JK/Yoongi

3.6K 235 52
                                    

Jungkook otworzył drugą butelkę czerwonego wina. Nie chciał myśleć o głupiej szkole i kazaniom Yoongiego, które wypisywał na instagramie. Szczerze to miał gdzieś jego gadanie. Był zdołowany i to wszystko przez swojego byłego. Taehyung był najgorszym co go w życiu spotkało, bo zawsze to on decydował o zakończeniu. Nigdy nie było niczego wspólnie, a on nigdy nie potrafił przestać go kochać. Zdradzając go chciał wyzbyć się tego porąbanego uczucia świadczącego jak wszystko może zakończyć Taehyung. Było im dobrze, chodzili na randki ale on nie umiał być idealny dla Kima, zawsze musiał coś spieprzyć jakimś tekstem po którym Taehyung nie odzywał się do niego kilka dni. Potem te randki pojawiały się coraz rzadziej. Nie miał idealnego poczucia humoru, a przynajmniej dla Kima, który wolał rozmowy na temat przyszłości, a on nienawidził wybiegać w przyszłość. Nawet jeśli związek opierał się na trudnych decyzjach, zawsze czuł, że jego zdanie jest mało ważne, gdyż był młodszy i czuł się nieważny dla Taehyunga, który popierał zdanie innych, niż jego własne. 

To wszystko skończyło się tylko żalem i jadem, który do siebie żywili. Teraz czuł się gotowy do zrozumienia poglądów Taehyunga, który wciąż był taki sam, jednak doszła do tego jego niewiedza czego pragnie. Całuje go, a potem tego żałuje. Czy Jungkook był jakąś zarazą dla niego? Czy naprawdę nie zasługiwał na szansę? Czuł, że Taehyung bawi się jego serduszkiem, które na pozór twarde jak kamień, było miękkie i łatwe do zranienia. Chciałby wszystko zmienić i dać Taehyungowi to co kiedyś spieprzył. Tęsknił za ich początkami kiedy to wszystko było takie niewinne. To był najpiękniejszy rok jego życia, a właściwie jego pierwsze miesiące. 

Pierwsze i niepewne złapanie dłoni hyunga.

Pierwszy nieśmiały pocałunek do którego szykował się przed lustrem.

Pierwszy raz, który zaplanował jak na noc poślubną w jego domu.

Pierwsze kłótnie.

Grzeszenie w pokoju rodziców Taehyunga.

Nieprzespane noce na oglądaniu Avengersów.

Jungkook uśmiechnął się sam do siebie patrząc na ciecz w jego kieliszku. Tęsknił za starym sobą. Ten pierwszy Jungkook był zakochanym dzieciakiem, który zrobiłby wszystko dla swojego hyunga. Zmienił się przez rok, chcąc być bardziej męskim dla Kima, który przez jego nowe oblicze pewnego chłopaka lubiącego imprezy i znajomych, odsunął się od niego i po czasie znienawidził, tak samo jak Jungkook znienawidził Taehyunga zauważając jego wady. Obydwoje znienawidzi się za swoje wady, których wcześniej nie dostrzegali. Byli zbyt głupi na miłość i być może zbyt poważnie to traktowali. Teraz są tego skutki. 

Brunet odłożył kieliszek i westchnął cicho. Chciałby odzyskać Taehyunga, jednak jeśli ma robić mu taki mętlik w głowie i bawić się jego uczuciami, woli się od niego odsunąć i wrócić do swojego starego życia. 

Do mieszkania Jeona wszedł Yoongi, który miał swoje klucze. Widzący go brunet wywrócił oczami wiedząc, że będzie go czekała trudna rozmowa. 

- Zaczynają się trudne sprawy - wypuścił ze świstem powietrze z ust, a Min podszedł do niego pokręcając głową, widząc że młodszy jest już wstawiony.

- Co się dzieje, Jeon? - zapytał siadając naprzeciwko niego.

