o ciebie płacze i... Nie możesz z nią pogadać?
Popatrzył się na mnie jak na wariatke. Jezu co ja z siebie robie... No ale próbuje jej pomóc... Ona nie może być źle traktowana bo ona ma złote serce. Gdyby nie ona to ja bym już dawno z głodu umarłam...
Martinus sama po całej prawdzie stwierdziła, że się mnie brzydzi to na siłę raczej jej nic nie zrobie...
Kurde... Trzeba coś zrobić... Oni muszą się pogodzić... Ymmm myśl Wika!
Ja prosze... Chociaż spróbuj.. Ale nie z agresją tylko na spokojnie sobie wszystko wyjaśnijcie... To wam obojgu.... Dobrze zrobi.
Jeszcze nikt mnie nie słuchał. A szczególnie żaden chłopak. Martinus popatrzył gdzieś w bok. Myśli nad wszystkim. Mam nadzieje, że będzie dobrze...
Martinus ok... Dzięki tak w ogóle... O i...
Teraz zmienił głos na szept
Martinus zagadaj do Maca... Serio mu się podobasz...
I odszedł. Mac mierzył mnie wzrokiem. Zostaliśmy sami wpatrzeni w siebie. W końcu się do mnie uśmiechną. Ja fo niego też.
Pov Weronika
Nienawidze siebie i całego mojego świata! Nienawidze wszystkiego co mnie otacza! A najbardziej jego ~tak to moje myśli po przebudzeniu. Wstałam i zaczęłam bić poduszke. Ale ja go tak nienawidze, że aż kocham... Rzuciłam poduszke na łóżku i ja rzuciłam się na nią. Zaczęłam płakać w poduszke. Ona mi wycierała łzy. Pachniała Martinusem. Kurwa. Z przyzwyczajenia weszłam do jego pokoju. Kurwa. No ale nie mam siły wejść. Wstałam do pozycji siedzącej i przytuliłam do swoich piersi poduszke. Czemu on mnie tak zranił? Za co?
Po chwili moich namysłów usłyszałam pukanie do drzwi. Namierzył mnie. Wytarłam łzy i powiedziałam oschłe "prosze". On wszedł do pokoju. Usiadł obok. Popatrzył na mnie.
Martinus wybaczysz mi? Błagam cie wróć do mnie...
Że słucham? Co on do mnie mówi? Ale druga połowa mnie każe mi wlecieć w jego tors...
Ja za kogo ty mnie masz?
Spojżał mi prosto w oczy. Użekł mnie ten czekoladowy brąz. Oczy jego były przepełnione miłością. Gdzieś z tyłu unosił się smutek. Mogłam w te oczy patrzeć całe dnie..
Martinus za 1/2 mnie i mojego serca. Staliśmy się jednością jak sól i pieprz czy dzień i noc. Zrozum moje serce już nie ma dla kogo bić jak mnie zostawiłaś...
To było... Piękne... Rozpłakałam się i on mnie przytulił. Weszłam gdzieś głęboko w jego tors i wąchałam jego perfumy czując przyspieszone bicie serca...
Nie chce już nic na tym świecie. Tylko jego i jego miłość...Godzinę później
(Chcieliście to macie😂😂)
Leżeliśmy razem w łóżku. Martinus spał. Obiecał mi coś wieczorem... Wyjęłam z szafki moje tabletki antykoncepcyjne i poszłam się umyć, żeby przed nim nie śmierdzieć. Rozebrałam się i byłam w samej bieliźnie. Nagle zobaczyłam siebie w lusterku. Teraz zrozumiałam, że serio JA NIE WIEM co on we mnie widzi... Koronkowy, czarny komplet bielizny i bardzo wytraźne kobiece krztałty, no ale z twarzą gorzej... Brązowe oczy, brązowe, proste włosy, ciemna karnacja... Masakra... Miałam ściągać bielizne gdy nagle poczułam znajmomy miły dotyk na pośladku. I od razu przypomniał mi się pierwszy raz. Martinus zbliżył się do mnie od tyłu i zaczął się o mnie lekko ocierać. Nakręcało mnie to... Powoli rozpiął mi stanik i rzucił go w strone kosza na pranie. Delikatnie złapał moje piersi i lekko je ścisnął. Jęknęłam. Dopiero po chwili ogarnęłam, że on jest w samych bokserkach. Na widok jego umięśnionego torsu zrobiło mi się mokro. Wziął mnie na ręce i ściągnął moje majtki.Martinus słyszałem, że chcesz się umyć...
Weszliśmy do kabiny prysznicowej. On odpalił wode i ściągną bokserki. Zaczęłam mówić po cichu jego imie. Jękłam głośno gdy wszedł we mnie całą jego długością.
Pov Wiktoria
Słychać już, że się pogodzili. Weronika za głośno jęczała. Marcus usiadł na przeciwko mnie przy stole. Popatrzył z uśmiechem prosto w moje oczy.
Mac też chcesz?
Zrobiłam zdziwioną mine a ten aię zaśmiał. Serio nie wiem z czego. Miałam wychodzić z kuchni gdy ten złapał mnie za ręke i usadził na jego kolanach. Zaczerwieniłam się i zaczęłam się go bać.
Mac nie bój sie mnie.. Po prostu chciałem ci życzyć słodkich snów i... Jakbyś miała koszmary to wiesz gdzie mój pokój...
Czy ja dobrze słyszałam? Chyba nie... Dałam mu buziaka w policzek i poszłam specjalnie do jego pokoju.
Pov Marcus
Było mi mega miło gdy usiadła na moich kolanach. I gdy się zaczerwieniła mrrr... Dostałem SMS od Mikela. Kurwa ten nie ma co robić...Od Mikel: słuchaj mordo... Mafia Johna planuje nalot na wasz dom. Bierzcie dziewczyny do bunkra a wy włączcie pole elektryczne wokół domu. Z fardem fjuty 😁
Co za debil 😂 ale to z nalotem to masakra. Musze iść do Tinusa i przerwać im zabawe.
Zapukałem raz do pokoju. Nic. Drugi raz. Nic. Tylko Werka jęczała coraz głośniej. Wkórwiało mnie to.
Ja Weronika zamknij morde!!!!
Wydarłem się z całej siły. Po chwili drzwi otworzył Martinus. Miał rozczochrane włosy i szybko założone spodnie. Musiało im dobrze iść. Martinus spojżał na mnie zły.
Ja zasuń rozporek bo dzisiaj nie wtorek
Popatrzył na rozsunięty rozporek i zasunął go. Potem znowu złym wzrokiem na mnie.
Martinus morde to masz ty. Co ci odjebało, żeby nam przerywać w takim momencie!
Był zły. No ale lepsze jest przerwanie zabawy niż utrata miłości, nie?
Ja (opowiada o sms) rozumiesz?
Popatrzył przez drzwi na śpiącą Weronike. Poszedł do niej pocałował ją i wrócił.
Martinus chodź trzeba zaaktializować ochrone...
Dobranoc gwiazdeczki 😘
CZYTASZ
Tylko My ~ Martinus Gunnarsen
Fanfic[...]Ja za kogo ty mnie masz? Spojżał mi prosto w oczy. Użekł mnie ten czekoladowy brąz. Oczy jego były przepełnione miłością. Gdzieś z tyłu unosił się smutek. Mogłam w te oczy patrzeć całe dnie.. Martinus za 1/2 mnie i mojego serca. Staliśmy się je...