- Nic się nie dzieje, mam doła na życie - powiedział chwytając za butelkę wina, gdzie napił się z niej alkoholu, nie chcąc już bawić się śmiesznym kieliszkiem i tak był sam w piciu.

- Ale przez co? Nie chce żebyś pił za każdym razem jak masz doła - powiedział starając się brzmieć spokojnie, choć w środku kipiał ze złości na młodszego.

- Przez Taehyunga. On woli tego Changa pizdę, niż prawdziwego faceta - wybełkotał, odkładając butelkę na stolik z hukiem o dziwo nie rozbijając butelki. - Całuje mnie, a potem tego żałuje. Czuje się jak wykorzystany Chipindance's bez wcześniejszego pokazania fiuta - dodał. - Jestem wkurwiony na wszystko, hyung - Yoongi pokręcił głową widząc, że na poważną rozmowę z Jeonem nie ma szans. Wiedział, że jak ten jest pijany gada bzdury i mówi co na ślinę mu przejdzie.

- Ogarnij się i nie pij już. Co do Taehyunga, to olej go. Po co wracasz do czegoś co jest już skończone? Tylko będziesz przy tym cierpiał. Już kiedyś mówiliśmy, że nie powinniście być razem - powiedział patrząc na młodszego.

- Pierdolenie. Jesteśmy jak napoje mleczne - powiedział patrząc na niego pijanym wzrokiem.

- Co kurwa? - zapytał nie rozumiejąc.

- Ja jestem jak mleko bananowe, a on te truskawkowe. Razem jest super smaczek - uśmiechnął się głupkowato.

- Dziwne masz porównania, Jeon - pokręcił głową.

- Taehyung nie zdaje sobie sprawy z tego jacy jesteśmy idealni. Jest głupi i ślepy na prawdę - zaśmiał się gorzko. - Przez niego przejdę na życie aka Madonna - pokręcił głową.

- Co ty pierdolisz Jungkook - Yoongi wstał.

- To co słyszysz będę bezwstydny i sprzedam się jakiemuś tatusiowi dla kasy wtedy będę obrzydliwy dla Taehyunga, dam mu powody do tego - wybełkotał ze smutkiem w głosie. Yoongi podszedł do niego, gdzie popukał go po głowie.

- Jak wytrzeźwiejesz, to ci to wypomnę - zaśmiał się pod nosem, a Jungkook nie słuchając go zsunął się z kanapy na podłogę, gdzie przytulił się do nogi Yoongiego.

- Ja naprawdę go kocham, a on mnie odrzuca dla tego kretyna. Mówi jedno, a jego ciało mówi co innego, ja już nie wiem jak mam do tego podejść, hyung - wszedł w tryb płaczu alkoholowego. - Nienawidzę go kochać. Dałbym mu wszystko, żebym tylko mógł się naprawić w jego oczach - docisnął swoją twarz do nogi Mina, który próbował go od siebie odsunąć.

- Dobra Jungkook rozumiem twój ból, ale puść moją nogę - westchnął ciężko, po czym jakimś cudem odsunął od siebie młodszego. - Nie myśl o Taehyungu, bo jeszcze coś głupiego zrobisz - pokręcił głową. - To zabieram - wziął butelkę wina. - Idź spać i jutro do szkoły - dodał, po czym odszedł wychodząc z jego mieszkania. Jungkook patrzył za nim smutnym wzrokiem i oczami skrzywdzonego szczeniaka.

- Jak mógł odebrać mi ostatniego pocieszyciela - wybełkotał ze smutkiem, po czym doczołgał się do swojego telefonu, który chwycił wybierając numer do Taehyunga. - Ja ci dam mnie ranić hyung - zaraz po tym wybrał jego numer.

Taehyung słysząc dzwonek swojego telefonu spojrzał na ekran.

Dzwoni "Tylko nie on"

Odbierz - Rozłącz 

Westchnął ciężko musząc się zdecydować.

Odbierz - Rozłącz

~

Faza pijanego Jungkooka part 1 jest :D 

Zostawcie 

Głosy i komentarze

Tylko nie mój były...| J.Jk & K.ThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz